Miałka i jej sługa uniżony-zdrowiejemy?cz.II:))

dobry wieczór - a ja też musze wysłać - ale nie do Poznania :mrgreen:

Wieczorek. W sumie nie ma co się Miałce dziwić, my też nie kochamy być chronicznie chorzy. Poza tym, z jej temperamentem, najwidoczniej nawet u weterynarza chce mieć ostatnie zdanie :twisted:

"Możesz mnie zbadać, ale nie bez walki, ty draniu!"
Mam nadzieję, że w końcu tak częste wizyty nie będą jej potrzebne.

ja bym chciała zobaczyć jak ona tak warczy :ryk:

Tyzma pisze:dobry wieczór - a ja też musze wysłać - ale niedoPoznania

a może do zobaczenia :mrgreen:

Dotko a Ty biedna znowu harujesz :roll:

Jużem wróciłem :mrgreen:

Dzień wariata w pracy miałam :mrgreen:

Biegałam po urzędzie jakby mnie diabły goniły :mrgreen:

Na kogo wpadłam to opiernicz dostawał że,nie patrzy jak chodzi i ludzi taranuje a moje koleżeńswto miało ubaw po pachy,nawet szefowej się dostało za to że,stoi na korytarzu i ani wyminąć ani przeskoczyć,była tak zaskoczona że,słowem się nie odezwała,a póżniej się się chichrała,że podeszwy mi się popalą jak tak będę biegać.W końcu wzięłam się na sposób i jak biegłam z obciążeniem(czyli z koszem pełnym przesyłek) to tidit wołałam jak samochodzik :ryk:

Od dzisiaj w pracy jestem "TIDIT" :lol:

Brum , brum

Nie Trawko,nie brum,brum tylko TIDIT :ryk:

kotka doroty pisze:Nie Trawko,nie brum,brum tylko TIDIT

a wszystko jedno :ryk:

Nie wszystko, brum,brum nie wołałam tylko tidit i wszyscy schodzili mi z drogi,taki struś pędziwiatr byłam dzisiaj :ryk:

Idę lulu dziewczynki bo mnie siem oczka same zamykają a Miałka na wyreczku już chrapie.
Jutro pokażę Wam co dostała za zupełną darmochę dla Miałki

Papapa,całusy 102 :1luvu:

Dorotko, znajomość z Tobą musi być niezwykle interesująca i na pewno nie nudna :mrgreen:

Jeden z moich częstych odchyłów, to nagłe przestawianie się na porozumiewanie za pomocą śpiewu. I tylko po angielsku. Wychodzi wtedy, kto się nie uczył :twisted:

(Tak dla przyzwoitości - śpiewać nie umiem, choćby mnie kołem łamali)
Czekam na darmochę