Podaruj jej ŻYCIE!!!...Trufli kończy sie tymczas :(

Ale pięknie!!! Śliczna koteczka :1luvu:

I bardzo dobrze jej idzie na bramce :lol:

(nie lubi tylko jak piłka jest za twarda lub strzelec zbyt napastliwy - wtedy zwiewa gdzie pieprz rośnie, a tak broni wszystkie).

Jak chce to potrafi.. jak mówią.. zdolna, ale leniwa :wink:

Pozdrawiam.

Coraz ładniejsze zdjęcia.

Chcecie - macie, może nie najładniejsze ale dla mnie to novum - kot na kocim posłaniu

(z wyboru nie do foty).

Motodrama
Piękna i jaka zadomowiona :1luvu:

Napisz parę słów o niej .. jak znajduje sie w domku, z czym jeszcze walczycie .. rokowania, działania lecznicze, takie kompendium wiedzy o kici .. wiem, że piszesz na wątku białaczkowców, ale dobrze by było gdyby i tu znalazło się parę tego typu zdań.. kicia kochana i żałuje, że nie miałabym jej dokąd wsiąść..

Kicia do góry !!
Pozdrawiam.

lesna pisze:Motodrama
Napisz parę słów o niej .. jak znajduje sie w domku, z czym jeszcze walczycie .. rokowania, działania lecznicze, takie kompendium wiedzy o kici.

Słusznie - opiszę zasady obsługi Trufli :mrgreen:

.

Zasady obsługi Trufli.
Trufla je wszystko i na okrągło (włączając to czego jej nie wolno, czyli suchą karmę). Nie wolno jej dawać rzeczy mogących podrażnić dziąsła. Należy unikać monodiety - proponować jej różne żarełko (wielu smaków jeszcze nie zna). Poza mielonym uwielbia gotowane skrzydełka, wcina serek Bieluch, ponieważ jest kotem mlekolubnym daję jej mleko Klara. Do mielonego dodaję spirulinę (nie przeszkadza jej specjalnie), scanomune (nie przepada, więc trzeba czasu żeby łyknęła a łykać musi). W ciągu 3 tygodni podwoiła wagę (ważyła wówczas 1,3). Tak jak mówiła doktor podczas pierwszej wizyty - nie ma co się łudzić białaczkowiec to białaczkowiec. O kociej białaczce można poczytać sobie. Tymczasem Trufla wirusem się nie przejmuje jest zwyczajnym kotkiem o zrównoważonym charakterze. Potrzebowała półtora tygodnia żeby się oswoić z sytuacją. Spała we wnęce pod szafą (jak wszystkie moje dotychczasowe tymczasy). Obecnie śpi na kocim posłaniu na blacie roboczym i pozuje. Ulubionymi zabawkami są: stara obgryziona mysza po moim Kocie, trok od szlafroka, szczur od herbaty, ziemniak (nie za duży). Ulubionym zajęciem poza zabawą jest bycie noszoną na rączkach, wskakiwanie na barana oraz dyskusja. Jest bardzo grzeczna - zbiła już trzy spodeczki oraz zrzucając kubek pękła kafel w podłodze (ale to wina fachowca oraz ciężaru kubka a nie jej). Kwalifikuje się tylko domu z zabezpieczonymi oknami. Leczenie Virbagenem Omega dla jej wagi zostało skalkulowane na 1200 PLN. O Virbagenie też można sobie poczytać :mrgreen:

.

W skrócie kot wyjątkowy do pokochania :!:

Czas świąt się zbliża wielkimi krokami, a Trufla nadal bez domku....żadnego zapytania, cisza :cry:

Musisz coś kombinować - moja izolatka w święta po prostu przestanie być aktualna. Niestety okres okołoświąteczny to beznadziejny czas na szukanie opiekuna (chyba że cud bożonarodzeniowy jakiś). Może petsitter na czas świąt (5 PLN doba) byłby wyjściem?

http://www.petsitter.pl/index.php5

Musisz podzwonić.

Tymczasem :ok:

.

Kicia bezproblemowa w domku, tylko kubki trzeba pochować :mrgreen:

Ale za to jaki towarzysz i pogada i łapką zaczepi :1luvu:

Tylko nie straszcie potencjalnych chętnych wielkimi sumami, Vibragen byłby najlepszą opcją (jako jedyny lek zwalcza bezpośrednio wirusa), ale można walczyć bez niego.. no chyba, że udałoby się coś zorganizować, jakąś zbiórkę.. ale i bez tego można leczyć, wiec chyba nie jest to warunek wydania kota? Hmm
Trzymam kciuki za Trufelkę i DS dla niej :ok:

p.s. instrukcja obsługi super.. łatwiejsza niż np krawatu .. jak pisałam, nie ma co sie bać takiego kotka

Pozdrawiam.

P.S. do ZOT

Wszystkie "substancje uboczne" pięknie trafiają we właściwe miejsce, czyli do kuwety więc dodatkowa obsługa nie jest już potrzebna.

Hopsamy

Tak wiele dobrego stało się już w sprawie tej kotki. Co jeszcze można zrobić? Może ktoś podpowie.

Podaruj jej ŻYCIE!!!...Trufli kończy sie tymczas :(

Kto przegląda forum