U kryptoseksualnych żałoba - odeszła jedna z koteczek. Pani Strzałka. Podobno miała martwicę języka... od obroży przeciwpchelnej. Nie dało się pomóc - trzeba było dośpić...
Kopiuję samą siebie z forum AFN-u:
Pani Strzałka mieszkała w zapomnianej wiacie u kryptoseksualnych kotek. Leciwa koteczka ostatnio wiodła schroniskowe życie z czterema koleżankami.
2 tygodnie temu nie wyszła na karmienie - znalazłam ją w budce. Wyglądała kiepsko. Schudła. Widać po niej było wyraźnie, że życie chyli się ku końcowi. Nie chciała smakowitego jedzonka, nie miała ochoty na głaskanie. Schowała się z powrotem do swojej budki.
W minioną sobotę Pani Strzałki już nie było.
Żegnaj koteńko {*}
Hasaj szczęśliwa po Tęczowych Łąkach. Tam jest ciepło, miło, nic nie boli, futerko i oczka są zawsze błyszczące, podusia zawsze mięciutka, miseczka zawsze pełna. Do zobaczenia po Tamtej Stronie.
