Mysia "To nie mój kot" odkarmiamy i chuchamy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 13, 2009 23:51 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

na wyniki posiewu będziesz czekać kilka tygodni.

nie czekałabym tak długo z leczeniem, jeśli to grzybica.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 14, 2009 0:31 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Ustawa o ochronie praw zwierząt. Jeśli baba twierdzi, że to jej kot, to powinna Wam udowodnić, że to prawda, np. jakieś dowody leczenia, szczepień, choćby w dokumentach gabinetu wet, czy książeczka zdrowia. Jeśli udowodni, to i tak można jej zwierzę odebrać zgodnie z prawem, bo jako wlaściciel ma obowiązek zapewnić kotu wlaściwe warunki bytowania (w tym leczenie). Jeśli tego nie zapewnia, podlega karze grzywny lub do roku pozbawienia wolności. Możecie potrzebować pomocy wladz gminy lub jakiejkolwiek organizacji statutowo zajmującej się ochroną zwierząt (np. dowolna fundacja prozwierzęca na Waszym terenie, Straż dla Zwierząt). Ustawa napewno jest gdzieś w sieci do wglądu, a podobną sytuację we Wroclawiu konsultowal ostatnio na moją prośbę prawnik.
Jeśli nie będzie w stanie udowodnić, że kot jest jej, to może Wam nadmuchać.
Proponuję dodatkowo podać absolutnie zaporową cenę dotychczasowego leczenia - może dojdzie do wniosku, że woli zostawić Wam kota niż kasę.

Powodzenia i glaski dla kocinki!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 14, 2009 22:12 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Mój szef postawił sprawę jasno : "jeżeli kobieta chce kota, to musisz go oddać".

Muszę oddać, ale mogę spróbować kota wykupić, tego mi nie zabronił.

Czeka mnie ciężka rozmowa i nie mogą mi puścić nerwy. Kot jest najważniejszy. Szkoda ze dla wielu ludzi życie małego kota nie znaczy nic i można z nim zrobić co się chce.

Mysia pozdrawia :kotek:
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Pon gru 14, 2009 22:55 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Nie musisz, skoro sama twierdzi, że nie jej kot! Gościu poszedl po najmniejszej linii oporu...Typowe w tym kraju! To w końcu tylko jeszcze jeden kot.

Ale skoro kobieta sama powiedziala, że to nie jej kot, to należy pójść za ciosem - nie negocjować z nią ceny, tylko zaproponować zwrot kosztów dotychczasowego leczenia w zamian za kota, który "i tak jeszcze nie wiadomo czy przeżyje, a jeśli przeżyje, to może wymagać drogiej specjalistycznej karmy i częstych wizyt u weterynarza" i to pod haslem, że oddając kicię oszczędzi sobie tylko dalszych kosztów. Podsunąć, że taki maly kot najprawdopodobniej ma jakąś wadę genetyczną, a z takimi to nigdy nic nie wiadomo. I przypomnieć, że przecież sama twierdzila, że tylko ją przygarnęla, a skoro tak, to może przecież przygarnąć innego, zdrowego kota (tańszego w utrzymaniu).

Jeśli podasz mi prywatny adres mailowy, to mogę Ci podeslać fragment ustawy o ochronie praw zwierząt stanowiący podstawę prawną do odebrania kici, który może też poslużyć do postraszenia baby (nie mam pojęcia jak wkleić tu maila z programu pocztowego). Oczywiście, jeżeli chcesz.

Podrap malutką za uszkiem :D

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 14, 2009 23:28 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Spytać raz jeszcze czyj to kot.
Jak powie, że jej, uprzejmie poinformować, że stan, w którym trafił do lecznicy wskazuje jednoznacznie na długotrwałe znęcanie się nad nim i w związku z tym jesteś gotowa powiadomić o tym fakcie kogo trzeba.Bo to przestępstwo jest.
Jeśli powie, że nie jej to sprawa prosta jak drut.
Nie oddawaj jej tego kociaka :( .Ona go wykończy.Do lecznicy przyszła dopiero wtedy,gdy zwierzę było na granicy śmierci.Co to za opieka skoro pozwoliła żeby sprawy zaszły tak daleko?
Jeśli je odzyska już do was nie wróci gdy zwierzę zachoruje.Będzie umierać gdzieś w kącie, osamotnione :( .
Trzymam za Ciebie kciuki :ok: ! I koniecznie napisz jak poszło.
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 14, 2009 23:50 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Nie chce mi się kląć
tak więc :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
za Mysię, żeby tam nie wróciła
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 15, 2009 0:58 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Ale co Ty się w ogóle przejmujesz jakąś babą durną.
Ja tez mam takie akcje w pracy - też jestem wetem.
Pani może Ci za przeproszeniem skoczyć.
Po pierwsze - niech udowodni, że to jej kot - nie ma takiej opcji, żeby była w stanie to zrobić.
Po drugie - wg ustawy o ochronie zwierząt, masz prawo odebrać jej zwierzę bez asysty policji kogokolwiek jeśli jest stan zagrożenia życia zwierzęcia.
Po trzecie - jesli pani bedzie się dopomina i upierać, ze to jej kot, to skierujesz sprawę do prokuratury za znęcanie się nad zwierzętami i narażenie na niebezpieczeństwo zdrowia ludzi i innych zwierząt (przeciez taki kot mógł kogoś pogryźć, zarazić chorobą inne zwierzęta).
Po czwarte - spokojnie i nie dac sie sprowokować
Po piąte - pogadac z szefem, ze chcesz tak zrobić.
Po szóste - kota zaczipować i wpisać do bazy na koleżankę - która okaze sie cudem odnalezioną właścicielką zaginionego kota :mrgreen:

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 15, 2009 1:04 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Za Mysię :ok: Żeby nie wróciła do baby

Berute

 
Posty: 112
Od: Czw wrz 24, 2009 21:04
Lokalizacja: Poznań/przedmieście

Post » Pt gru 18, 2009 19:27 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

No dobra, grzyba nie mam ani ja ani kot.

Za to ja mam kota :)
A kot ma duży brzuch.

Ale po kolei - nie zadzwoniłam do babona, ale sama przyjechała dziś po kota. Kicia ma wielki brzuch - USG nie wykazało płynu, za to powiększoną wątrobę.
Pokazałam brzuch, postraszyłam kobietę FIP, że koty szybko umierają, i po co dzieci mają patrzeć na to. Zaproponowałam zwrot poniesionych kosztów i to, że kotka zostaje pod moją opieką.
Kobieta najpierw chciała zabrać kota chociaż na jeden dzień pokazać dzieciom, bo ponoć bardzo się cieszyły na kotka. Potem nie umiała się zdecydować i musiała zadzwonić do męża. On kazał zostawić kota.
Nowego małego kota jakoś nie chciała...
Jak rzuciła hasło "myśmy cię tak ratowali" to zjeżyły mi się włosy na grzbiecie...szkoda nerwów.

Zapłaciłam za kicię 115zł. Bardzo chętnie zwinęła kasę.

Plan działania - za tydzień lub jak to będzie konieczne powtórne USG jeżeli brzuch się nie będzie zmniejszał. Przeglądowe badanie krwi do tego.

Może wątroba jej rośnie do rozmiarów jak u kota w jej wieku? Przypomnę ze ona ma zamiast ok 1,6-1,7kg ok 780g
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Pt gru 18, 2009 19:42 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

CoolCaty pisze:Po szóste - kota zaczipować i wpisać do bazy na koleżankę - która okaze sie cudem odnalezioną właścicielką zaginionego kota :mrgreen:


:mrgreen:


Bluerat - gratulujemy mania kota.
Jak Mysia taka niedożywiona i wycieńczona, to i wątrobę może mieć powiększoną. Dość często się to zdarzało u moich tymczasów. Potem wszystko się wyrównywało.

Kciuki za malutką.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 18, 2009 19:55 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Agn pisze:
CoolCaty pisze:Po szóste - kota zaczipować i wpisać do bazy na koleżankę - która okaze sie cudem odnalezioną właścicielką zaginionego kota :mrgreen:


:mrgreen:


Bluerat - gratulujemy mania kota.
Jak Mysia taka niedożywiona i wycieńczona, to i wątrobę może mieć powiększoną. Dość często się to zdarzało u moich tymczasów. Potem wszystko się wyrównywało.

Kciuki za malutką.

Oby, w każdym razie koteczka "wymyśliła" najlepsze straszące objawy. Nie musiałam jej niczym malować :lol:
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

Post » Pt gru 18, 2009 20:10 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Ufff... udało Ci się :D :D :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt gru 18, 2009 20:14 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Podczytuję po cichu i trzymałam kciuki :)
Teraz- GRATULUJĘ I.... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt gru 18, 2009 21:02 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

Super :ok: Za Mysię i jej watrobę.

Berute

 
Posty: 112
Od: Czw wrz 24, 2009 21:04
Lokalizacja: Poznań/przedmieście

Post » Pt gru 18, 2009 22:12 Re: Mysia "To nie mój kot, ja Tylko przygarnęłam" RADA PILNIE !

No to gratulacje :D

A malutka może ma powiększoną wątrobę, byla chronicznie niedożywiona? W końcu u kotów glodzonych wątroba 'siada' dość szybko. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do normy; jest przecież mlodziutka.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, misiulka i 665 gości