Kot czy kotka ... hmmmm

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Co wybrać :) ?

Kotka
15
63%
Kotke
9
38%
 
Liczba głosów : 24

Post » Pt kwi 16, 2004 10:57 Kot czy kotka ... hmmmm

Jak wiecie zastanwiam się nad przygarnieciem kota pod swój dach. Mam parę pytań i dylematów.
Jedno z nich to czy wziąść kotka czy kotke. Napewno nie mam w planach rozmnażania więć planuje sterylizacje/kastracje. I tu mam parę pytań. Ile kosztują i kiedy najwcześniej można przeprowadzić? Nie chce np. się zgapić i żeby kot mi zaczął znaczyć w domu. Chyba by mnie wtedy mąż pogonił :ryk: razem w tym kotem :wink:
A tak sobie mysle, że teraz się tak zastanawiam a potem może wylukać gdzieś jakieś cudo i nie będę patzreć czy to kot czy kotka :wink: Różnie to bywa :)

kapi

 
Posty: 43
Od: Śro kwi 07, 2004 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 16, 2004 11:00

Nie ma opcji dla mnie :lol:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt kwi 16, 2004 11:03

Jak wylukasz jakieś cudo, które chwyci Cię za serce, to jasne, że nie będziesz patrzeć na płeć. Ja na początek byłabym za kotką, następny może być kocurek :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 16, 2004 11:26

popieram. ja mam tak samo. koteczka - podobno delikatniejsza i spokojniesza miala byc, ale tak sie cudnie zlozylo, ze mamy w domu diabla wcielonego - mala szylkrecie, dla ktorej caly swiat jest pelen fredzli, ktore mozna tarmosic i rozpirzyc w drobny mak :wink: . teraz powitamy w domu kocurka, bo jednak dziewczynka to dziewczynka, a chlopak... no sama wiesz--przeciwnosci, przyciagania, sila, miekkosc i cala reszta takich szowinistycznych bzdur :P

natia

 
Posty: 196
Od: Czw kwi 01, 2004 13:56
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 16, 2004 12:48

Ja w zasadzie się zgadzam z Majorką ale najpierw bym wzięła chłopczyka a potem dziewczynke.
Pasjami uwielbiam kocurki, sama nie wiem dlaczego. Może dlatego że oni są ciągle młodzi po kastracji, chcą się bawić, ale i rozrabiać. A kociczki to takie matrony jak dorosną.
Mogę być odosobniona w tym co piszę, ale tak jest u mnie.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt kwi 16, 2004 12:57

Maryla pisze:Ja w zasadzie się zgadzam z Majorką ale najpierw bym wzięła chłopczyka a potem dziewczynke..

To znaczy zrobiłabyś dokładnie odwrotnie niż ja, Marylo :) Jak słyszę w zasadzie tak, to rozumiem to jako "nie", i odwrotnie...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 16, 2004 15:18

Dzika jest świeżo po sterylce, w Wawie na Hawajskiej kosztowało mnie to 180 zeta + antybiotyk 10 oraz kroplówa i coś tam jeszcze 20 zeta. Bilans: 210 zeta.

Nie mogę się wypowiedzieć jeżeli chodzi o płeć, bo mam i kota i kotkę i chyba nie mogłabym wybrać jednego. A może namów męża na parkę?? Nie będziesz musiała decydować jaka płeć, a ile frajdy za to będziesz miała :?: :twisted:
Dzika i Kefir
Obrazek

KasikP

 
Posty: 1214
Od: Nie mar 09, 2003 10:00
Lokalizacja: koniec świata Kabaty ;)

Post » Pt kwi 16, 2004 15:27

Tak naprawdę jak kotek już jest, to zaczyna być bez znaczenia czy to on czy ona.
My braliśmy Gruszkę jako kocurka :!: , wyboru nie było, bo została ostatnia z miotu, zresztą nie było wcześniejszych planów, co do płci. Dopiero po dokładniejszych oględzinach w domu- wyszło szydło z worka. 8O
Nie żałujemy, w kici się zakochaliśmy i dzięki bogu po sterylce jest w niej tyle samo wariactwa i szaleństwa, co przed. :P
Jak zobaczysz kotka, który Cię chwyci za serducho, to nie będziesz się zastanawiała nad płcią.
ObrazekObrazek
Gruszka & Mrówka

Jazz

 
Posty: 340
Od: Pt lis 28, 2003 21:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 16, 2004 15:36

Kapi, jak braliśmy naszego pierwszego kota, od razu z nastawieniem na kastracje zresztą i bez planów na drugiego, hodowca doradził nam kocurka. Kocurki sa strasznie przytulaste, ich kastracja jest łatwiejszym zabiegiem, a zreszta wcale niekoniecznie muszą znaczyć 8)
Nie twierdze, ze koteczki przytulaste nie są, ale jakoś nie mam z nimi doświadczeń.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 16, 2004 15:43

To ja trochę będę bronić koteczek 8)
Gru jest przeokropnie i przebardzo przytulasta!
Rano na dźwięk budzika zasiada mi na mojej namiastce biustu i ok. 10 minut się miziamy!
Jak czytam wieczorami w łóżku, to pozycję muszę mieć taką, żeby Gru mogła na mnie zalegać i być głaskana.
Lubi też być noszona "na dzidziusia" :wink: (2 metody).
Jednym zdaniem: "czy się stoi, czy się leży- kicie miziać wciąż należy"!
ObrazekObrazek
Gruszka & Mrówka

Jazz

 
Posty: 340
Od: Pt lis 28, 2003 21:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 16, 2004 15:52

Moja rada - weź dwa :lol: U KasiD jest wolna parka do odbioru na początku czerwca, u Lidiyi też się sporo wykluło, a coś mi się zdaje, ze ona jeszcze jedną ciężarną mamusię chce przyhołubić :strach:

A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 16, 2004 16:33

dla mnie w tym momencie tez nie ma opcji, ale.... jak zdecydowalismy sie na wziecie kociastego to ja chcialam dziwczynke TZ chlopaka. uleglam, bo wlasnie niby bardziej przytulasne (nie zef) jak ja sie uparlam na drugiego kotka to ja chcialam chlopaczka a TZ dziewczynke. uleglam, pomimo ze dziwewczynki mialy byc niezalezne i wcale nie przytulasne (nie tenik, wrecz odwrotnie) to bylo jeszcze przed niebieskim, praktycznie domowym kotem z przypadku. nie zaluje i nie zamienilabym ani chlopaczka na dziewczynke ani odwrotnie :wink: wez parke, najlepiej :D

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt kwi 16, 2004 16:42

Uważam, że wszystko jedno. Jak brałam Kitka, koniecznie chciałam koteczkę - że niby milsze, fajniejsze i ładniejsze ;) Kotka okazała się kocurkiem, a ja błogosawiłam tą pomyłkę kiedy przyszło do kastracji - po prostu to dużo łatwiejszy zabieg i lepiej znosi go kocur niż kotka, co przekłada się na mniejszy problem właściciela.
Kocurek po kastracji zachowuje się jak małe kocię, choć za parę dni stuknie mu roczek, a jego brat-bliźniak jest już poważnym znudzonym kocurem.

Nie zgodzę się z Marylą, że koteczki po kastracji matronieją, w każdym razie nie wszystkie ;) Kitkowa mamusia dopiero po sterylizacji zrobiła się zabawową, zaczepialską figlarą :)

Moja rada - brać tego kotka, który chwyci za serce i nie patrzeć na płeć. A przytulactwo? - oj to chyba zależy od charakteru kota. Ja mam nieprzytulastego kocurka, ale za to jaki showman :wink: to się w głowie nie mieści!

Sigrid

 
Posty: 6664
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt kwi 16, 2004 16:53

Trafiła mi się kotka - polecam. :)
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10901
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt kwi 16, 2004 16:58

Ja lubie facetow, w domu mam sztuk 3 wlacznie z TZ i czwarty w drodze. Nie ma to jak meskie towarzystwo :mrgreen:
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 551 gości