Miodalik pisze:Kasiu - przeczytalam hurtem wiesci o Twojej Kasi i mialam wrazenie, ze czytam o Bambo/Misiaczku. On zachowywal sie podobnie, tylko jeszcze bal sie innych kotow

A teraz to kotek, ktory skacze, bawi sie, zaczepia inne - pierwszy pakuje do lozka spac itd.
Badz dobrej mysli

a ja bede trzymac kciuki

Jestem Joasiu dobrej myśli, tylko myślałam, ze nie będę miała z nią kłopotu, bo znając ją z pod bloku, to myślałam, że będzie bardziej dostępna.
A co do Bambo-Misiaczka to właśnie on też był taki jak Kasia pod blokiem.
Nowa sytuacja, nowe koty, i niepewność co je czeka od człowieka powoduje, że są jakie są i trzeba czasu na przekonanie ich, że są w dobrych rękach i nikt już nie zrobi im krzywdy!
Po drugie,- Misiaczek został u Ciebie, a Kasia, mimo ze ją już pokochałam, to w żadnym przypadku nie może zostać u nas.
Wystarczy, że o swoje się bardzo martwię, czy aby szczepionka na białaczkę uchroni je od zarażania od chorych kotków.
Dlatego bardzo zależało mi na czasie, jaki by Kasia miała być u mnie. Mam tylko dla niej klatkę i ewentualnie zamknięty pokoik.
Czy takiego życia dla niej chciałam?
Wiadomo, że nie!
