Dawno nie pisalam co u Michala

Na dzien dzisiejszy wazy prawie szesc kilo, nie ma jakichkolwiek objawow achalazji. Choroba nie zniknela, ale najwyrazniej Michal nauczyl sie z nia zyc. Nie kaszle juz, nie krztusi sie ani nie wymiotuje. Nie dostaje tez zadyszek jakie mial jako kociak. Jedyny feler - wampirzy zabek...ma cala skrzywiona szczeke.. prawdopodobnie od zawsze mial, tylko u kociaka nie bylo tego widac.
Kilka zdjec z dzisiaj :


Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2010 10:00 przez
Marsylka, łącznie edytowano 2 razy