dragonfly.87 pisze:Kaczuszka ma ciężki oddech, martwicę końcówki języka i wymiotuje... jest w szpitalu i nie wiadomo co z nią będzie

oddech ciezki, martiwca jest i kawalek jezyka odpadnie - bo ona miala nadzerke, natomiast nie wymiotuje, bo dostaje specjalne leki. ale dostala dzis biegunki. ma tez filotowy pyszczek - pedzlowali go gencjana, bardzo ja bolal.
dla wyjasnienia: bardzo dbam o to, zeby do domu niczego nie pzyniesc, wiec pp nie jst ze schronu. I bede bardzo wdzieczna o nie nazywanie wetki prowadzacej wiejską.
Wyniki badania krwi, o ktore poporsilam we wtorek nie wskazywaly na pp, i nie wiem czy rozwinela sie ona w ciagu tych 3 dni, czy wczesniej - na pewno byla mocna reakcja po szczepionce, na pewno kot byl oslabiony po nie wyleczonym wirusie. w piatek o 5 rano poprosilam o powtorna morfologie, poniewaz wg mnie stan kotki byl ciezki - okazalo sie ze leukcoyty spadly do 0,90

po transfuzji sa na poziomie 1,20 - o ile pamietam. Poprosilam wczoraj o test na parwo.
Sytuacja jest nieciekawa, natomioat jej juz nic nie boli, nie siedzi podkurczona, poznala mnie, pougniatala kocyk, wypila mi wode z kubeczka

i traktorkowala siedzac u mnie na rekach. Jednak tak naprawde caly czas walczy o zycie, jest bardzo slaba i nie wiadomo jaki bedzie rezultat. Rokowania ostrozne

Zaraz tam jade, dostanie TFX, Zylexis juz dostala (2 dawka), 4 koty ktore sa u mnie tez dostaja Zylexis i TFX (ale tylko przez 3 dni), Zoe troche dziwnie wygladala, ale potem sie rozkrecila, Kochas jak wychodzilam kolo poludnia byl troche markotny i mial cieply nosek, ale nie byl skulony i traktorkowal, wiec nie wiem co bedzie jak wroce. na razie jade z powrotem do szpitala.
Przepraszm, ze wczroaj urywalam telefony, ale nie mialam sily ani czasu rozmawiac - szukalismy ozdrowienca, duzo sie dzialo...
prosze o kciuki za Kaczuszke - ona naprawde walczy, ale wyniki krwi ma - co tu ukrywac - fatalne