mls pisze:no i witam :0
Jestem juz w domku

Więc czekam na Księciunia
TRANSPORT pilnie potrzebny !!!!!!
Cześć!
miałam dziś dzwonić wieczorkiem do ciebie
Ten transport to juz ogłaszam i ogłaszam.Ale jak Tysonek takie numery odwala to ciężka sprawa się zrobiła.
Jednak trzeba było widzieć jak on szalał z bólu. A teraz to nie ten kot, choć swoje zdanie ma
Takie olewanie Pikusia i w takim wielkim stopniu zdarzyło mi sie po raz pierwszy. Wojcio swoje niezadowolenie okazywał w ten sposób ale lał od czasu do czasu za kuwete w lazience. I to był koniec. Inne tymczasy też bez problemu. najwyżej wielki tył nie pozwalał bezbłednie trafiac do kuwety. Lub zagęszczenie
Pikuś ma ciężkie przezycia za sobą. W klatce też różnie było z konkretem. Ale płynne było w kuwecie. Za szybko może został wyjety.Ale tyle kociarstwa sie trafiło w tym czasie i klatka była potrzebna.I to tez nie pomogło. U nas było jak na dworcu a on spokoju potrzebował i potrzebuje. Lubił siedzieć w pudle i na nim ,przypatrując sie życiu przez drzwi i kraty.
On ma takie wzloty i upadki. Skoda mi go ale domu też szkoda.
Głupia jestem.