Opolskie kotki - Życie bywa okrutne...

[Prążek]

niestety cisza, gdzie nie spojrzę tam ktoś chce kota oddać

w przyszłym roku bedzie tragedia z małymi kociakami...

[violavi]

Może nie będzie tak źle.
Oby

[nanetka]

niestety cisza, gdzie nie spojrzę tam ktoś chce kota oddać

w przyszłym roku bedzie tragedia z małymi kociakami...

Najgorsze jest to, że teraz jak Święta idą to pewnie rodzice chętnie będą brać zwierzątka dla dzieci a potem jak stanie się niewygodne to trzeba będzie się go pozbyć

[violavi]

No właśnie.
Nie ma nic gorszego jak zwierzak na prezent.

[nanetka]

Ech...

[Prążek]

póki co nie mam problemu z tym bo nikt ich nie chce, a to takie zadbane koty, wychuchane
baba co miała Bobo wziąć, pow. że on wcale źle nie wygląda a ona chciała jakąś bidę uratować, może powinnam Boba uszkodzić lub głodzić jego i całą resztę może wtedy komuś serce "zmięknie" i zechce uratować koty...

[violavi]

Ludziom nie dogodzisz.
A ja wierzę, że na każdego kota czeka gdzieś człowiek, ten jeden jedyny, tylko jeszcze na siebie nie trafili.

[nanetka]

Ludziom nie dogodzisz.
A ja wierzę, że na każdego kota czeka gdzieś człowiek, ten jeden jedyny, tylko jeszcze na siebie nie trafili.

[violavi]

[Prążek]

Na pewno Violu masz rację ale mnie już to zaczyna przerastać
chyba lepiej być niewrażliwym

[Prążek]

dobranoc...

[łApkA]

Dzień dobry!
Nie było mnie parę dni (grypa,a że mam dziecko z astmą to trzeba było bardzo uważać).
Miałam nadzieje że z domkami ruszyło

[violavi]

chyba lepiej być niewrażliwym

Owszem, lepiej dla nas samych, ale to się tak nie da.
Wrażliwości nie da się ot tak pozbyć.
A z drugiej strony, pomyśl sobie, co by się stało z tymi kotami gdyby nie ci "wrażliwcy" ?

[violavi]

Podrzucę koteczki.

[Prążek]

ale jak łatwo się żyje...