
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
e-dita pisze:Pon. 7.grudnia 2009NOT pisze:Napisze tylko w jednej sprawie.
P.Izo prosze nie wpuszczac do swojego domu tych rzekomych inspektorek.
Podejrzewam, ze ich intencje nie sa dobre i niezaleznie co zobacza beda opowiadac swoje.
A jesli tak bardzo one chca wejsc, to niech zalatwia sobie nakaz od sedziego.
Towarzystwo policji i strazy miejskiej to za malo, by wedrzec sie do prywatnego domu.
NOT
Niedziela 13.grudnia 2009NOT pisze:Ciesze sie bardzo, ze szczecinski oddzial TOZ-u bedzie pomagal p.Izie w adopcjach. Wg mnie jest to najlepsze rozwiazanie. Szczerze mowiac, liczylam na to po cichu.
NOT, cóż za rozbieżność opinii.
To w końcu jaki jest ten nasz TOZ? Ma złe intencje, czy fajnie, że będzie pomagał?
nifredil pisze:Dla zainteresowanych powiem że na stronie Tozu pojawiły się dalsze notatki, jedna to smutniejsza, o gorszym stanie zdrowia kotka, a druga już weselsza: jeden maluszek ten z tych"klonów" znalazł już dom. Więcej na stronach TOZu
Przed przyjęciem kociaka do domu tymczasowego udałam się do lecznicy aby weterynarz obejrzał go fachowym okiem. Niestety okazało się, iż ma zaawansowany świerzb uszny, zabieg czyszczenia zniósł spokojnie. Został również odpchlony. Wieczór spędził w kontenerku, nie chciał z niego wyjść. Następnego dnia pojawiła się biegunka i wymioty jednocześnie był apatyczny. Pani Weterynarz stwierdziła ostrą infekcję bakteryjną oraz odwodnienie organizmu. Dostał leki jak i kroplówkę. Dopiero w następnym dniu jego stan uległ poprawie. W poniedziałek kolejna wizyta w celu oceny jego zdrowia.
W dniu dzisiejszym jedna z kotek przebywających pod moją opieką trafiła do adopcji. Zamieszka w domu jednorodzinnym w Niechorzu wraz z młodą i bardzo sympatyczną parą. Nowi opiekunowie doskonale wiedzą czego kotu potrzeba, obiecali też regularnie przesyłać zdjęcia i wieści o kici, którą czekają tylko szczęśliwe dni.
NOT pisze:Ciesze sie, ze 5 kociakow jest zdrowych i ze jeden z nich ma juz swoich Duzych.
Ten szosty tez pewnie dojdzie do siebie pod troskliwa opieka w nowym DT.
Jak znam zycie, to pewnie byl w duzo gorszym stanie, kiedy byl wziety z dworu przez p.Ize.
Biorac go do siebie pewnie uratowala mu zycie.
Nie jestem zwolenniczka duzych DT ani DS, ale wiem, ze pobyt w nich jest czasami jedyna szansa na przetrwanie dla niektorych, najbardziej zabiedzonych kotow.
NOT pisze:Ciesze sie, ze 5 kociakow jest zdrowych i ze jeden z nich ma juz swoich Duzych.
Ten szosty tez pewnie dojdzie do siebie pod troskliwa opieka w nowym DT.
Jak znam zycie, to pewnie byl w duzo gorszym stanie, kiedy byl wziety z dworu przez p.Ize.
Biorac go do siebie pewnie uratowala mu zycie.
Nie jestem zwolenniczka duzych DT ani DS, ale wiem, ze pobyt w nich jest czasami jedyna szansa na przetrwanie dla niektorych, najbardziej zabiedzonych kotow.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], luty-1, puszatek, squid i 330 gości