Krzykacz - Zostaje w Satyrkowie :)

Oj cudowna ta bestyja i kochana. Ma wygląd dorosłego kota, a kurdupel z niego straszny. Odważny i nieuważny, więc jeszcze w klatce ale w końcu na noc trzeba będzie chłopaka puscić. Pod naszą nieobecność w domu nadal będzie musiał siedzieć w klatce. swoją drogą będziemy musieli wystawówkę sobie sprawić na wszelki wypadek bo wiosną znowu takie grzdyle się pojawią. Domek będzie miał cudownego kota, ale stanowczo do domku z innymi kociastymi.

ma super paprotkę :lol:

Satyr, ja wiem, musiscie mu dobrać kolegę, to da spokój Waszym kotom

Też się nad tym zastanawialiśmy, ale rudy zaczyna źle to znosić. Dziś zaczął się zachowywać jak dawniej, ale ilość kotów go przerosła, a własciwie to że nie może się dostać do drugiego pokoju. Więc dla dobra rezydentów niestety nie weźmiemy kolejnego grzdyla w tym momencie

Nowe zdjęcia Krzykacza Rozrabiaki z serii "Bo wujek fajny jest"

Z wujkiem Szeryfkiem
Obrazek

Z wujkiem Lordem
Obrazek

ale super zdjecia :1luvu:

a Krzykacz normalnie boski :1luvu:

jestem w szoku jakie cudne foty! I jakie "tacierzyńskie" te Wasze koty :-)

No naprawdę niesamowici koci tatusiowie Krzykacza :1luvu:

wzruszające fotki

Została podjęta dziś decyzja co do dalszych losów Krzykacza. Z raczji tego, żę jest taki jak Szeryfek, przyjaciel wszystkich tylko trochę odważniejszy podjęliśmy decyzję, że ta bestia zostaje z nami na stałe (ehh mamy chyba za miękie serducha do tymczasowania). Zresztą jak rozdzielić go od wujków.

Satyr77 pisze:Została podjęta dziś decyzja co do dalszych losów Krzykacza. Z raczji tego, żę jest taki jka Szeryfek, przyjaciel wszystkich tylko trochę odważniejszy podjęliśmy decyzję, że ta bestia zostaje z nami na stałe (ehh mamy chba za miękie serducha do tymczasowania).

kop, kop, kop po kostkach :twisted:

serce nie sługa, pani kochana :-)

Ciotki bo nam chłopak całkiem serducha złamał, ehh i tak jesteśmy zakoceni na maksa:P No dobra nie jest tak źle:P Ale przypominam że dalej szukamy pilnie domku dla Miśki i najlepszego domku dla Bonusika

hehehe

że się tylko zaśmieję szyderczo

Cioteczka tu się nie ma z czego śmiać

to się już robi groźne, ale no grzdyl kochany no jak go wydać, wiem można ale jakoś takie cudo. Ciotka Tamara nie śmiać się szyderczo:P Miśka czeka na ciotkę :twisted:

Ale super, mały nie mógł lepiej trafić :mrgreen:

gratuluje

slicznosci malenkie :1luvu:

Miziaczek-slodziaczek, a Wasze koty od poczatku chyba go pokochaly

Tak to jest z tymczasowaniem. Bierzesz kota i wmawiasz sobie na sile, ze tylko na tymczas, ale zanim znajdzie swoje wlasciwe miejsce na ziemi zdazysz potwora pokochac do granic mozliwosci i zaczynasz myslec o pozostawieniu go u siebie na stale. Ok. Jeden kot, drugi, no, moze trzeci... Jeszcze nie jest to tak wielki problem. Ale na drodze staje kolejny i jeszcze kolejny... za nim nastepne... A serce sie kraje na widok kazdej biedy, kazdemu chce sie pomoc...
Podziwiam was, bo ja sie do tego nie nadaje, jestem stanowczo za miekka na to! Pomruczenia dla calej waszej kociej paczki

Krzykacz - Zostaje w Satyrkowie :)

Kto przegląda forum