ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 15, 2009 13:45 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Czy znamy okulistę w Poznaniu?
koconek pisze:Kochani

Piszę tutaj bo sprawa jest dość pilna, a najwięcej osób jednak zaglada tutaj.
Otóz poszukuję dla Dorki kociego okulisty-specjalisty w Poznaniu.

W przyszłym roku zamierzamy udać się do dr Garncarza do Warszawy, ale działać muszę już teraz.

Czytałam, że podobno dr Lisiecka z Mieszka jest dobra w te klocki, ale czy to prawda?
Ja do kliniki na Mieszka mam stosunek z doświadczenia negatywny i jedynie stosuje ich w nagłych nocnych wypadkach lub jak potrzebuję RTG (mają cyfrowy, więc to akurat polecam, zabiera się płytę ze zdjęciem do domu i można działac dalej).

Kogo byście polecali?

viewtopic.php?f=1&t=104961

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 15, 2009 15:49 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Zastanawiałam się nad zastrzeżeniami dotyczącymi pomocy dla Bruna.
Oczywiście nie popieram decyzji o pośpiesznym pozbawieniu go oczu i również uważam, że takich działań wspierać nie należy. Czyje to jednak były działania? Weta i osób, które podjęły decyzję. Czy wet w jakiś sposób odczułby fakt nieprzyznania przez nas pomocy finansowej? Nie, bo on i tak swoją zapłatę dostał (dostanie). A osoba (osoby), która wespół z nim podjęła tę decyzje? Też nie, bo nie płaci z własnej kieszeni.
Odczułyby to natomiast dziewczyny, które chciały pomóc i zostały postawione przed faktem dokonanym, jeśli chodzi o rodzaj "leczenia", które próbowały w ostatniej chwili odwlec operację.
Dlatego też uważam, że Bruno powinien dostać wsparcie finansowe. Tym bardziej, że wsparcie nie jest przeznaczone "na operację Bruna" a "dla ślepaczka Bruna" - może więc zostać wykorzystane w całkiem inny sposób, np. na szczepienie.
Tak więc po przemyśleniu sprawy oddaję głos ZA.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 15, 2009 16:04 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Nie rozumiem - chcemy ukarac kotka, ktorego los i tak skrzywdzil ? Spotkal na swojej drodze ludzi, ktorzy nie dali mu szansy leczenia tylko wydlubali oczka. Teraz ma nie dostac wsparcia od forum? i w konsekwencji np. zachorowac bo nie bedzie zaszczepiony ?
Ten kotek nie widzi i to on bedzie musial zyc slepy, trzeba mu pomoc tak jak to tylko mozliwe, bo on niczemu nie zawinil...

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 15, 2009 16:21 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Dalej uważam, że za zabieg usuniecia oczu powinien płacic ten, kto taka decyzje podjał. Nie dziewczyny, bo nie one podjęły taką decyzję.
A pomoc samemu kotu to całkiem inna sprawa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 15, 2009 17:00 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Lidka pisze:Dalej uważam, że za zabieg usuniecia oczu powinien płacic ten, kto taka decyzje podjał. Nie dziewczyny, bo nie one podjęły taką decyzję.
A pomoc samemu kotu to całkiem inna sprawa.

to, że za zabieg powinna zapłacić osoba odpowiedzialna za decyzję jest niezaprzeczalne. nie czytałam wątku, może nie mam racji, ale skoro w ogóle problem powstał, to rozumiem, że nie można liczyć na zapłatę ze strony tej osoby. niestety, to że 'coś się powinno' to jedno, ale kto się stosuje do tego co się powinno- to zupełnie inna sprawa :roll:
jeżeli sytuacja finansowa jest kiepska a kociak jest tym razem pod opieką odpowiedzialnych osób, to uważam, że trzeba pomóc. co się stało to się nie odstanie, ale może w ten sposób pomożemy maluchowi wyjść na prostą... na przykład dzięki szczepieniu wspomnianemu już powyżej przez Bazyliszkową.
podsumowując - ja jestem za.
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto gru 15, 2009 23:43 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Może by ktoś napisał jak właściwie było??????????

Kto podjął decyzję o operacji?????

Jeśli dziewczyny nie brały w tej decyzji udziału, to nie ma o czym mówić.

I wiadomo, że KOTEK nie MOŻE ponieść konsekwencji z tym związanych.

I tak został już OKALECZONY na całe jego kocie życie.

JEST TO DRUGI TAKI PRZYPADEK, O KTÓRYM CZYTAM NA FORUM, ŻE KTOŚ ZBYT POCHOPNIE PODEJMUJE DECYZJĘ O OPERACJI.

Teraz to płacz po rozlanym mleku. Na amputację jest zawsze czas.
Moja Tosia żyje z niewidzącym oczkiem już 3,5 roku.

A MOŻE COŚ WIDZI?????????

Ewa JANCZUK

 
Posty: 441
Od: Pt paź 06, 2006 22:38

Post » Wto gru 15, 2009 23:48 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Obrazek
Krecik pozdrawia wszystkie ciocie które kochaja slepaczków :1luvu:

Ponizej jak trafił do mnie
Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro gru 16, 2009 8:44 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kreciku, jesteś piękny :1luvu:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 16, 2009 10:38 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Niewidomy kotek z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=104838 ma szansę pojechać na tymczas do mar9, ale..... POTRZEBNY TRANSPORT ŁÓDŹ-ZABRZE!!!!
No i nadal szukamy domu stałego :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 16, 2009 11:17 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Ewa JANCZUK pisze:Może by ktoś napisał jak właściwie było??????????

a zatem:
_bubu_ pisze:Bruno jest 3-miesięcznym koteczkiem. W swoim króciutkim życiu musiał wiele wycierpieć. Nie wiemy jak długo chorował na koci katar ale z pewnością zbyt długo czekał na pomoc. Nie leczona choroba zniszczył jego małe oczka :( Pewna kobieta przyniosła oddać go do schroniska.. być może nie mogła już na niego patrzeć?
Gdyby wcześniej udzielono pomocy maluchowi , zapewne oczka udałoby się uratować. Niestety teraz są już w takim stanie , że można tylko ulżyć w cierpiniu malucha i je usunąć. Niestety Bruno będzie już zawsze całkowicie niewidomy. Przebywa w klinice od 3 dni. Jego stan nie pozwalał do tej pory na operację, był zbyt słaby. Oczka są zainfekowane, zaropiałe. Dostaje leki aby zwalczyć infekcję, wtedy będzie mógł odbyć się zabieg. Jest już poprawa, maluch się ożywił, lubi być głaskany, od razu włącza traktorek. Być może jutro odbędzie się operacja. Jakby tego było mało, Bruno ma zraniony ogonek, końcówkę trzeba usunął. W uszkach świerzbowa kopalnia..
Prosimy o wsparcie dla tego maleństwa. Bruno czeka też na troskliwy domek tymczasowy po operacji.

po prośbach o wstrzymanie operacji i wcześniejszą konsultację z dr Garncarzem:
Jola_K pisze:Lidka, ja sie z Toba zgadzam w pelnej rozciaglosci
wielokrotnie przekonalam sie zeby nigdy nie bazowac na jednej opinii lekarskiej, nie dotyczy to tylko zwierzat, rowiez ludzi
niestety...
mialam kotki z chorymi oczami, jezdzilam do Garncarza na konsultacje, w jednym przypadku, u Okruszki, faktycznie oczko bylo zepsute juz calkowicie i nie udalo sie go uratowac
jesli chodzi o ten przypadek napisze tylko, ze kotka do lecznicy przyniosla osoba, ktora o sprawie poinformowala nas po paru dniach - ja dowiedzialam sie o nim wczoraj
_bubu_ zalozyla watek prawie natychmiast
przygotowania do zabiegu juz trwaly, ja zaraz dzisiaj po przeczytaniu tutaj waszych rad zadzwonilam do Garncarza rezerwujac termin
zaraz potem telefon by wstrzymac zabieg - za pozno
wiec to nie tak ze nie sluchalysmy rad
pewnie bede miec klopoty z tego co napisze, ale mam to gleboko
bo sama jestem zla na te sytuacje
zawalily osoby ktore zawiozly kota do lecznicy, dajac go na nasze konto
natomiast my dowiedzialysmy sie o tym wczoraj - slaba komunikacja, dziwne animozje - a byc moze kot ucierpial


Bruno jest jeszcze u _bubu_, wkrótce jedzie do DS.
po przeczytaniu tego sama nie wiem co myśleć... mam mieszane uczucia. z jednej strony- decyzja była zbyt pochopna, skoro kotek miał operację na koszt Bubu no to jakby nie było miała w tym udział. ale z drugiej strony- stało się, Bruno nie jest temu winny i powinnyśmy mu pomóc... i jest trzecia strona- jedzie do domu stałego, będzie miał zatem opiekę.
ach, ciężka sprawa....
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Śro gru 16, 2009 11:31 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Pomagm różnym kotom, i temu też jestem skłonna pomóc.
Ale za zabieg powinny zapłacic zupełnie inne osoby. Albo te, które przywiozły kota albo wet za swoją samowolke bez konsultacji z tymi osobami, które płacą.
Tu nie było zagrożenia życia, że coś trzeba zrobic już, natychmiast.
Kot był operowany nie wyleczony. To jest moim zdaniem w tym przypadku błąd w sztuce.

I jeśli ktoś udowadni, że nie mam racji to wszystko odszczekam i przeproszę.
To co napisałam i piszę jest na podstawie wpisów od poczatku wątku.
Staram sie zawsze zachęcac do rozwagi przy pochopnym usuwaniu oczu.
Pierwsze pw wysłałam krótko po założeniu wątku
Wątek założony był
Wysłany: Śro Gru 02, 2009 18:57
moja odpowiedź
Wysłany: Śro Gru 02, 2009 19:48
data pw
Śro Gru 02, 2009 19:57

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 16, 2009 13:35 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Mam smutna wiadomość........... Dzisiaj pomogłam odejść mojej ślepince Biesikowi. Najpierw powikłania po pp odebrały mu wzrok a teraz zycie. :placz: :placz: :placz:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Śro gru 16, 2009 13:50 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

[*] :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 16, 2009 14:06 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Biesiku, bądź szczęśliwy za TM [']['][']
:cry: :cry: :cry:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 16, 2009 14:08 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Bardzo mi przykro [']

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 76 gości