[GDA]Kropka-ma FIV i ma DS...dobrze jej w nowym domu :)

Może rozkrusz tabletkę i zawiń w pasztet, albo jakieś w mięsko?

Kropka to paszteciara

Je wszystko w panierce z pasztetu...
Dalej wymiotuje antybiotykami... to nie ma sensu, co zje zaraz zwymiotuje, tylko się bida namęczy

Z racji podróżowania musi dostawać i dostanie...

Nie wiem co z jej żołądkiem, przy enrofloksacynie nie było problemu, a teraz jest :conf:

A może lepiej zastrzyki robic?
Asiu, Spokojnych i Zdrowych swiąt życzę!!!!!!!

Zastrzyki umiem i mogę jej robić...ale...do tego będzie potrzebna druga osoba(to nie problem) i trzeba będzie ją trzymać...
To jest MEGA nerwus

2-3 dni zajmuje jej dojście do siebie po wizycie u Weta.

Nie żebym nie chciała jej robić zastrzyków, bo nie w tym rzecz.
Chodzi mi o jej stres.

Enrofloksacynę podawaną na siłę... długo do siebie dochodziła...

Ona się stresuje. Chowa się, nie wychodzi... jak podaję leki bezstresowo to Kropka przychodzi się przywitać, zagada, da się pogłaskać - widać różnicę w zachowaniu, bo jest towarzyska...
Jak było 13 kotów w mieszkaniu Kropka miewała "ataki astmy" - nie wiem co to było, zniknęły koty , zniknął kaszel, w tej chwili już się nie zdarza...przynajmniej od 2 miesięcy ...

Zacznę jej robić zastrzyki i ona znowu się cofnie...

Właśnie dostałam telefon , że moja mama i brat znaleźli kociaka w piwnicy...święta będą w 5 kotów

Będzie ciekawie.

Soniu , też Ci życzę Wesołych i Spokojnych Świąt

No, jesli taki problem, to może lepiej bezstresowo, zresztą Ty wiesz najlepiej

gisha pisze:No, jesli taki problem, to może lepiej bezstresowo, zresztą Ty wiesz najlepiej

Wątpię czy wiem najlepiej... staram się najlepiej jak potrafię...
Jakbym wiedziała dlaczego wymiotuje po antybiotykach ... a nie wiem... jeszcze wieeeeeelu rzeczy nie wiem...

Seja, a jakby to ktoś do Ciebie przychodził robić jej zastrzyki? Kojarzyłaby to, co złe z kimś obcym, a Ty dawałabyś jej jakiś smakołyk po tym wszystkim.

Niestety - wymioty to najczęstszy skutek uboczny antybiotyków.

Agn pisze:Seja, a jakby to ktoś do Ciebie przychodził robić jej zastrzyki? Kojarzyłaby to, co złe z kimś obcym, a Ty dawałabyś jej jakiś smakołyk po tym wszystkim.

Niestety - wymioty to najczęstszy skutek uboczny antybiotyków.

Nie wiedziałam, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim efektem ubocznym...najbardziej bałam się grzyba...

Kropka teraz jest moim tymczasem, już nie jest "fundacyjna" , finanse mam takie jakie mam

i raczej na wizytę domową Weta mnie nie stać...
Dostałam dziś mail od dr z materiałami o FIV.

Życzę WAM Wesołych Świąt!! Wraz całą 5tką "moich " kociastych

Seju, również Tobie życzę Wesołych Świąt i jak najmniej zmartwień, również tych dotyczących kotów...

Kropka niesłychanie dobrze znosi pobyt w moim rodzinnym domu

Przesiaduje na parapetach i patrzy na morze

Co prawda jest tu aż 5tka kotów, ale na 70m2 tego tak nie czuć...gorzej jak zgłodnieją

Apetyt jej dopisuje, Urinary RC smakuje

To są zdjęcia Kropki na głupim jaśku

Jedyny raz jak bez obaw mogłam ją tulić w ramionach

Kot kanapowy

Kocham to jej spojrzenie

Tak jak nasza Pucia, jedyny moment, gdy można kota wziąc na kolana, to po narkozie :-)

Tak było po zdejmowaniu kamienia - wchodzę do lecznicy, a tam moja wetka z Pucią na kolanach, dookoła cała ekipa. Akurat pacjentów nie mieli, to się moim kotem zajęli. Pozazdrościłam, bo na co dzień zbója się tak wymiętosić nie da.

0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane

Seju, wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, i żeby nadchodzący rok był szczęśliwszy niż poprzedni :ok:

atrophy pisze:Tak jak nasza Pucia, jedyny moment, gdy można kota wziąc na kolana, to po narkozie Tak było po zdejmowaniu kamienia - wchodzę do lecznicy, a tam moja wetka z Pucią na kolanach, dookoła cała ekipa. Akurat pacjentów nie mieli, to się moim kotem zajęli. Pozazdrościłam, bo na co dzień zbója się tak wymiętosić nie da.

Skąd ja to znam

Kropcia teraz cieszy się "dobrym" zdrowiem.
Ostatnio trochę ją

łapię i całuję w główkę

Na samym początku tych zabaw Kropka złościła się strasznie, jak ją odstawiałam na podłogę

Potrafiła nawet do mnie podejść i pacnąć pazurzastą łapą , nakrzyczeć , spojrzeć wrednie

Teraz tylko spojrzy i zagada

Kupiłam Tinie rybki z kocimiętką...Kropka się nimi bawi

obserwujemy ją codziennie, prawie, przy zabawie

To chyba samo mówi za siebie jak ona się czuje.

Śmiać mi się chciało z mojej babci jak była u nas na Święta

Kropka spała na parapecie w dużym pokoju razem z moją mamą i babcią, ja spałam w swoim pokoiku.
Babcia się skarżyła, że Kropka chrapie

mówi na nią chrapidełko

Później babuś poszła spać do mnie do pokoju, bo mama chrapie, kot chrapie...

i Kropka poszła za babcią

i chrapała jej w pokoju

Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku...

[GDA]Kropka-ma FIV i ma DS...dobrze jej w nowym domu :)

Kto przegląda forum