LUDZIE ODESZLI-KOTY ZOSTALY ,pomóżmy im żyć -Szczecin

Zono Miska , jesli padly takie slowa to byly powiedziane zartem wylacznie .Przeciez wszyscy zachwycali sie Waszym synem juz od pierwszej akcji ,ze mimo gipsu tak dzielnie pracowal .Nawet przy pierwszym weekendzie byly zarty ,ze w gipsie a dali mu lopate .Prosze mi wierzyc ,ze w szkolach dzieci pracuja na rzecz zwierzat ,na rzecz dzieci z rodzin gorzej sytuowanych i z pewnoscia nikogo to nie dziwi .
Co do tak zwanego " zeszczania" to przepraszam ale nic takiego nie mialo miejsca . Owszem byl zart ,ze za czasow kiedy bylam dzieckiem moja mama zawsze straszyla mnie ,ze zsikam sie do łóżka jak bede bawila sie ogniem . Nie wiedzialam ,ze jest to tak zdrozny zart w stosunku do 11 letniego chlopca, a tym bardziej,ze chlopiec nie zrozumie go . Dodam ,ze bylo to powiedziane z usmiechem i wytlumaczone ,ze jest to wylacznie zart a nie prawda . Bardzo mi przykro ,ze Twoje dziecko w takiej formie przekazalo Ci to typu" zaprzegli" i " szczali" . Ucze 26 lat dzieci w wieku 7-9 lat i w zyciu nie uslyszalam ,od rodzicow ,ze moje zarty sa niewlasciwe . Nie bylam wtedy sam na sam z chlopcem i mam nadzieje,ze ktos to potwierdzi . W tym momencie jest mi bardzo przykro ,ze tak slicznie zinterpretowano moje slowa ,przekrecajac je na dodatek . Zapyaj prosze syna dokladnie jak to bylo .
W tym miejscu serdecznie przepraszam kazdego do kogo kiedykolwiek sie odezwalam .W zwiazku z zaistniala sytuacja oraz prawdopodobienstwem ,ze moga pojawic sie inne oburzone osoby z gory przepraszam za kazde wypowiedziane slowo,za nazwanie Pani meza Misiem ,za zarty przy Michale ,Leszku i innych osobach . Solennie obiecuje,ze bede unikala kontaktu z osobami z watku, a pomagac bede indywidualnie w miare mozliwosci .Bardzo prosze chetna osobe o dalsze poprowadzenie watku.Ze swej strony obiecuje tej osobie podsylac zdjecia z azylu oraz wiesci o kotach .
To wszystko,zegnam .
Ps. Przy rozmowie byl Leszek ,proponuje zapytac jego najlepiej w obecnosci syna .
Ps. Oczywiscie wezme jutro udzial w lapaniu kotow .

nie wiem czy moje zaproszenie do klejenia budek nie będzie tutaj nietaktem w takim wypadku ... ale dzisiaj ostatnia, zapasowa już budka trzymana na czarną godzinę poszła do kotów...a zima tuż tuż
wiec jakby ktoś chciał popracować
zapraszam -szczegóły na pw

rozumiem ze nasza umowa z Panem Misiem jest nieaktualna i psiaki w TOZie nie dostaną jedzenia?

To ja jeszcze wstawię zdjęcia, które podesłał mi pan Hubert
to koty z Lotniska, które tam zostały. karmi je pani Jadzia i pan Hubert właśnie

To na nie jutro polujemy??

nie wiem Doroto
ja tylko wstawiam zdjęcia

z tego co pamiętam kacola tu szefuje...chyba ...jeszcze
ja zresztą wzorem kya nie będę się narzucała z pomocą na siłę - jeśli coś trzeba będzie pomóc to mój nr jest znany, karma dla kotów z Wielgowa (ok 150 kg) czeka w mojej szkole do środy - potem odwiozę ją do schroniska, Leszek o tym wie wiec mam nadzieję ze dotrze.

Szukam transportu około 150 kg karmy dla psów do TOZu

wiem że wśród tych kotów jest ranna kotka - trzeba ją zawieźć do weterynarza, są też niewysterylizowane kotki. Mam nadzieję że Wiolka z Kasią zadecydują co z tymi zwierzakami będzie

Hej
To ja wpadłam z czymś pozytywnym.
Dzisiaj jadę po zakupy dla waszych kociaków.
Pamiętajcie proszę, że sprzeczki i niedomówienia zdarzają się wszędzie.
Wspólny cel łączy tutaj osoby na wątku: pomoc kociakom i tego się trzymajcie.
Życzę miłego i owocnego dnia

Dziewczyny, nie przestawajcie robić to, co robicie. A co najważniejsze nie przestawajcie pisać o tym. Kya nie wycofuj się z forum. Skąd ludzie wiedzeli by, że są także inni "pokręceni" na punkcie pomocy kotom. Niewiele dzieje się w naszym mieście, ale chociaż z forum wiadomo, że są ludzie,których nie dopadł marazm i nic niechcenie.
Wasze forum, Wasze komentarze, Wasze doświadczenie bywa pomocne.
Cudowne jest to jak potraficie się zebrać, zachęcić innych do zrobienia czegoś pożytecznego.
To jak sobie wzajemnie pomagacie, jak się wzajemnie wspieracie daje wiarę w to, że są przyzwoici ludzie, a nie patrzący na wszystko tylko z materialnego punktu widzenia.
Skąd wiedziałabym, że moje niepotrzebne mi już "szmaty" mogą przydać się kotom w Wielgowie?
Kya wiesz, że pomimo wielkich starań niejeden kotek przeszedł po TM. A mimo to nie przestajesz walczyc o pozostałe. Nie wycofujesz się. Podobnie jest w tym przypadku. Doszło do nieporozumienia, ale to nie znaczy, że masz nie prowadzić swojego wątku.
Są ludzie, którzy czytają wątek i którym sprawia on wielką przyjemność.
Nie wycofuj się kobieto. Zostań.

Ja tez chciałam zaapelować - Żonomiśka nie traktuj tego co Kya mówi dosłownie, nie podejrzewaj jej o wredotę czy uszczypliwość. Kya jest bardzo spontaniczną kobietką, ma poczucie humoru zwane chyba "czarnym" - ale ona jest pełna sympatii dla ludzi i zwierzaków - potrafi napiętnować głupotę, ale ludzi robiacych coś dla zwierząt darzy wielka sympatią. Naprawdę

Kya a Ty nie wycofuj sie - Twój cięty język, Twój styl i barwnosć wypowiedzi przydaje każdemu wątkowi niepowtarzalności. Tak jak juz wspomniano - czyta sie z wielka przyjemnoscią :ok:

Ja tylko dodam, że u mnie w rodzinie też mnie zawsze straszyli, że jak się na świeczki lub zapałki zagapię, to będę sikała w nocy

Nawet dość długo w to wierzyłam :ryk:

Ciekawe, skąd to się wzięło...

mój brat w dziecinstwie był piromanem - podpalał wszystko co sie paliło. Rodzice go straszyli ze jak sie bedzie bawił ogniem to sie bedzie moczył w nocy

To chyba taki ogólnie znany straszak :wink:

A to się porobiło. Jesteśmy tu, aby pomóc kociaczkom. :kotek:

To wielka radość móc oglądać jak działa akcja społeczna: i zbiórka kasy i karmy. I prawie dokończone zostało ogrodzenie , w które każdy z was włożył kawał serca. Koty nigdy nie podziekują, ale odwdzięczą się mruczeniem. Pamiętajmy o tym. Ja dziękuję każdemu kto poświęcił temu niebotycznemu przedsięwzięciu chociaż minutkę swojego czasu i uwagi. Każdy pomoga jak umie. Miskuzżoną i KYA - kociaki was potrzebują. Jesteście KOCHANE :1luvu:

Nie zostawiajcie nas.

LOJKA - paczuszka wyrwana z paszczy poczty i przekazana Wiolecie i kociakom. :ok:

Wielka buzia dla ciebie

PIXIA - Jutro mega paczka-wyprawka z TOZ-u dotrze do Wielgowa. Zaraz po nią podjadę. :ok:

pomagamy kotom cały czas...

bierzcie poprawke na zmęczenie materiału (znaczy się nasze) - juz kolejny weekend pracujemy fizycznie, w pracy zawodowej też jakby wiecej roboty...stres, nerwy i awantura gotowa...

recepta: usiąść (nie wiercic się że jakaś robota nie zrobiona), wziąć ulubiony napój (kawa, herbata, wino czy co tam...)kota na kolana (uwazając zeby się ulubiony napój nie rozlał

) i ODPOCZĄĆ!!!
działa...

Żono Misiowa bardzo doceniamy to co robicie i postawa Misiowego Syna wielokrotnie wzbudzała nasz zachwyt i była wyrażana głośno i ogólnie. Jestescie absolutnie rewelacyjni i już. Żaden nasz gest, ani słowo, ani zart nie miał na celu urazić nikogo ani broń Boże deprecjonować waszych metod wychowawczych. Nawet oświata (tak ślicznie opluta na sasiednim wątku) ma prawo gadać głupoty w gronie prywatnym i wielce sympatycznym, może być zmeczona oraz posiadać rozliczne wady i zalety.
(np. wierszyk o Bułce

)

LUDZIE ODESZLI-KOTY ZOSTALY ,pomóżmy im żyć -Szczecin

Kto przegląda forum