Afatima pisze:Dzień dobry porannie... hmmm.... no dobra, przedpołudniowo...
Uśmiechamy się i przypominamy cichutko o zbiórce na karmę dla kotków pod opieką Izy. Liczy sie każda złotówka!
Moja skromna pomoc już poleciała do Nifredil

Jeśli chodzi o śmiertelność kociąt - to ja też zaliczyłam w tym roku porażkę. Straciłam kociaka choć nie szczędziłam starań, pieniędzy na leczenie, dobrego weta.
Z tym tez trzeba się umieć pogodzić. Nie przeskoczymy wszystkiego, czasem możemy jedynie spowodowac że kociak umiera w godnych warunkach. Tylko tyle i az tyle.