Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 12, 2009 11:25 Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Link do poprzedniego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=83840
Przedstawiam moje koty, najpierw "stacjonarne" :lol:
Przedstawię je w porządku chronologicznym:
1) Myszka
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Myszka ma ok. 6 lat, znalazłam ją na korytarzu w bloku, gdzie kiedyś mieszkałam. To było takie małe, czarne, zapłakane kociątko.
Wtedy miałam jeszcze psa, owczarka, więc trochę się bałam, jak Atos zareaguje na maleństwo, ale o dziwo, to Myszunia była bardziej nerwowa.
Atos zresztą był uczony, że nie wolno krzywdzić nikogo i nigdy nawet nie warknął na koty, zarówno te domowe jak i te wolnożyjące.
Myszka długo była jedynym kotem w domu, dlatego może jest bardzo zazdrosna o inne koty i stara się je zdominować.
Jedynie Michał jest przez nią w miarę tolerowany a i to nie zawsze.
2) Michał
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Michał ma ok. 4 lat, przyniosła go sąsiadka, podobno błąkał się po całym bloku i płakał. Wzięła go do siebie ale jej kotka nie tolerowała go, więc przyszła się spytać, czy go nie przygarnę. Myszka na "dzień dobry" ofukała go ale że to był maluszek więc z czasem się to jakoś między nimi poukładało a teraz bywa, że razem śpią przytulone, razem się bawią i wylizują sobie uszka. Michał to taki "śpiący królewicz", ogromny śpioch i przytulak. Kocha wszystkich, zarówno ludzi jak i koty. Dla malutkich kotków był jak starszy brat.
3) Agatka
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Agatka ma ok 7 lat. Kiedyś mój syn spotkał ją na osiedlu, podeszła do niego, oparła się o niego przednimi łapkami i głęboko popatrzyła w oczy, więc wziął ją do domu i w progu mi zameldował: mamo, masz trzeciego kota. Agatka przyszła do mnie już jako dorosła kotka. Jest bardzo łagodna, zero agresji, nigdy nie zdarzyło jej się nawet syknąć na innego kota, woli się wycofać. Lubi się przytulać ale nie potrafi zawalczyć o miejsce przy pańci, w razie konfliktu wycofuje się.
Ostatnio edytowano Wto sie 10, 2010 6:24 przez mar9, łącznie edytowano 28 razy
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 11:26 Re: Moje koty i ja - Uszatek bardzo chory

A w tej opiszę moje byłe tymczasy
nieśmiałe początki tymczasowania :oops: :lol: :
viewtopic.php?t=63708&highlight=
Zaczęło się od Rudiego:
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Rudi przyszedł do mnie 03.08.2007 r. a już 04.09.2007 r. pojechał do stałego domku w Krakowie.
Ale czyż można się dziwić, to taki piękny kotek.
Poniżej zdjęcia Rudiego już z nowego domku:
Obrazek;Obrazek;Obrazek



Kruszynka

viewtopic.php?t=65325&highlight=

przyszła do mnie 08.09.2007 roku, razem ze swoimi dziećmi (dwie koteczki i dwa kocurki)
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
Niestety... ale między16.09.2007 r. a 20.09.2007 r. pp zebrała swoje żniwo, maluszki jeden po drugim odchodziły na moich rękach, nie pomogły żadne lekarstwa i musiałam patrzeć na ich ciężkie umieranie.
Nigdy tego nie zapomnę, maluszki na zawsze zostaną w moim sercu i w mojej pamięci.
Kruszynce się udało, wyszła z choroby, wypiękniała:
Obrazek;Obrazek;Obrazek
i 22.12.2007 roku pojechała do stałego domku w Zabrzu.

Bródka
Obrazek;Obrazek;Obrazek
przyszła do mnie na tymczas 22.10.2007 r. i było trochę problemów z karmieniem Brodzi, bo z uwagi na nadżerki musiała być karmiona sondą
viewtopic.php?t=67 ... sc&start=0
po wyleczeniu Bródka pojechała do DS, ale niestety nie dogadała się z rezydentkami, pomimo wielkich starań gagatka i jej tż i w maju 2008 r, Bródka wróciła do mnie.
Obrazek
Na szczęście znalazł się dla nie domek niezakocony (z pieskiem, którego Brodzia trochę zdominowała i Dużą zakochaną w niej) i 05.06.2008 r. Brodzia pojechała do stałego domku w Katowicach
viewtopic.php?t=76273&highlight=
Obrazek;Obrazek

Bytuś
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
przyjechał na tymczas 24.11.2007 r.
Bytuś był znaleziony na ulicy w Katowicach, zmarznięty, chory, chudzieńki.
viewtopic.php?t=68782&highlight=
To był dłuuuugi tymczas i równocześnie bardzo kochany.
Bytunio był u mnie na tymczasie prawie rok. W tym czasie oprócz tego, że został wyleczony, wykastrowany i podtuczony :lol: to sprawił, że moje serducho zrozumiało, jak wiele może dać odrobina uczucia ofiarowana naszym braciom mniejszym.
To Bytuś sprawił, że zrozumiałam, że nie można żyć dla siebie, nie wolno nie widzieć i nie słyszeć płaczu tych, które niczym nie zasłużyły na los, który "zafundował" im człowiek.
Bytuś pojechał do DS 05.09.2008 r.
Jeszcze nie ma swojego wątku z własnego domku, ale z sms-ów wynika, że chłopakowi trafił sie dobry domek

Czaruś

viewtopic.php?t=69689&highlight=

przyjechał do mnie 15.12.2007 r.,
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
po tradycyjnym "wypasieniu" i wykastrowaniu do domku stałego w Chorzowie pojechał 14.03.2008 r.
Obrazek

Miki [*]
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;
przyjechał na tymczas 07.02.2008 r.
Miki to koci "emeryt", ma już ok. 10 lat, po przyjeździe do mnie długo był niedotykalski. Strach było go dotknąć, z czasem złagodniał, a poza tym z racji wieku jego ząbki są już słabiutkie, więc mało niebezpieczne, trzeba uważać jedynie na jego pazurki.
Miki nie pozwala NIC zrobić koło siebie, nie można mu zakropić oczek, nie można obciąć pazurków, nie można wyczyścic uszek. Jedno szczęście, że Mikunio nie choruje, ale ciągle obiecuję sobie i jemu, że kiedyś wybiorę się do weta, żeby zadbac o Mikiego: uszka, oczka itd.
MIKI prawdopodobnie zostanie u mnie, bo trudno będzie mu znależć stały domek a do schroniska nie wróci przecież...
Aktualizacja 06.01.2009 r:
Mikuś w grudniu 2008 r. zaczął chorować na nerki i pomimo leczenia dzisiaj odszedł za TM.
Mikuniu, dla Ciebie:

Obrazek

Słoneczko-Marcyś [*]
przyjechał do mnie 07.03.2008 r.
Już wtedy był chory bo w poprzednim domku nikt nie zauważył, że kocio nic nie je od kilku dni. Zaraz po przyjeździe do mnie podjęłam leczenie ale nie udało się uratować Marcysia i 09.03.2008 r przekroczył TM.
Ostatnie chwile spędził w moich ramionach mokry od moich łez...
Na zdjęciach jest z Czarusiem (to ten większy):
Obrazek;Obrazek;Obrazek

Maseczka
przyjechała do mnie 20.03.2008 r.
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
i po krótkim pobycie juz 08.06.2008 r. pojechała "do siebie":
Obrazek

Suri
Obrazek;Obrazek;Obrazek;
przyjechała do mnie 16.06.2008 r.
Sąsiadka mojego syna musiała jej szukać nowego domu, bo jej dziecko miało alergię.
Suri po sterylce i krótkim pobycie u mnie 30.08.2008 r. znalazła nowy domek stały w Katowicach

Kicia
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
przyjechała 18.07.2008 r. do mnie na DT.
Była u mnie krótko, dzięki pomocy Moniki, która adoptowała Bródkę, Kicia 23.09.2008 r. znalazła stały domek u jej znajomych w Katowicach.

Basia [*]
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
dzięki łańcuszkowi ludzi dobrej woli przyjechała do mnie aż z Łodzi 30.08.2008 r.
Basieńka w łódzkim schronisku była ze swoimi dziećmi, potem dokarmiała inne maluchy, którym zabrakło matki. Z czasem Basieńka schudła i nadszedł czas, aby zająć się nią no i przyjechała do mnie na DT.
Po sterylce i odkarmieniu Basieńka trochę się wreszcie zaokrągliła i prawdopodobnie za tydzień pojedzie do stałego domku.
Będzie mieszkać ze starszą panią, która niedawno straciła swoją kotkę a Basiunia zyska wreszcie swoją panią "na wyłączność"
Dzisiaj tj. 15.11.2008 r. Basia pojechała "do siebie" i wygląda na to, że to będzie dobry dom.

viewtopic.php?t=79617&highlight=

Aktualizacja z 18.03.2009 r. : Basia zachorowała na FIV i wczoraj przekroczyła TM :crying:
Dobra, słodka, grzeczna Basiunia...nie tak to miało być, Basieńko... :crying:


Puszek, Okruszek i Tygrysek

Puszek [*]:Obrazek
Okruszek i Tygrysek: Obrazek:
maluchy razem: Obrazek
Puszek i Tygrysek: Obrazek
Tygrysek: Obrazek

maluchy przyjechały do mnie na tymczas 13.09.2008 r.
Okruszek i Tygrysek to bracia, Puszek z innej rodzinki pochodził.
Maluchy trochę biegunkowały ale po wyleczeniu stopniowo znajdowały swoje stałe domki:
1) Tygrysek pojechał do Bytomia 26.09.2008 r.
1) Tygrysek pojechał do Bytomia 26.09.2008 r.
2) Puszek pojechał do Gliwic 30.09.2008 r.
3) Okruszek pojechał do Gliwic 02.11.2008 r.
W stałych domkach maluchy zaczęły chorować na kk.
Puszek był najsłabszy i 22.10.2008 r. przekroczył TM.
Tygrysek i Okruszek byli silniejsi i wyzdrowieli.

Stefan [*]

Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek
przyjechał na tymczas 24.09.2008 r.
Stefan przyjechał do mnie bo ktoś go zostawił niedaleko schroniska, w którym nie chciano go przyjąć. Dziewczyna, która go wzięła do siebie rozpaczliwie szukała mu domu i ...znalazła go u mnie. Stefan zaraz po przyjeździe do mnie został zabrany do lecznicy na kastrację i ... po kilku dniach zaczął kichać. Okazało się, że to kk i zaczęła się Sodoma i Gomora bo wszystkie koty w domu zaczęły kichać.
Dzięki totalnej finansowej mobilizacji dobrych duszyczek z forum stopniowo koty zaczęły wracać do zdrowia.
Stefan długo chorował, kichał, kaszlał, miał nadżerki. w związku z tym musiał być karmiony najpierw sondą, potem
strzykawką do pysia a od niedawna zaczął wreszcie sam jeść.
Jeszcze trzeba sporo czasu, aby Stefuś powrócił całkowicie do zdrowia (i urody) ale najważniejsze, że udało się zawrócić go znad TM.

viewtopic.php?t=81629&highlight=
Aktualizacja z 24.08.2009 r.
Nigdy do końca nie wyleczony KK odezwał sie ponownie, do tego doszło chore osierdzie, żółtaczka i pomimo starań w sobotę 22.08.2009 r. Stefuś odszedł za TM.
Stefciu, bardzo mi Cię będzie brakować.
Przepraszam, że za mało się starałam, może w innym domu nadal byś żył, wybacz mi Stefciu... :placz:


Zuzia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
przyjechała na tymczas 24.11.2008 r. i od razu wylądowała w lecznicy bo nie była zaszczepiona i nie mogłam ryzykować zabrania jej prosto do domu bez zagwarantowania jej bezpieczeństwa odporności przed chorobami, którymi mogłaby się zarazić od moich kotków.
W poniedziałek została odrobaczona i miała czyszczone uszka ze świerzbu. Następnego dnia została odpchlona i zaszczepiona.
Okazało się, że ta słodka kotunia zawojowała całą obsługę lecznicy, mało tego, zakochała się w niej jedna z klientek lecznicy, której niedawno ze starości zmarła kotka. Pani ta zapragnęła zaadoptować Zuzię a ponieważ okazało sie, że to dobry kociolubny domek, Zuzia będzie niewychodząca, mam również obiecane, że będą bieżące informacje o kici, no i jakieś zdjęcia więc najprawdopodobniej Zuzia trafi do adopcji już jutro, prosto z lecznicy.
28.11.2008 r. Zuzia pojechała do stałego, zakochanego w niej domku
Niestety po tygodniu pobytu w stałym domku Zuzia zaginęła. To nie była dobra adopcja.

Aleksander Wielki czyli Aluś
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Aluś przyjechal do mnie na tymczas 24.11.2008 r.
Jest pięknym czarno-białym duuuuużyyyym koteczkiem.
Mimo swojej postury jak zobaczył, że trafił do domu, w którym jest więcej kotów, niż w poprzednim miejscu 8O to po kilku pieszczotach zadekował się za łóżkiem i tam też spędził pierwszą noc. :conf:
Następnego dnia wyszedł na wycieczkę krajoznawczą i po stwierdzeniu, że nie jest tak źle, zaczął pomieszkiwać w bardziej widocznych miejscach.8)
ObrazekObrazek
Odkrył też lokalny koci azyl na szafie, gdzie ukrywa się w bardziej nerwowych kocio-kocich momentach lokalnych zatargów.
ObrazekObrazekObrazek
Aluś mimo swojej postury jest bardzo łagodnym misiem, fakt, że nie lubi czyszczenia uszu, ale któż z nas by to lubiał. :wink:
Jak już chłopak trochę się obeznał to okazało się, że apetyt Alusia jest równy jego posturze. :lol:


W związku z powyższym dzisiaj koniecznie muszę wstapić do sklepu zoologicznego, coby chłopak i reszta kociarstwa miały co jeść, bo w ciągu tych kilku dni jakoś szybciej "wychodziły" kocie puszeczki :lol: :lol: :lol:
04.01.2009 r Aluś zamieszkał na stałe w Katowicach razem ze swoją panią i z małą kicią do towarzystwa.

Lucy
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Przyjechała na tymczas 04.12.2008 r.
Wg mojej oceny to młodziutka kicia, kilkumiesięczna. Jeszcze nie byłam z nią u weta. Przy okazji wizyty z Alusiem wzięłam dla Lucy na odrobaczenie i szczepionkę, którą dam jej w poniedziałek 08.12.2008 r.
Lucy to słodkie i śliczne stworzonko, na razie mocno przerażone, na rączkach nie chce być ale głaski i pieszczotki owszem, owszem, mogą być.
Jeszcze nie robię jej kampanii ogłoszeniowej, bo musi być najpierw obejrzana przez weta, zaszczepiona, uszka wyczyszczone z "bogatego życia zewnętrznego" no i prawdopodobnie czeka ją jeszcze sterylka.
Aktualizacja: 04.03.2009 r. Lucynka zamieszkała na stałe w fajnym domku w Krakowie

Rudzik przyjechał do mnie w piątek. To jeden z tych bezdomniaczków, którymi opiekuje się Jaaga.
Rudzik jest piękny, rudo-biały, bardzo łagodny, luuubi jeść, a resztę czasu spędza na spaniu. Na początku miał problemy, gdzie należy się załatwiać, ale idzie ku lepszemu: przed chwilą widziałam go w kuwecie, na gorącym uczynku :lol:
Kupy są trochę za rzadkie, trzeba bedzie iść z nim do weta, jutro muszę po pracy zrobić kocie zakupy i nie wiem, czy się wyrobię, powinnam.
Na razie proszę oglądać pięknotka i podziwiać.
Obrazek;Obrazek;Obrazek;Obrazek

Aktualizacja:
16.01.2009 r. Rudzik pojechał do stałego domku.


Ponieważ wyglądało na to, że Lucy trafiła do dobrego domku więc uznałam, że mogę się dokocić.
Miał przyjechać jeden kotek z Rudy ale sytuacja wymagała wzięcia też drugiego a przed samym ich przyjazdem okazało się, że Lucy też wraca z adopcji.
W sumie więc dokociłam się z duuuużyyym zapasem :wink: ale cóż, tak czasami bywa. Ten wstęp tak gwoli wyjaśnienia. A teraz konkrety:

Puszek przyjechał do mnie na tymczas 08.02.2009 r.
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek
Obrazek;
Obrazek

Przyjechał z katarem i chorym oczkiem.
Dopiero 11-go mogłam go zabrać do weta i zacząć leczenie.
Dlaczego dopiero w środę? otóż najpierw musiałam zanieść na ciacha Rysia a we wtorek miałam w domu montera i nie
mogłam iść do weta.
Puszek ma ok. 7-8 miesięcy, jest słodki tylko trochę wystraszony.
Przy nagłych ruchach zaraz zmiata za łóżko.
Uwielbia głaski i pieszczoty a poza tym jest młodziutki i śliczny więc myślę, że szybko uda mi się znaleźć mu stały domek. Oczywiście, jak już będzie zdrowy.
Aktualizacja: 13.03.2009 r. Pusinek zamieszkał na stałe w Zabrzu

Rysio przyjechał do mnie na tymczas 08.02.2009 r. razem z Puszkiem.
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek

Obrazek;
Obrazek;
Obrazek

Rysio to takie duże misio w tygrysim ubranku :lol: .
Jest duuużyyy i baaaardzoooo przytulaśny.
Przyjechał pełnojajeczny i zaczął znaczyć więc zaraz następnego dnia poszedł "pod nóż". :wink:
Rysio ma ok. 14-16 miesięcy i jest bardzo spragniony obecności człowieka i kontaktu z nim.
Jeszcze przed ciachem no i oczywiście po dostawał lekarstwo na katar.
Rysio, tak jak Puszek przyjechał z katarem a oprócz tego ma coś z gardełkiem. Jeśli dalej będzie chrypiał to zastanowimy sie nad dalszym leczeniem gardziołka.
Aktualizacja: 13.03.2009 r. Rysio pojechał do DS w Zabrzu

Romek ['] przyjechał na tymczas 24.04.2009 r.
To kotek "po przejściach" (wypadł z 7-go piętra). Do katowickiego schroniska zawieźli go dobrzy ludzie, którzy go znależli pod blokiem.
W schronisku dostał pierwsze lekarstwa a potem przyjechał do mnie na kontynuację leczenia. Po wyzdrowieniu będzie zaszczepiony i "odjajczony".
Na razie to biedne kocie stworzonko na maksa przerażone.
Wet nie wyczuł u niego żadnych złamań więc mam nadzieję, że jest tylko potłuczony.
Oto jego pierwsze zdjęcia
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Aktualizacja: 27.11.2009 r. Romeczek pojechał do DS w Rudzie Śląskiej
Aktualizacja: 18.07.2010 słodki, kochany Romeczek przekroczył TM [']
Przyczyna? woda w płucach, wet twierdzi, że to wada wrodzona ale ja podejrzewam FIP.
Tak czy inaczej nie ma już Romeczka, kochanego kotka, który tyle przeszedł i za wcześnie musiał odejść.
Do zobaczenia Romciu :placz:



Rysia ma ok 10 m-cy:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przyjechała do mnie na tymczas 27.04.2009 r. Jest bardzo drobniutka, chudziutka ale na wszystkie koty fuczy. Takie maleństwo z charakterem.
Zaanektowała dla siebie legowisko w kuchni na blacie i przez pierwsze dni praktycznie z niego nie wychodziła, nawet nie bardzo chciała jeść. Ciągle spała. Dopiero whiskas jej posmakował :oops: , trudno, na razie ważne jest, żeby w ogóle coś jadła, z czasem nauczy się jeść coś innego.
Wczoraj pierwszy raz wieczorem widziałam ją w pokoju, przyszła, pokręciła sie trochę i wróciła do kuchni. Niby nic ale zawsze jednak, to znaczy, że powoli niunia sie oswaja.
Aktualizacja: 27.06.2009 r. Rysia zamieszkała w DS w Srzyżowicach

Tajger [*] ma ok 12 m-cy.
Przyjechał do mnie również 27.04.2009 r. razem z Rysią. Podobno się kumplowali chociaż teraz nie widzę żeby się kolegowali.
Tajger to wieeeeelkiiiii miziak. Od razu po przyjściu bez strachu obwąchał mieszkanie, koty, wskoczył na łóżko i po prostu zasnął. Zachował się tak, jakby po prostu wrócił do domu z jakiejś wizyty.
Tajgerek ma piękną, bardzo mięciutką sierść, taką mięciutką sierść mają kociaki. Tajger wygląda zdrowiej niż Rysia dlatego pierwszy pójdzie na szczepienie i kastrację. Rysia musi trochę sił nabrać. potem będziemy szczepić i ciachać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Oba kotki zostały odrobaczone i odpchlone.
Miały też wyczyszczone uszka. Będę je najpierw obserwować a dopiero potem szczepić. Tajger miał kilka kleszczy ale wetka mu je wyciągnęła.
Jeżeli po kilku dniach będzie dobrze to zaszczepię oba.
Na razie trochę się zrobiło ciasno, więc jeśli tylko ktoś będzie mógł przejąć ode mnie któregoś to będę wdzięczna bo koty warczą na siebie a nie mam ich jak rozdzielić bo w klatce jest Romek.
Mam nadzieję, że skończy się tylko na wzajemnym fuczeniu.
Aktualizacja: 02.08.2009 r. Tajger pojechał do DS w Zabrzu
Tu jest jego wątek z DS: viewtopic.php?f=1&t=97923
Aktualizacja: 17.02.2010 r. Tajgerek przekroczył TM (FIP)

Happy
przyjechała do mnie 18.06.2009r. Ma ok 3 lat.
Tego samego dnia została odrobaczona i odpchlona. Teoretycznie jest biała z domieszką czarnego ale zanim ta biel będzie biała musi minąć trochę czasu.
Jedno oczko ma trochę mętne, to najprawdopodobniej skutek nieleczonego kk.
Dzisiaj zrobiłam jej testy na FIV i FeLV, oba wyszły negatywne.
Za tydzień zaszczepię ją a potem pójdzie na ciacha.
A teraz zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Aktualizacja: 29.11.2009 r. Happy zamieszkała w DS w Zabrzu
Tu jest jej wątek z DS: viewtopic.php?f=1&t=104477

Harriet [*]
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przyszła do mnie na tymczas 03.08.2009 r.
Ma ok. 3 lat. Ludzie, którzy oddali ją do schronu twierdzili, że jest wysterylizowana ale przy pierwszej wizycie u mojego weta okazało się, że ma rujkę więc sterylka dopiero będzie.
Najpierw jednak muszę ją podkarmić trochę bo bardzo chudzieńka jest.
Kiedyś to był duży kot ale teraz futro wisi na niej jak za duża jesionka :cry:
Na razie dostaje Proverę, została odrobaczona, czyszczę uszka i wciskam w nią jedzonko.
Na początku nie chciała za bardzo jeść ale jest już lepiej i sama wcina, zarówno suche jak i mokre, rybka też jest ok.
Już nie jest w klatce, pomału oswaja się z nowym miejscem, jest odważniejsza.
Wczorajsze zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Aktualizacja: 10.09.2009 r Harriet przekroczyła TM FIV(+) i FIP (+)
Bardzo mi przykro słoneczko, że los okazał sie tak okrutny dla Ciebie, nie zasłużyłaś na to.
Mam nadzieję, że za TM jesteś zdrowa i wreszcie szczęśliwa


Kilka zdjęć nowego tymczasa: malutkiej białej Hanusi
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Aktualizacja: 31.10.2009 r, Haneczka zamieszkała w DS w Katowicach
Tu jest jej wątek z DS: viewtopic.php?f=1&t=102758

Mruczuś
przyjechał do mnie 16.09.2007 r. a 20.10.2007 r. już pojechał do stałego domku w Zabrzu.
Gdzieś mi poginęły jego zdjęcia robione u mnie, więc pokażę zdjęcia już z nowego domku:
Obrazek;Obrazek;Obrazek
Niestety, ale Mruczuś wrócił z adopcji i znowu szukam mu domku.
Aktualizacja: 27.02.2010 r. Mruczysław zamieszkał na stałe w Gliwicach :1luvu:
Tu jest jego wątek:
viewtopic.php?f=1&t=109644

Brzózka

Obrazek;Obrazek;Obrazek
przyjechała na tymczas 18.10.2008 r.
Brzózka trochę choruje: biegunka, kichanie, kaszelek.
Jest leczona i "tuczona" :lol: aby po wyleczeniu można było szukać tej ślicznej kotuni swojego własnego domu z Dużymi na "wyłączność" bo dziewczynka nie przepada za innymi kotami.
Aktualizacja: 02.01.2010 r. dzięki wydatnej pomocy Małej z Niekochanych Brzózka zamieszkała na stałe w Katowicach :1luvu:


Uszatek [*]
Obrazek
Obrazek;Obrazek
Przyjechał do mnie 26.09.2009 r wprost ze stolicy Dolnego Śląska.
Jedno uszko było w straszliwym stanie (prawdopodobnie nie leczony świerzbowiec). Leczenie nie dało skutku, ponadto okazało się, że to nowotwór więc uszko zostało wycięte, razem z częścią przewodu słuchowego.
Uszatek jest bardzo apatyczny, mało je, mimo podawania lepszego jedzonka.
Bardzo się boję o niego ale mam nadzieję, że jednak uda się go uratować.
Aktualizacja: nie udało się, 24.05.2010 r. Uszatek przekroczył TM, przykro mi słonko, nie tak miało być... :-(((


Ogonka [*]
Obrazek;Obrazek
zgarnęłam spod śmietnika 18.12.2009 r.
Ma ok. 2 lat, jest pełnojajeczny, ogonek ma częściowo utracony w niewiadomych okolicznościach.
Został odrobaczony, odpchlony, czyścimy uszka. Niedługo będzie jeszcze ciachnięty.
Aktualizacja: 16.01.2010 r za TM - posocznica

Florek
Obrazek;Obrazek
przyjechał na tymczas z dalekiej Łodzi w samą Wigilię 2009 r.
Przyjechał praktycznie gotowy do adopcji: zdrowy, ciachnięty, zaszczepiony itd.
Jest śliczny, trochę nieśmiały ale uwielbia głaski i mizianki. Lubi koty ale te spokojne, łagodne, boi się tych "ostrych"

Aktualizacja: 19.01.2010 r. Florek zamieszkał na stałe w Gliwicach :1luvu:
Ostatnio edytowano Pon lip 19, 2010 8:01 przez mar9, łącznie edytowano 39 razy
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 11:45 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

TU BĘDĄ ROZLICZENIA PRZYCHODÓW I KOSZTÓW
Przychody:
01.12.09 50,00 :1luvu: niekochane :1luvu:
01.12.09 50,00 :1luvu: Krystyna D. :1luvu:
01.12.09 200,00 :1luvu: Katarzyna Z. :1luvu:
02.12.09 40,00 :1luvu: Agnieszka U. :1luvu:
02.12.09 100,00 :1luvu: Olga R. :1luvu:
03.12.09 30,00 :1luvu: Elżbieta M. :1luvu:
04.12.09 20,00 :1luvu: Ewa S. :1luvu:
07.12.09 30,00 :1luvu: Bożena J. :1luvu:
07.12.09 40,00 :1luvu: Katarzyna Z. :1luvu:
10.12.09 30,00 :1luvu: Anna M. :1luvu:
11.12.09 300,00 :1luvu: Katarzyna Z. :1luvu:
15.12.09 40,00 :1luvu: Justyna M. :1luvu:
21.12.09 300,00 :1luvu: Olga R. :1luvu:
1 230,00 Razem 12/2009
5 138,52 Razem 01-12/2009

Oprócz wpłat dostaliśmy również duuuużąąąą pakę a w niej jedzonko i żwirek :lol:
Pakę zafundowały futerkom forumowiczki z Łodzi, również za to bardzo pięknie dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Koszty:
02.12.09 185,00 wet - Uszatek (operacja, badania)
04.12.09 24,50 Zoonet - mokre
04.12.09 10,99 real - suche
08.12.09 40,00 wet - Uszatek
09.12.09 15,49 apteka - krople - Kluseczka
09.12.09 13,90 apteka - zastrzyki - Uszatek
09.12.09 100,00 suche
10.12.09 62,89 apteka - Uszatek
10.12.09 51,80 Fafik - mokre - Uszatek
11.12.09 19,99 żwirek
14.12.09 245,00 wet - Uszatek (Zylexis, Theranekron, Hepachol)
18.12.09 24,50 mokre
27.12.09 49,00 mokre
27.12.09 19,99 żwirek
29.12.09 158,00 wet - Uszatek (Zylexis, steryd, suche)
30.12.09 18,24 mokre - Uszatek
1 039,29 Razem 12/2009
9 053,95 Razem 01-12/2009


Tradycyjnie bardzo, bardzo dziękujemy wszystkim sponsorkom, bez Waszej pomocy nie dalibyśmy rady.
:1luvu: :aniolek: :king: :catmilk: :1luvu:


ROZLICZENIA ZA 2010 ROK

PRZYCHODY:
05.01 20,00 Ewa S. :1luvu:
05.01 30,00 Elżbieta M. :1luvu:
07.01 40,00 Katarzyna Z. :1luvu:
15.01 150,00 Agnieszka U. - Kocia Skarbonka :1luvu:
240,00 RAZEM 01/2010
KOSZTY:
04.01 18,93 mokre
08.01 283,00 wet: Uszatek: Zylexis (3), suche, calopet, advocate, dług (58,-)
11.01 38,69 mokre
11.01 12,50 mięso - Uszatek
13.01 43,00 mokre
15.01 21,50 mięso - Uszatek
15.01 6,50 tuńczyk - Uszatek
15.01 13,50 mokre
16.01 47,00 wet: Ogonek - badanie, pochówek
19.01 16,74 mokre
22.01 25,51 mokre, mięso
26.01 18,10 mokre
27.01 19,82 mięso - Uszatek
28.01 48,68 mokre, mięso, serek
28.01 19,99 żwirek
29.01 36,00 wet - Murzynek
30.01 30,00 wet - Uszatek
699,46 RAZEM 01/2010
Tradycyjnie, bardzo, bardzo dziękujemy za wszelaką pomoc, i tą finansową i tą rzeczową :1luvu:



PRZYCHODY:
02.02. 30,00 Elżbieta M. :1luvu:
02.02 108,00 Agnieszka U. :1luvu:
05.02 28,00 Bożena J. :1luvu:
05.02 40,00 Katarzyna Z. :1luvu:
18.02 150,00 Katarzyna Z. :1luvu:
356,00 Razem 02/2010
596,00 Razem 01-02/2010

KOSZTY
02.02 10,33 mięso - Uszatek
03.02 24,50 mokre
05.02 49,94 żwirek, mięso, mokre
06.02 56,00 wet - Uszatek
08.02 12,00 mokre
11.02 29,80 mięso, mokre
12.02 15,25 mięso - Uszatek
15.02 208,30 zoonet - mokre
16.02 18,83 mięso, mokre
19.02 12,90 mięso, serek
23.02 43,00 wet - Uszatek
23.02 17,00 conv - Uszatek
23.02 65,00 wet - Murzynek - kastracja
26.02 16,90 mięso - Uszatek
579,75 Razem 02/2010
1 279,21 Razem 01-02/2010

Tradycyjnie baaaardzooo dziękujemy wszystkim sponsorkom, to m.in. dzięki Wam Uszatek może jadać mięsko :aniolek: :love: :aniolek: :love: :aniolek: :love:

PRZYCHODY:
02.03 30,00 Elżbieta M.
04.03 20,00 Ewa S.
05.03 110,00 Justyna M.
08.03 40,00 Katarzyna Z.
09.03 28,00 Bożena J.
228,00 Razem 03/2010
824,00 Razem 01-03/2010

KOSZTY:
08.03 3,60 serek - Uszatek
09.03 17,43 mięso - Uszatek
11.03 100,00 suche
12.03 25,59 mięso - Uszatek
16.03 20,15 mokre
16.03 50,00 wet - Uszatek, Murzynek
17.03 9,90 mięso - Uszatek
19.03 24,50 mokre
19.03 20,37 mięso - Uszatek
22.03 60,00 wet - Michał, Kluska
23.03 12,50 mięso - Uszatek
25.03 34,00 wet - Michał, Kluska, Uszatek
26.03 19,99 żwirek
26.03 21,71 serek, mięso - Uszatek
419,74 Razem 03/2010
1 698,95 Razem 01-03/2010

TRADYCYJNIE BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY ZA TO, ŻE WŁAŚNIE NAS CHCECIE WSPIERAĆ SWOJĄ POMOCĄ :D
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


PRZYCHODY:
02.04 30,00 Elżbieta M. :1luvu:
06.04 20,00 Ewa S. :1luvu:
07.04 40,00 Katarzyna Z. :1luvu:
14.04 26,00 Bożena J. :1luvu:
14.04 70,00 Justyna M. :1luvu:
16.04 200,00 Katarzyna Z. :1luvu:
22.04 50,00 Justyna M. :1luvu:
436,00 Razem 04/2010
1 260,00 Razem 01-04/2010

KOSZTY:
01.04 8,79 mięso - Uszatek
02.04 16,40 pasta na odkłaczanie
02.04 19,99 żwirek
02.04 18,50 mięso - Uszatek
02.04 38,00 wet - Murzynek
03.04 28,00 wet - Murzynek, Michał
07.04 45,00 wet - Bruno (szczepienie)
08.04 22,48 mięso - Uszatek
09.04 3,78 serek - Uszatek
13.04 19,99 żwirek
13.04 8,20 mięso - Uszatek
13.04 8,14 suche - Uszatek
14.04 100,00 wet - Myszka, Agatka (szczepienie)
15.04 19,99 żwirek
15.04 19,18 mokre
20.04 59,00 mokre - Uszatek
23.04 46,55 mokre, serki
28.04 19,99 żwirek
28.04 14,95 mokre
516,93 Razem 04/2010
2 215,88 Razem 01-04/2010

WSZYSTKIM DARCZYŃCOM TRADYCYJNIE BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY
:1luvu: :aniolek: :king: :1luvu: :1luvu: :aniolek: :king: :1luvu: :1luvu: :aniolek: :king: :1luvu:

PRZYCHODY:
04.05 20,00 Ewa S.
05.05 30,00 Elżbieta M.
07.05 40,00 Katarzyna Z.
10.05 50,00 Kocia Skarbonka
17.05 25,00 Maria K.
17.05 250,00 Iwona W.
18.05 25,00 Bożena J.
440,00 RAZEM 05/2010
1 700,00 RAZEM 01-05/2010

KOSZTY:
04.05 9,97 mokre
04.05 12,99 suche
05.05 9,95 mięso
07.05 104,00 wet - Uszatek
07.05 13,96 mokre
07.05 19,99 żwirek
07.05 12,99 suche
07.05 15,00 mokre
10.05 199,52 zoonet - mokre, żwirek
11.05 10,50 mięso
11.05 12,59 suche
14.05 8,97 mokre
14.05 12,99 suche
14.05 8,98 mięso
14.05 10,58 mokre
15.05 100,00 suche
19.05 25,79 mokre
20.05 127,00 wet - Uszatek, Niuniek
26.05 13,95 mokre
28.05 27,48 mokre
31.05 7,57 mokre
764,77 Razem 05/2010
2 980,65 Razem 01-05/2010

TRADYCYJNIE BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY ZA TO, ŻE WŁAŚNIE NAS CHCECIE WSPIERAĆ SWOJĄ POMOCĄ :D
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PRZYCHODY
01.06 50,00 :1luvu: Justyna M. :1luvu:
02.06 20,00 :1luvu: Ewa S. :1luvu:
02.06 30,00 :1luvu: Elżbieta M. :1luvu:
07.06 40,00 :1luvu: Katarzyna Z. :1luvu:
10.06 100,00 :1luvu: Zuzanna O. :1luvu:
14.06 30,00 :1luvu: Bożena J. :1luvu:
15.06 100,00 :1luvu: Anna K. :1luvu:
16.06 50,00 :1luvu: Karolina S. :1luvu:
100,00 :1luvu: niekochane :1luvu:
520,00 Razem 06/2010
2 220,00 Razem 01-06/2010


KOSZTY
02.06 15,99 mokre
0706 8,27 mokre
09.06 10,60 mokre
10.06 19,99 żwirek
10.06 25,38 mokre
13.06 156,00 wet (Niuniek, Uszatek, maluchy)
15.05 29,68 mokre
17.06 16,04 mięso
18.06 46,00 wet - Docuś
18.06 19,99 żwirek
18.06 9,60 mokre
19.06 86,00 wet - Docuś
22.06 165,00 wet - Michał oraz suche (Bruno, Docuś)
28.06 19,99 żwirek
28.06 6,39 mięso
634,92 Razem 06/2010
3 615,57 Razem 01-06/2010


WSZYSTKIM DARCZYŃCOM SERDECZNIE DZIĘKUJEMY ZA WSPARCIE :1luvu: :1luvu: :1luvu:

PRZYCHODY
02.07 30,00 :1luvu: Elżbieta M. :1luvu:
02.07 50,00 :1luvu: KarolinaS - Docuś :1luvu:
06.07 20,00 :1luvu: yossariana - dla futerek :1luvu:
06.07 30,00 :1luvu: Bozena640 - dla kociaczków :1luvu:
07.07 40,00 :1luvu: casica - stała renta :1luvu:
12.07 50,00 :1luvu: taizu - dla kociaczków :1luvu:
16.07 250,00 :1luvu: Liwia_ - bazarki :1luvu:
28.07 30,00 :1luvu: Bozena640 - dla kociaczków :1luvu:
500,00 Razem 07/2010
2 720,00 Razem 01-07/2010


KOSZTY
01.07 4,27 mięso
02.07 9,90 mięso
05.07 24,90 mokre
06.07 21,41 mokre
06.07 9,97 mięso
07.07 8,15 mięso
08.07 38,00 wet - suche
08.07 126,00 mokre - zooplus
09.07 13,60 mokre
09.07 64,00 suche - p. Michał
12.07 18,00 wet - Tina, Tomcio
13.07 37,20 mokre
13.07 11,99 żwirek
14.07 33,00 wet - maluchy, Docuś
16.07 6,49 żwirek
19.07 16,00 żwirek
19.07 15,00 wet - maluchy
22.07 10,00 wet - maluchy
23.07 14,70 mokre
23.07 16,00 apteka - krople do oczu
23.07 9,60 mokre
23.07 6,09 mokre
24.07 3,99 żwirek
26.07 19,76 żwirek
28.07 7,98 żwirek
28.07 19,50 mokre
27.07 120,00 mokre - zooplus
29.07 19,50 mokre
705,00 Razem 07/2010
4 320,57 Razem 01-07/2010

BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM DARCZYŃCÓW ZA WSPOMAGANIE NASZEGO DT :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ostatnio edytowano Nie sie 01, 2010 11:17 przez mar9, łącznie edytowano 9 razy
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 11:46 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

Tu będą obecne tymczasy:


Frania/Kluseczka:
Obrazek Obrazek
Obrazek
Przyjechała do mnie na tymczas 28.05.2009 r. Jest prawdopodobnie z IV 2008 r. Ma kk. W okresie pd 25.05.09 do 28.05.09 dostawała biotyl.
Pierwszą wizytę u mojej wetki miała 30.05.2009 r.
Dostała Vetminth na odrobaczenie i Frontline na pchełki. Wetka skróciła też pazurki (przy wielkich trudach okupionych śladami jej pazurków na mojej twarzy). Ale to nic, przecież to nie pierwsze moje "rany".
W uszkach było trochę brudu, ale to nie świerzb. Frania na razie mnie nie lubi bo muszę jej dwa razy dziennie zakrapiać uszka a 4-5 razy oczka. No a przed zakrapianiem oczek jej oczywiście przemywanie borasolem.
Bardzo tego nie lubi ale trudno, niech mnie nie lubi, byle by wyzdrowiała.
Romeczek musiał odstąpić jej klatkę, bo Frania jest na razie dość nerwowym kotkiem i dla jej i innych bezpieczeństwa musi być w klatce, zamkniętej dodam. Niech poczuje się na tyle bezpiecznie, abym mogła jej otworzyć drzwiczki.
Aktualizacja: po kuracji Bacha to mega-miziak się zrobił. Mogłaby iść do adopcji ale najpierw muszę jej wyleczyć oczka z gronkowca a to długa kuracja.
Ostatnio edytowano Wto maja 25, 2010 12:36 przez mar9, łącznie edytowano 7 razy
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 12:46 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

:)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 12, 2009 13:54 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

a Uszatek ?
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 12, 2009 13:59 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

:D
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Sob gru 12, 2009 14:14 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

agakow82 pisze:a Uszatek ?

Uszatek jest, nie robię mu zdjęć bo po pierwsze to on ciągle przebywa w tym transporterze, po drugie to nie chcę go zbytnio stresować a po trzecie to zdjęcia Uszatka są dość drastyczne.
Jeśli jednak chcecie jego zdjęć to mu zrobię, tylko to nie są zdjęcia do oglądania przy posiłku :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 14:44 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

:1luvu: :ok:
krynia08
 

Post » Sob gru 12, 2009 14:51 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

Zaznaczam wątek :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob gru 12, 2009 15:06 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

mar9 pisze:
agakow82 pisze:a Uszatek ?

Uszatek jest, nie robię mu zdjęć bo po pierwsze to on ciągle przebywa w tym transporterze, po drugie to nie chcę go zbytnio stresować a po trzecie to zdjęcia Uszatka są dość drastyczne.
Jeśli jednak chcecie jego zdjęć to mu zrobię, tylko to nie są zdjęcia do oglądania przy posiłku :cry:

Nie ma co stresować Uszatego. Jak ktoś chce to na wątku poprzednim jest parę zdjęć to można pooglądać. :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 12, 2009 15:07 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

Oby nowy wątek był pełen samych radosnych postów. Wiem, że to trudne z racji choroby Uszatka, ale... Ale niech będzie radośnie.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob gru 12, 2009 15:11 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

melduje sie w nowym wąteczku

i składam wszystkiego najjjjjjjj :piwa:
obys sie jak najmniej Marysiu smuciła :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 12, 2009 15:31 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

WAŻNE:
Pani, która adoptowała ode mnie Rudzika szuka dla swojej wnuczki rudego kotka, tak do 4 lat.
Telefon kontaktowy mogę podać na pw
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob gru 12, 2009 15:47 Re: Moje koty i ja (2) - Uszatek bardzo chory :(((

mar9 pisze:
agakow82 pisze:a Uszatek ?

Uszatek jest, nie robię mu zdjęć bo po pierwsze to on ciągle przebywa w tym transporterze, po drugie to nie chcę go zbytnio stresować a po trzecie to zdjęcia Uszatka są dość drastyczne.
Jeśli jednak chcecie jego zdjęć to mu zrobię, tylko to nie są zdjęcia do oglądania przy posiłku :cry:

teraz widze Uszatka ale wczesniej nie było ich widac :( nie wiem dlaczego
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości