KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

no i jest nas już pięcioro

tym razem koci chłopak postanowił przyjść pod dom... no ładnie... a za niecały miesiąc przeprowadzka :roll:

...
zaraz spróbuję chłopaka sfotografować... chyba zaczynam się mocno martwić... trochę nas już dużo...

no ale podobno idą mrozy... a to jeszcze maluch

chłopak na moje oko ma około czterech miesięcy... jest nieco strachliwy, ale z pewnością wie, kto to człowiek... i gdy już go się weźmie na ręce i pogłaszcze, włącza traktorek i wystawia brzusio do miziania... jutro idziemy do weta, to pewnie czegoś więcej się dowiemy... pomocy!!! nas już jest naprawdę dużo

Wiedział skubany pod jakie drzwi "zapukać" :mrgreen:

trzymam kciuki za maluszka :ok:

dzięki za kciuki... swoją drogą to dziwne, że akurat pod moimi drzwiami siedział... nie wiem, czy wybrał najlepsze miejsce, bo mi coś ostatnio nie idzie szukanie domków

magu trzymam kciuki za malca :ok:

masz dobre serduszko :1luvu:

, ale co za dużo to niezdrowo, bo serduszko się martwi i może być chore, a tego nikt nie chce :cry:

domki, dojrzyjcie dwie piękne panny do wzięcia !

dziękuję honda... właśnie się zastanawiam, czy jednak maluchom nie szukać osobno domków... bo Mini ma pewnie większą szansę na domek, niż Klusia... a Klucha, cóż... ostatecznie zostanie z nami... same mówicie, że na dwupak nikt prawie się nie decyduje...

... poradźcie coś, cioteczki...

Tak sobie myślę, że masz rację.

W tej chwili każdy domek na wagę złota.

mały ma trzy miesiące... jest zdrowy... ma na nosku bliznę... pewnie biedak miał już w swoim życiu jakieś nieprzyjemne doświadczenia... postanowiłam, że maluchy szukają domków osobno... Klusia też szuka i oczywiście byłoby super, gdyby znalazła domek z Mini, ale już się przy tym rozwiązaniu nie upieram... mam nadzieję, że dobrze robię...
niebawem dodam fotki przybysza i reszty bandy...

dziewczyny, POMOCY!!! któraś z moich panienek nasikała nam na łóżko

... pomóżcie proszę... o co może chodzić... ja nigdy nie miałam tego typu kłopotów z kiciami

... co się mogło stać... czy to bunt, z powodu kolejnego malucha???
to na 100 % nie mały, bo ma kwarantannę w łazience i przepięknie tam kuwetkuje... jakie są dobre neutralizatory zapachu? i co mogę zrobić, by to się nie powtórzyło... przyznam, że trochę się przeraziłam... to dla mnie zupełnie nowy problem

... no i nie mamy na czym dziś spać

...

przeszukuję forum... podobno vitopar najlepszy... czy ktoś wie, gdzie można go dostać a Poznaniu?

to może być bunt, a raczej napewno, jesli wcześniej się to nie zdarzało :roll:

magu wiem, że najlepiej na takie stresogenne zachowania działa Feliway w sprayu (koszt na allegro około 35 zł

)

kupiłam dziś jakiś nautralizator zapachu... zobaczymy, czy zadziała... jeszcze nie dotarł... dzięki, honda, za rady... trochę spanikowałam... no i jestem dziś cholernie niewyspana :evil:

... chyba na wszelki wypadek zakupię Feliwaya... mam nadzieję, że banda się polubi i niespodzianek więcej już nie będzie...
no to przedstawiam przybysza

jestem Julek... jeszcze nieco przestraszony... no i jakoś tak poważnie na zdjęciu wyszedłem...

ale tak naprawdę to jestem jeszcze Małą Pręgowaną Kuleczką Do Pokochania...

Śliczny jestem !!!

KLUSECZKA I MINI... nadal bez domku

Kto przegląda forum