Dzisiaj Jambo został ciachnięty i już nie jest 100% kocurem

(Coco ma jeszcze trochę czasu).
Po zabiegu czuje się bardzo dobrze, jest chodzącą przyklejką, tarza się po podłodze, ociera o wszystko co napotka na swojej drodze i cały czas mruczy

Dr kazał nam na jedną noc odizolować Jambo od reszty kotów i teraz mamy serenady Coco i Jagi oraz podkopy pod drzwiami sypialni, gdzie przebywamy razem z Jambo.
Te kociaki nie potrafią żyć bez siebie i knują, jakby tu uwolnić kociaka
