
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marcelibu pisze:Wydaje mi się, że z żadnym człowiekiem tak nie ma (tu wszystkim: sorki).
Jest coś tak pięknego w kotakcie z kotem: najpierw zdobycie jego zaufania, zdobycie możliwości pogłaskania futerka, potem przytulenia. Z istoty kociej (z zasady nieufnej) rodzi się więź - która trwa. A potem taki kot włazi do łóżka, uważa je za swoje. Potem się przytula. I można go całować, głaskać futerko. I spać. I błogi spokój. On mi ufa, wierzy, że nic nie zrobię przeciwko. Nawet nogą i ręką nie ruszę, żeby go nie spłoszyć. I ufność, i może miłość???
Wszechogarniający spokój. Ja tak mam.
Marcelibu pisze:Wydaje mi się, że z żadnym człowiekiem tak nie ma (tu wszystkim: sorki).
Jest coś tak pięknego w kotakcie z kotem: najpierw zdobycie jego zaufania, zdobycie możliwości pogłaskania futerka, potem przytulenia. Z istoty kociej (z zasady nieufnej) rodzi się więź - która trwa. A potem taki kot włazi do łóżka, uważa je za swoje. Potem się przytula. I można go całować, głaskać futerko. I spać. I błogi spokój. On mi ufa, wierzy, że nic nie zrobię przeciwko. Nawet nogą i ręką nie ruszę, żeby go nie spłoszyć. I ufność, i może miłość???
Wszechogarniający spokój. Ja tak mam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości