Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 10, 2009 13:10 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

karmiłam!
naprawdę :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw gru 10, 2009 13:46 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

oo! Madzia w domu! :) można po drodze na herbatkę wpaść :twisted:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw gru 10, 2009 15:48 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

tajdzi pisze:oo! Madzia w domu! :) można po drodze na herbatkę wpaść :twisted:


zapraszam, może nawet na obiad się załapiesz :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt gru 11, 2009 9:06 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

oto co się dzieje gdy człowiek jest na urlopie i chce w spokoju zjeść śniadanie 8)
Obrazek

Sopel spoglądał z dołu, ale się nie zdecydował :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt gru 11, 2009 12:01 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

tanita pisze:oto co się dzieje gdy człowiek jest na urlopie i chce w spokoju zjeść śniadanie 8)
Obrazek

Sopel spoglądał z dołu, ale się nie zdecydował :wink:

ja chcę do domuuuuuuuuuuuuu :crying:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt gru 11, 2009 13:29 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

Uschi pisze:
tanita pisze:oto co się dzieje gdy człowiek jest na urlopie i chce w spokoju zjeść śniadanie 8)
Obrazek

Sopel spoglądał z dołu, ale się nie zdecydował :wink:

ja chcę do domuuuuuuuuuuuuu :crying:


8O 8O 8O 8O :ryk: :ryk:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt gru 11, 2009 13:32 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

przekopałam się przez wasze zdjęcia i to jedno mnie powaliło

pt "to ty nie jesteś chłopcem???" 8O
Obrazek

:ryk:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Nie gru 13, 2009 10:50 Re: Permanentny PMS. Małe już w swoich domach :)

Kot Sopel znalazł sobie nową leżankę.
Po co leżeć na ulubionej środkowej półce drapaka, kiedy ma się nad sobą nabzdyczoną Pestkę a z dołu popatruje zołzowata Mrufka
Kot królewski musi mieć miejsce odległe od pospólstwa.
Ciepłe i ładnie pachnące mięsiwem na przykład.
Nie ma to jak świeżo zamówiona pizza :twisted:
Obrazek
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon gru 14, 2009 11:10 Re: Permanentny PMS. Nowa podkładka pod kota :)

tanita pisze:oto co się dzieje gdy człowiek jest na urlopie i chce w spokoju zjeść śniadanie 8)
Obrazek

Sopel spoglądał z dołu, ale się nie zdecydował :wink:


Ło matko! Przecież sterylne towarzystwo. Feromony jakie rozpuściłyście w powietrzu, czy co? :mrgreen:
(zawsze wydawało mi się, że to Pestulka ma chwilowe wątpliwości co do swojej tożsamości, ale żeby tak Mruf się wydawało, że jest panem? :lol:
a może to była wprawka gimnastyki artystycznej, jakiejś piramidy, czy coś? Może chcą się do jakiegoś show załapać, teraz to modne. :wink: )
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon gru 14, 2009 20:14 Re: Permanentny PMS. Nowa podkładka pod kota :)

joshua_ada pisze:(zawsze wydawało mi się, że to Pestulka ma chwilowe wątpliwości co do swojej tożsamości, ale żeby tak Mruf się wydawało, że jest panem? :lol:


Pestulka ma chwilowe wątpliwości co do swojej obecności na planecie Ziemia :twisted: , a z Mruf łączy ja piękna, siostrzana relacja bez żadnych insynuacji :lol:
a my dziś pojechałyśmy z Soplem, Mruf i wspomnianą Pestulką na kontrolę korzystając z tego, że obie mamy urlop.
Nie wiem co nas podkusiło, pewnie zła magia naszego forum i uwierzyłyśmy, że jest ziarnko prawdy w powiedzeniu: "badaj swojego kota on sam nie powie ci, że jest chory" . Zła, podstępna zasada skłoniła nas do tego, aby utoczyć krwi odrobinkę z Mruf i Pesto. Sopel miał to za sobą, u niego była tylko konieczność oczyszczenia gruczołów okołoodbytowych.
Zacznijmy od tego, że Uschi zapomniała umówić się z naszą pani doc i trafiłyśmy na inną panią doktor, która oczywiście była bardzo miła, ale... nie znała Mruvinki. Sopcio dał się oczyścić bez zbędnych histerii. Przyszła kolej na małego, burego kotka ukrytego pod ręczniczkiem. Mały bury kotek leżał skulony i nie przypominał niczego groźnego. W pewnym momencie na łapce małego, burego kotka pojawiła się opaska zaciskowa. Mały bury kotek?. Zapomnij. Jestem ostatnim mścicielem, potomkiem Machajrodonów a Wy macie zginąć. Mruvinek zamienił się w siedmiołapego potwora, pogryzł nas wszystkie, wył i warczał tak, że autentycznie zaczęłam się jej bać :strach: . Kot został puszczony wolno aby się uspokoił i natychmiast zajął miejsce w zlewie, aby zabezpieczyć sobie tyły. Na stół wjechała Pestunia i była bidulka kuta w obie łapki, bo z pierwszej krew nie chciała lecieć. Potem wrócił Mruvak, ale reakcja była podobna do poprzedniej i wspólnie stwierdziłyśmy, że chyba tylko dr D. jest godna pobierać krew z łapki tego kota :lol: - zatem Mruf tym razem się upiekło. Następne podejście po Świętach
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon gru 14, 2009 21:12 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

O mamusiu 8O :strach: W piątek jadę na kontroll, mam nadzieję, że Mruva nie wyeliminowała trwale doc. K? :twisted:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 15, 2009 8:55 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

ewa74 pisze:O mamusiu 8O :strach: W piątek jadę na kontroll, mam nadzieję, że Mruva nie wyeliminowała trwale doc. K? :twisted:


to była doktor A :wink:
a wieczorem dowiedziałyśmy się, że wyniki Pestulki są oczywiście wzorcowe i umówiłyśmy się z Mruf po Nowym Roku
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto gru 15, 2009 9:00 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Też mieliśmy bloody Monday. Choć u nas nie wyglądało to TAK.
A właściwie to był bloody Monday dla Doc - byliśmy z Mbatim jednymi z pięciu pierwszych pacjentów, z których czworo miało pobieraną krew. I Doc też sobie nucił, choć odruchowo - zgodnie z oryginalną wersją: `Sunday, bloody Sunday`... :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto gru 15, 2009 9:02 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

przez ten bloody Monday mam trudności z pisaniem na kompie :? , bo bura furia przegryzła mi opuszek środkowego palca prawej dłoni :evil:
a zarabiam na jej karmę tymi tłumaczeniami :evil:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto gru 15, 2009 9:05 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Uschi pisze:przez ten bloody Monday mam trudności z pisaniem na kompie :? , bo bura furia przegryzła mi opuszek środkowego palca prawej dłoni :evil:
a zarabiam na jej karmę tymi tłumaczeniami :evil:


Naparsteczek?
[Na palec i wewnętrznie. :mrgreen: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 59 gości