Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 18, 2009 13:44 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dorciu a może by maluszka w jakie ubranko ze swetrowego rękawa wsadzić :oops: tak se jakoś o tym dogrzaniu go myślę.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt gru 18, 2009 14:49 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Maykaw dziękuje,zrobie sobie ..kiedyś bo uwielbiam takie sosy .

Limku ,może masz rację ,zaraz ciachnę Oliwce jakis rękaw :wink: tylko czy będzie chciał..
znów coś skubnął...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 18, 2009 14:59 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Mam nadzieje,ze to nie działanie sterydów ale idzie ku lepszemu....... :roll:
moze byc małymi kroczkami...oby tylko w dobra strone
Maciuńku kochany jeszcze jeszcze.....nie dawaj sie :!:
ten pomysł z eutanazja to wetki Dorotko???? 8O
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Keetee

 
Posty: 601
Od: Czw maja 21, 2009 9:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 18, 2009 16:57 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Keetee , rozmawiałyśmy o eutanazji ,bo gdyby to FiP to nie ma szans kocie ,tylko się męczy umiera z głodu ,wycieńczenia i jeżeli jest płyn z duszności..,tu mieliśmy i mamy wątpliwości ,wygląda że tak jak sugerowała moja wetka to zap. wątroby ,nie wiemy na jakim tle ,nie wiemy dlaczego nerki itp..badania będziemy powtarzać jak już wszystko się unormuje i oby tak było bo po prostu padam na pysk z nerw ,stresu ,zmęczenia ....
Na razie tak jak napisałam w tamtym wątku codziennie kroplówki i seria zastrzyków ,Ornipural w niedziele ,muszę podesłać Bartka do meggi2 ,bo ja już mam tylko 1cm. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2009 8:26 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

witam, a co tu tak cichutko?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2009 9:33 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

oj cichutko baardzo :twisted:
poproszę troszkę ciepełka w tą zimnicę :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2009 14:15 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

zimnica, -15 a ja mam wewnętrzny ogień.....wróciłam ze sklepu ( bo mi wczoraj auto nie odpaliło)
i jeśli też macie taki horror w marketach, to polecam na rozgrzanie.

a ja tylko po zwykłe rzeczy byłam, chlebek, serek, majonez, czosnek i szpinak, zgadnij co zrobie .
Zachciewna jestem :)

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob gru 19, 2009 15:32 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

No ja teraz ostatnio mało zaglądam, bo mi się sprzęt w chaupie buntować zaczął. Najpierw pralka przestała wylewać wodę - TZ naprawił...teraz współpracy odmówiła zamrażarka, zmywarka i lodówka :roll: - a TZ właśnie w Otwocku wymienia opony, aż się boję mu o tym powiedzieć jak wróci :(

...jak maleńtas?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob gru 19, 2009 16:30 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

nie wybieram się do żadnych marketów ,z czego niezmiernie sie ciesze ,osiedlowe sklepiki sa super.

nie mam ciepłej wody :? nie zmywam ,mam dość ,mogę utonąć w brudach :oops:

maluszek dziś ma pobrana krew do badania ,krew jak woda :cry:
jutro lub pojutrze będziemy dawać mu krew ,czekamy tylko na wyniki badań.
nie tak miało być :cry:
taka z niego bieda... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2009 16:56 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

dorcia44 pisze: nie wybieram się do żadnych marketów ,z czego niezmiernie sie ciesze ,osiedlowe sklepiki sa super.

nie mam ciepłej wody :? nie zmywam ,mam dość ,mogę utonąć w brudach :oops:

Czemu?

dorcia44 pisze: maluszek dziś ma pobrana krew do badania ,krew jak woda :cry:
jutro lub pojutrze będziemy dawać mu krew ,czekamy tylko na wyniki badań.
nie tak miało być :cry:
taka z niego bieda... :cry:

Czyli nic lepiej? Co mu jest???? :cry:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob gru 19, 2009 17:11 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

a to nie jest pp?????(bo może surowicę dać)
Serniczek
 

Post » Sob gru 19, 2009 21:34 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

nie to nie Pp .pomijając że szczepiony ,nie ma żadnych wskazówek na Pp..ani rzygania ani sranka,żółta skóra ,powieki ,dziąsła ,i ta bladość okropna... :cry:
troszkę je ,najchętniej recavery ,pije dużo wody..lub wisi nad miska ,wyniki nerek złe ,wątroby tez..ogólnie morfologia bardzo kiepska ,jutro podajemy Maćkowi krew.
Temperatura w normie ,ale straszna anemia stąd pewnie jego dogrzewanie się .

Moi cudowni ,kochani goście pojechali , znów wnieśli do mojego pustego życia tyle radości i śmiechu i humoru . jedzenia :oops: ... i życia ,po prostu życia.
odciągnęli mnie troszkę od czarnych myśli ,a jeden gość ,właściwie dwupak :1luvu: wcisnął mi stówę :oops: to jak z nieba mi spadło...a broniłam się :oops:
przechytrzyli mnie ,ukryli za fotką ,potem tel. masz ,leży tu i tu....
Kochani tulkam was bardzo mocno ,bardzo.. :1luvu:

Jopek dał się Małgosi (która obdarowała wszystkie dzieci :1luvu: ) miziać ,sam był swoja odwagą z szokowany ,ale widać że mu się to podobało :lol:


a teraz cisza ,cisza jak makiem zasiał ,tylko pochrapywanie Czarki słychać.

posprzątam i do łóżka si0ę zapakuje
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 19, 2009 22:07 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Dorotko, będzie dobrze!
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob gru 19, 2009 22:19 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

I ja tam byłam i herbaty nie wypiłam (kajam się Dorotko ;) ). Jopek absolutnie nie Jopkowy - sam przyszedł, dał się wygłaskać i nawet brzuchol wywalił 8O Jest taki pięęękny :1luvu: I widziałam Maleńtaska Maciusia. Wielka bida z niego. Chudziutkie toto, smutniutkie :( Cały czas bliziutko przy piecu. Ale Dorcia nakarmiła biedulka i całkiem ładnie zjadł ciutkę Recovery ze strzykawki. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że leczenie odniesie skutek. Niestety to leczenie sporo Dorcię kosztuje. Wizyty, zabiegi, leki... Pogrzebię i może coś wyciągnę na bazarek, może Wam też się uda jakoś ją wspomóc. To naprawdę sporo kosztuje. A to przecież nieprzewidziane wydatki :( Maciuś to przesłodkie, maleńkie biedne burasiątko. A poza tym jak zawsze u Dorci - dobrze, domkowo, gwarnie. Cudni ludzie i cudne zwierzaki. Tylko mojego tymczasika nie było :( Za to były pyszne bezy, kto nie był niech żałuje 8)
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 20, 2009 15:08 Re: Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Nieprzewidziane wydatki są najgorsze :cry: a dług rośnie :cry:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości