Żywszy ,mruczy ,dotknięty aż śpiewa ,wygina grzbiecik ,ale na ogół nie rusza się .
Poczekamy ,mamy czas ,jeszcze będzie brykał
acha obudził mnie bo był ......głodny
zjadł malutko ,znów więcej ciumkał jak jadł ale jadł ,sam chciał ,a nie tam strzykawą...
Jest taki kruchy ,drobny ,same kosteczki na nim i ..troszkę brzuszka ,jednak przyswajał recavery i conva.
Tylko ten smutek w oczach ,jego spojrzenie aż boli.
Kupa była czarna ,czarna jak smoła ,czy to od wątroby czy jakieś krwawienie ,teraz kolor się zmienia ,ciut lepszy.
mróz straszny , a my się do weta szykujemy ,chętnie zapakowała bym się z nim do transporterka ,tam tak cieplusio ,a co i niech mnie niosą







[*]

