Dzisiejsze fotki.
Nasz nowy, zaniedbany kocurek będzie się nazywał Kubuś

Kubuś był dziś baaaardzo przerażony moją obecnością. Ze strachu zsikał się pod siebie

Wciskał się na siłę w każdą możliwą dziurę, a na sam koniec wlazł pod gruby materac

Wzięty na ręce trząsł się tak, że nawet strachliwy Pan Kawka to przy nim prawdziwy luzak

Pozwolił się głaskać. Właściwie na wszystko pozwalał, był po prostu sparaliżowany. Gdy tylko go puszczałem to zmykał pod koc. Zupełnie jak Kawek. Zostawiłem mu polarową poszewkę i włożyłem go do środka, żeby nie musiał siedzieć na zimnych kafelkach. Chyba mu to odpowiadało, bo siedział tam wciąż, jak wychodziłem.


A tu Kubuś i (chyba) Wronka:

Wronka (jeśli to ona) ma jakieś zwyrodnienie na tylnym stawie skokowym. Ma to postać zgrubienia. Kotka kuleje i nie obciąża tej łapki w 100% Nie mam pojęcia, czy ją to boli...

Kotka bardzo brzydko kaszle.
Jeżynka zaś ma śmiesznie zakręcony ogonek. Zupełnie jak pies, albo świnka. Świnka-Jeżynka

Nie wiem, czy to jakiś uraz, czy po prostu tak ma. Nie sprawia wrażenia, żeby ją to bolało.


Nowe koty są zaniedbane

Mają strupy, kichają, prychają i kaszlą. Dłuuuga droga przed nimi. Kubusiowi przydałby się tymczas.