ariel pisze:Aamms, czy Ty masz jakiś kontakt z dotychczasowym domem? Wiesz, co z kociem?
Mam, teraz już wiem co z kociem.. Ostatnie ustalenia są takie, że ma jechać w czwartek na tymczas do Poznania, do Małgosi.. I będzie pewnie szukał domu.. Ale na początek porządne badania, diagnoza przyczyn sioosiania poza kuwetą i szczepienia, jeśli okaże się po badaniach, że kić zdrowy.. A jak nie, to oczywiście na początku leczenie..
Kocisko właśnie jedzie do Poznania.. Jest pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęękny.. waży ponad osiem kilo, puchaty, czarno-biały.. Wygląda jak przerośnięty Pulpet od Mereth..
Nie rozumiem jak można oddać takiego cudnego miziastego kicia po ośmiu latach.. Oby tylko kicio zniósł tę zmianę w miarę łagodnie.. bo w to, że nic go nie obejdzie, to nie wierzę..
Kot od jakiejś godziny w nowym domu. Dostarczyłam go pod same drzwi. Miał wątpliwą możliwość doświadczenia zjawiska pt. zima zaskoczyła kolejarzy. W połowie drogi się rozluźnił. Nawet trochę posiedział na moich kolanach wzbudzając podziw w okolicy. Byłam bezwzględna i nie pozwoliłam mu na dalsze zwiedzanie terenu, więc wrócił do torby na drzemkę. W pociągu to grzeczny cichutki kotek. Głos dał dopiero w samochodzie.