
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
natalia1001 pisze:Witam
jestem nowym użytkownikiem tego forum, chciałabym wpłacić pieniążki dla kocurka Lolka, tylko proszę o dokładne dane do przelewu gdyż to z 1 strony nie chce mi przejść bo brak danych jak adres. Najlepiej to już jakieś konto bezpośrednio do opiekuna Lolka bo pieniążki będą szybciutko na leczenie.
_bubu_ pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Domku jeszcze nie maja..dzieki 'wspaniałym plotkarskim'opiniom na mój temat musza mój dom 'sprawdzic".za co dziekuje.Mam nadzieje,ze wizyta kogos z zewnatrz zada kłam oszczerstwom na temat mojej osoby.Dostałam wiadomosc przed chwileczka-Lolek zyje i czaka nadal na DT.Mam nadzieje,ze zakończa sie poszukiwania domu Lolkowi pozytywnie.Mam nadzieje,ze znajdzie dom .A czy mój zakocony, czy inny, aby dobry i taki dla niegoWszystkim , którzy trzymaja kciukasy za Lolka dziekuje, a za miłe słowa pod moim adresem tez dziekuje
Bożenko , ja zawsze wole mieć pewność dlatego zaproponowałam spotkanie. Nie dlatego , że przeczytałam złe opinie ale dlatego , że Cię nie znam. Jakbyś miała same dobre opinie tak samo bym postąpiłaUważam , że dla dobra zwierzaków zawsze lepiej się upewnić. Choć wiadomo, że wszystkiego nigdy się przewidzieć nie da.
_bubu_ pisze:natalia1001 pisze:Witam
jestem nowym użytkownikiem tego forum, chciałabym wpłacić pieniążki dla kocurka Lolka, tylko proszę o dokładne dane do przelewu gdyż to z 1 strony nie chce mi przejść bo brak danych jak adres. Najlepiej to już jakieś konto bezpośrednio do opiekuna Lolka bo pieniążki będą szybciutko na leczenie.
Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
ul. Folwark 8 Żywiec 34-300
NR KONTA 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
dziękujemy za pomoc
kirke18 pisze:Bazarek mój dla Lolka wygrała izaz- wpłaci na konto z pierwszego postu.
Lolku- dziękuję za pomoc.
_bubu_ pisze:Już piszę, przepraszam za opóźnienie. Lolek czuje się dobrze. Rozmawiałam z lekarzem.
Próba zoperowania żuchwy nie udała się tak jak byśmy chcieli ale jednak częściowo się udało.
Lolkowi brakuje 1/4 kości żuchwy , do tego zniszczony staw - to razem uniemożliwiło zdrutowanie kości. Po drutowaniu pyszczek się nie zamykał, staw nie działał.
Jak wspominałam wcześniej , wytworzył się jakby nowy staw w nowym miejscu. Jednak kości oczyszczono i nastawiono , na nitkach, Są to szwy wewnętrzne rozpuszczalne. Udało się poprawić pozycję żuchwy, ale nie całkiem.
Jednak już widać poprawę w funkcjonowaniu Lolka. Prawdopodobnie zaczął się myć bo jest jakby czystszy ostatnio
Myślę, że pod względem medycznym zrobiono dla Lolka wszystko co możliwe. I cieszę się, że jest taki postęp.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, Wix101 i 166 gości