Asza już nie szuka:)

kasia mierzejewska pisze:Asza, do góry psino. Asza nadal czeka...

Kto da domek tej przepięknej suni :?:

Asza nadal czeka, niech ktoś się nad nią zlituje...

Asza nadal u mnie. Mam z nią pewne problemy wychowawcze i nie obędzie się bez pomocy specjalisty. Nie wiem naprawdę, co dalej.

kasia mierzejewska pisze:Asza nadal u mnie. Mam z nią pewne problemy wychowawcze i nie obędzie się bez pomocy specjalisty. Nie wiem naprawdę, co dalej.

Kasiu a w jakim mieście mieszkasz bo ja mam namiary na bardzo dobrą pania zoopsycholog , pania Małgosie ...

Mieszkam w Pułtusku, ok 50 km od Wwy.

kasia mierzejewska pisze:Mieszkam w Pułtusku, ok 50 km od Wwy.

Szkoda że tak daleko

Mam bardzo dobrą wiadomość: w niedzielę jedziemy z Aszą na wizytę przedadopcyjną do potencjalnego domku do Wwy. Przez telefon domek wydaje się idealny i mam nadzieję, że w praktyce też tak będzie. Trzymajcie kciuki

iiiiiiiiiiiiiiiiiiii?

a Saga?

bo ja ciągle ogłaszam i ogłaszam :roll:

Asza niestety domu nie znalazła. Nadal szuka. Pani w domku, który był bardzo obiecujący, okazała się osobą w mocno zaawansowanym wieku, dla której taki pies to pomyłka. Jestem już załamana. Naprawdę. Sytuacja jest coraz bardziej trudna. Do schronu jej nie oddam, bo po tylu miesiącach u mnie, to dla Aszy śmierć. Nie wiem, co mam robić.

puss, Saga też nadal szuka. Dzięki za ogłaszanie suniek przez cały czas. :1luvu:

Kto Cie piekna przygarnię .... a ja mam taka słabość do onkow a nie moge dorosłej do stada wprowadzić

A czy jest ona ogłaszna na onkach na dogo ???

Tak, Asza tam jest. Robię jej w tej chwili masę nowych ogłoszeń w zmienionej formule, może pomoże.
Sytuacja jest w tej chwili o tyle dramatyczna, że stało się to, czego się bałam od momentu, kiedy Asza zaczęła atakować moją kicię, Rimę. Rima jest tak zestresowana, że przestała jeść, wymiotuje, jest na kroplówkach i zastrzykach.
Najgorsze jest to, że sytuacja nie zmieniła się, kiedy Asza przestała zasadzać się na kicię (reaguje ładnie na komendę wyjdź, zostaw, nie wolno-ogólnie wie, że nie może na Rimę się zapuszczać). Rima w tej chwili boi się po prostu psa i zmiana w zachowaniu Aszy nic nie zmieniła w tym względzie. Jest coraz gorzej--naprawdę ręce mi już opadają.

Jeśli nic się nie znajdzie w przeciągu najbliższych dni, będę chyba musiała pomyśleć o jej uspieniu, bo oddanie jej w tej chwili do schronu, to i tak śmierć dla niej.

Asza musi na cito znaleźć jakiś inny tymczas.

Pytam wszystkich, więc i tu zapytam: Może ktoś może pomóc?

Asza już nie szuka:)

Kto przegląda forum