Marta, zajęta sprawami mieszkaniowymi i chorobami własnych kotów mało się udzielam i zauważam
Wspomniałaś mi o chorobie Gacusia, ale jakoś mi umknęła powaga sytuacji.
Teraz czytam i...
wiem jaka to trudna decyzja, przechodziłam przez to parę razy. Przyzwyczaić się nie można
Na raka umarła moja Maniusia. Wredna choroba.
Przytulam. Jutro po południu już na pewno nie przeoczę i całym sercem będę z Wami.
