HALO TRZEBNICA I OKOLICE!! Co się dzieję z Rudzią!?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 10, 2009 16:52 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Jezusie, podnoszę, co z kicią? Masakryczna sytuacja. Trzeba ją jak najszybciej stamtąd zabrać. Jak to nie ma podstaw? Umowa została złamana, pani nie chce się kontaktować.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw gru 10, 2009 17:20 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Zaznaczam :oops:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw gru 10, 2009 20:02 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Jestem. Zaraz poczytam, bo muszę zjeść obiad w koncu :mrgreen:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 10, 2009 21:04 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Luspa pisze:
Proszę kogoś z Wrocławian, pójdzie i zorientujcie się co tam się dzieje :cry: Przecież moje Słoneczko jest tam zupełnie same.. :placz:


Pomóżcie!
Co się dzieje z koteńką?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw gru 10, 2009 21:15 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Dziewczyny (i chłopaki żeby nie było ;) ). Pozwolę sobie tak rzeczowo do sprawy podejść - nie ma możliwości wparowania komuś na chatę jeśli ta osoba nie wyrazi zgody. Możecie odebrać kotkę przez TOZ i tylko przez TOZ (ewentualnie kontaktować się z naszym oddziałem). Inaczej kobita ma prawo wezwać policję i po prostu nikogo nie wpuścić. Tak to wygląda niestety. A kotkę odebrać trzeba, bo kobita ja wywiezie na wieś i tyle ja zobaczycie (o ile już tego nie zrobiła). Zawsze może powiedzieć że jej kotka nagle zdechła i ze ja zakopała w lesie ( a kota na wsi lata). Baba się dziwnie zachowuje z resztą.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 10, 2009 21:24 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Luspa pisze:
gaota pisze:Luspa, masz z nią podpisaną umowę adopcyjną? Możesz zażądać jej zwrotu?

Mam podpisaną. Na razie nie mam jeszcze podstaw. Wysyłamy do niej pismo z TOZu. Wrocław help!!

Masz podstawy bo osoba chciała oddać kota nie Tobie. Kontaktujcie się między TOZami bo, jak już pisałam, nikt jej na chatę wejść nie może z osób prywatnych bez jej wyraźnej zgody. Tym bardziej że kotę trzeba zabrać i tyle.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2009 11:32 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Kiedy adoptowała Rudzię, zgodziła się na wizyty poadopcyjne. Wie doskonale, że mamy prawo skotrolować co dzieje się z kotem. Podstaw wbrew pozorom nie mamy- kociaka chce oddać dla własnej matki, a nie mamy dowodów na to czy ona ją np. bije :evil: Myślę, ze jak by ktoś poszedł do niej to od razu zauważyłby czy kotka się dziwnie nie zachowuje. Nie bardzo się orientuję- kto jest z TOZu z Wrocławia? :oops: Kruszyna, Ty?
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 11, 2009 12:45 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Kruszyna ma namiary na Pania Gosię z TOZu - kociarę która od czasu do czasu jest w schronisku też.
Co do odwiedzin... nie jestem pewna... można spróbować ale kobita musiałaby być o tym poinformowana. Ja osobiście nie umiałabym rozpoznać czy kot jest bity jeśli nie ma wyraźnych śladów. :roll:
Poza tym nie wiem czy macie to w umowie ale kota można oddać tylko wolontariuszom (jeśli jest przekazywany to za zgoda wolontariuszy, bez względu na to czy to jest matka, ciotka, dziadek, czy Pan Wiesiek z klatki obok).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2009 13:13 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Myślę, że kot bity będzie się zachowywał trochę inaczej w stosunku do ludzi niż kot wychowany bezstresowo :roll: Dostałam już na miary na PW. Dzięki
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 11, 2009 13:22 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Moja ma nerwicę i często (jak ma "atak") się zachowuje jak kot śmiertelnie wystraszony człowieka. Także nie wiem.. ja bym była ostrożna w ocenie.. a może przez to mało wiarygodna :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2009 14:00 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

a w jakim wieku jest ta mała?
"Na świecie jest takie miejsce , które Cię potrzebuje i takie , w którym Ty potrzebujesz być. Zobacz jak się spotykają" Hilda Charlton

demi

 
Posty: 169
Od: Pt lip 27, 2007 21:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2009 14:01 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

teraz pewnie z 7 miesięcy, nie?
toż to Rudzia, którą ja ogłaszałam!

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 11, 2009 14:26 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Tak, ok.7-8 miesięcy. Pani natomiast mówi, że ok 2-3 lat :evil: Jutro idzie sprawdzić dom demi z TOZu
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 12, 2009 8:33 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

Dziewczyny dobrze by było gdyby skan umowy adopcyjnej miała w rece osoba odwiedzająca kotkę. :mrgreen:
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Sob gru 12, 2009 9:49 Re: Rudzia we Wrocławiu- nie wiadomo co się z nią dzieje!!

IKA 6 pisze:Dziewczyny dobrze by było gdyby skan umowy adopcyjnej miała w rece osoba odwiedzająca kotkę. :mrgreen:

IKA, jeśli to jest osoba z TOZu to żadnej umowy nie musi mieć. Oni maja uprawnienia odpowiednie i nawet jak masz rasowca kupionego za grubą kasę to mogą go odebrać jak stwierdzą że ma złe warunki.

Czekamy na wieści :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, label3, Marmotka i 80 gości