Nie miałam jeszcze - popsuty Puchaś..żegnaj, Pusiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 20, 2009 1:32 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem-mały Puchacz

Tosza pisze:
megan72 pisze:Zapraszam na bazarek dla małego Puchacza: viewtopic.php?f=20&t=105165

Bardzo dziękujemy-nie było mnie tu cały dzień, a tu takie niespodzianki.

Ja, niestety, będę mogła powalczyć dopiero w styczniu. Finansowa klapa :| .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 20, 2009 12:17 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem-mały Puchacz

Muszę zrobić Puchaczowi badanie krwi, bo pełza i liże podłogi, brzegi wanny przy pływaniu. Zwłaszcza, że pojawiały się sugestie, by zbadać fosfor. Mam też wrażenie, że mniej sika, ale on prawie nie przebywa w klatce, gdzie ma miseczkę z wodą , a sam zapomina, że trzeba sie napić ( przypomina sobie za to w wannie :) ). I na pewno nogi bardziej protestują przy sikaniu, mam nadzieję, że to dobrze. Jeszcze przed Świętami spróbuję się skontaktować z fizykoterapeutką, która jest wprawdzie ludzka, ale pomaga też zwierzętom. Zobaczymy co powie.
To jest naprawdę duży komfort, móc sie nie martwić, że trzeba będzie zapłacić za ćwiczenia czy za kolejne badania. W imieniu Puchacza bardzo dziękuję Forum

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 8:47 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem-mały Puchacz

Puchacz gorzej sika, a właściwie prawie nie sika :( . Jedyne co się zmieniło, to skończyłam podawać cocarboxylazę. A juz tak się cieszyłam, że sprawa sikania jest opanowana, choć w nieco nietypowy sposób. Za to sprawa pękatego brzuszka się rozwiązała-niesamowite, co może zdziałać 1/4 ml pyrantellum 8O .
Wczoraj Puchacz samodzielnie przetransportował się dna łóżko. Co ztego, skoro przestał sikać :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 8:49 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem-mały Puchacz

nic a nic się nie znam..mogę tylko kciuki trzymać.
Wiem, że teraz mały Miko rehabilitowany jest we Wrocławiu - Tweety zna szczegóły, może to jest jakaś droga?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon gru 21, 2009 11:54 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Cieszę się z brzuszka, martwię się niesikaniem.
Może rzeczywiście jakis koci rehabilitant coś by pomógł?
Tosza, jakie są koszty takiej wizyty/terapii? Może jakoś z forumową pomocą da się coś zorganizować?
Jakie są wydatki potrzebne na Puchacza? Pisz koniecznie, będziemy kombinować.

megan72

 
Posty: 3503
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon gru 21, 2009 11:57 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

miko jest po urazie - inna sprawa, ale jest rehabilitowany u dr Niedzielskiego.
szczegóły - Tweety
viewtopic.php?f=1&t=103183
wiem, że na Śląsku tez jest rehabilitacja - zapytajcie może anita5
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon gru 21, 2009 12:00 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Małgosiu, ale przy takich problemach neurologicznych nie będzie takiej poprawy, jak przy leczeniu kataru - nie będzie stałej, ciągłej, systematycznej poprawy. Przy takich kłopotach czasem jest lepiej, a czasem się cofa. Ważne, że w ogóle coś się dzieje, zmienia, bo to znaczy, że jest jakieś przewodzenie w nerwach - to zawsze lepiej niż miałoby w ogóle nic się nie ruszać. Ja bym małego jeszcze potrzymała na wspomagaczach.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 21, 2009 12:13 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Tosza wie o rehabilitacji w Katowicach.
Ja tam chodzilam z Milutkiem po urazie kręgosłupa.
Ale powiem szczerze, że przy takiej pogodzie to chyba nie odważyłabym się jeździc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 21, 2009 12:55 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Mały ćpun po realnium dał się trochę odsikać. Pieniądze na Puchacza są-obiecuję,że zrobię zestawienie, bo wplaty są cały czas :oops:
Pani weterynarz kazała wrócić do dwóch porcji relanium dziennie, jak nie pomoże, wrócimy do Cocarboksylazy, chociaż wg pani weterynarz jest mało prawdopodobne, że odstawienie spowodowało zastoj w sikaniu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 13:34 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

:cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon gru 21, 2009 13:57 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Mamy kolejną porcję dorodnych glizd :mrgreen:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 14:10 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Tosza pisze:Mamy kolejną porcję dorodnych glizd :mrgreen:
Mmmniammm :s3:

megan72

 
Posty: 3503
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pon gru 21, 2009 14:13 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

megan72 pisze:
Tosza pisze:Mamy kolejną porcję dorodnych glizd :mrgreen:
Mmmniammm :s3:


Błeeee.

Ale gratuluję. :wink:

Też nie sądzę, żeby odstawienie cocarboxy zadziałało tak gwałtowna opcją off, ale póki nie zatrybi całkowicie po prostu bym dawała. Niech ma.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon gru 21, 2009 15:16 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

I kolejna. :mrgreen:
I materac do prania :evil:
A pytałam kotecka, czy to już całość i powiedział, że tak :evil:
Mamy teraz dużo zbędnej skóry na brzuszku :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 21, 2009 15:19 Re: Nie miałam jeszcze kota z niedowladem- Puchacz znów nie sika

Zastanawiam sie, jak to w praktyce się dzieje, że kot, który ma kilkadziesiąt dużych glizd, wypróżnia sie normalnie, a te glizdy sobie siedzą. Przecież też powinny wyjść przy okazji :oops: Trzymają się czymś czegoś, czy jak?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 287 gości