Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 14, 2009 22:37 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

:ok: :ok: :ok: na dobranoc
krynia08
 

Post » Pon gru 14, 2009 23:57 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

Najważniejsze, żeby Uszaty zdrowiał :ok: A Marysia była spokojniejsza :ok: :)
Ale do polikliniki w Olsztynie bym zadzwoniła :idea:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 15, 2009 7:07 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

:ok: :ok: :ok: :ok: na dzień dobry
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 15, 2009 9:13 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Zdrówka :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto gru 15, 2009 14:00 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

:ok: :kotek:
krynia08
 

Post » Wto gru 15, 2009 15:34 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

anita5 pisze:Zdrówka :ok: :ok: :ok:



:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto gru 15, 2009 17:56 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Uszatek dzisiaj znowu był u weta.
Wczoraj jak mu zdjęłam kołnierz to zaczął się drapać po główce, otworzyła się ranka i dzisiaj wetka musiała mu założyć na to nowe szwy.
Biedaczek znowu jest smutny w transporterku.
Wieczorem zdejmę mu na trochę kołnierz i będę obserwować, jak nie będzie się drapać to go zostawię bez kołnierza.
Wczoraj widziałam, że ożywił się bez kołnierza ale cóż, skoro rozdrapał rankę to musiałam mu na powrót założyć kołnierz.
Jak będzie grzeczny to kołnierz mu założę tylko na noc i na czas, kiedy nie ma mnie w domu a jak nie...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto gru 15, 2009 17:58 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Marysiu ciepłe myśli Wam posyłam
Uszatku trzymaj się dzielnie
kołnierz dla Twojego dobra jest
a Marysia Cię bardzo kocha :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 16, 2009 7:21 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Uszatkowi wraca apetyt, zjada to suche, co dostałam w lecznicy, mokre mu też zaczęło znowu smakować, a rano przyszedł na śniadanko do kuchni :lol: .
Wczoraj na trochę zdjęłam mu kołnierz, najpierw siedział w transporterku, potem wyszedł z niego :mrgreen:
Wprawdzie leżał obok niego ale to już jest postęp.
Wieczorem nie za bardzo chciał jeść więc dałam mu porcję metacamu i za jakiś czas zaczął jeść.
Może jednak powinnam mu podać do końca metacam. Z drugiej strony za dużo leków to też niedobrze, ech sama nie wiem, co robić, zadzwonię do lecznicy i dopytam się jeszcze, co lepsze.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro gru 16, 2009 7:24 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Cieszymy sie że apetyt Uszatkowi wraca :D

Za wszystko mocne :ok: :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 16, 2009 7:51 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

mar9 pisze:Uszatkowi wraca apetyt, zjada to suche, co dostałam w lecznicy, mokre mu też zaczęło znowu smakować, a rano przyszedł na śniadanko do kuchni :lol: .
Wczoraj na trochę zdjęłam mu kołnierz, najpierw siedział w transporterku, potem wyszedł z niego :mrgreen:
Wprawdzie leżał obok niego ale to już jest postęp.
Wieczorem nie za bardzo chciał jeść więc dałam mu porcję metacamu i za jakiś czas zaczął jeść.
Może jednak powinnam mu podać do końca metacam. Z drugiej strony za dużo leków to też niedobrze, ech sama nie wiem, co robić, zadzwonię do lecznicy i dopytam się jeszcze, co lepsze.

jakie dobre wieści :catmilk:
za wszystko :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 16, 2009 12:45 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

agakow82 pisze:
mar9 pisze:Uszatkowi wraca apetyt, zjada to suche, co dostałam w lecznicy, mokre mu też zaczęło znowu smakować, a rano przyszedł na śniadanko do kuchni :lol: .
Wczoraj na trochę zdjęłam mu kołnierz, najpierw siedział w transporterku, potem wyszedł z niego :mrgreen:
Wprawdzie leżał obok niego ale to już jest postęp.
Wieczorem nie za bardzo chciał jeść więc dałam mu porcję metacamu i za jakiś czas zaczął jeść.
Może jednak powinnam mu podać do końca metacam. Z drugiej strony za dużo leków to też niedobrze, ech sama nie wiem, co robić, zadzwonię do lecznicy i dopytam się jeszcze, co lepsze.

jakie dobre wieści :catmilk:
za wszystko :ok: :ok: :ok:

Uszaty, prosimy nie rozdrapywać ranki :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2009 8:35 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

:ok:
krynia08
 

Post » Czw gru 17, 2009 13:58 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Zdrówka Ci zyczę Uszatku :ok: :ok:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw gru 17, 2009 16:21 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek - leczymy czym się da

Rozmawiałam z Dużym Romeczka.
Romeczek dostał antybiotyk, taki długodziałający, w okolicach świątecznych leczenie ma być zakończone. Już nie boi się, pozwala się miziać, chodzi za nimi jak piesek, szczególnie za Dużą bo Duży jest trochę be (zawożenie Romeczka do weta).
Wczoraj dostałam maila z zapytaniem o Brzózkę, odpisałam, szczerze i ...brak odpowiedzi.
Szkoda, ale przecież nie będę kogoś okłamywać, lepiej powiedzieć, że Brzózka to kicia z charakterkiem :wink: , ech, wszyscy chcą kotki słodkie, grzeczne, takie mas-kotki...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 658 gości