Misia&Kropek "stado bawołów" na dt ;) SZUKAJA DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 05, 2009 22:58 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

trzyrazym pisze:Jest dzielna i kochana tylko czasem musi się poskarżyć na to że boli. (Trochę mnie obfuczała przy pakowaniu do kontenerka). Wet odradza środki przeciw bólowe by znieczulona nie nadwyrężyła świeżo zrastającej się kości.

Misia Was pozdrawia. :kotek:


Taki już los koteczków. Jak nie boli, to szaleją i mogą sobie coś uszkodzić. Jak boli, to leżą spokojnie i zdrowieją. Ale... boli :cry:

Współczuję Misiuni i wcale się nie dziwię, że krzywa humorkowa idzie w dół. Cieszę się, że ma apetyt. Dzięki temu szybko odzyska siłki.

Misieńko, cała piątka kociarstwa robi Ci słodkie lizu, lizu, lizu, lizu, lizu :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto gru 08, 2009 6:52 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

jak Mała?
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto gru 08, 2009 9:42 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Misia coraz lepiej. Już drugi dzień z rzędu rano odbywa małe spacerki po łazience połączone z mizianiem się o nasze ręce. Już nie grymasi przy jedzeniu i przykładnie kuwetkuje. Wydaje nam się że w zeszłym tygodniu dopadł ją taki kryzys pooperacyjny gdy przestały działać środki znieczulające. Stąd wzięło się grymaszenie przy jedzeniu, sporadyczne nie zdążanie do kuwetki i ogólne obniżenie nastroju. Ale widać że to szybciutko mija. Po szwie na łapie nie ma już prawie śladu - istne potwierdzenie powiedzenia 'goić się jak na kocie'. Trochę gorzej wygląda blizna po szwie na brodzie - ale tam też nie ma tragedii.
Wczorajsza konsultacja zdjęcia RTG z soboty u chirurga operującego Misię przełożyła się z wczoraj na dziś - więc z tej strony nie mamy żadnych nowych wiadomości. W każdym razie jest lepiej niż było.

:kotek:

trzyrazym

 
Posty: 178
Od: Śro gru 05, 2007 11:10

Post » Wto gru 08, 2009 10:47 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

fajnie czytać takie newsy o Misi :)
ja sie jeszcze pyszczek ładnie zagoi to będzie funkiel-nówka kot :ok: :kotek:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Wto gru 08, 2009 11:41 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Donoszę także, że Misia jak każdy kot potrafi w nocy wariować. :spin2: Otóż dzisiaj w nocy - z domyślnych względów - zajrzałam do lazienki, a tam taki jeden maskotkowy króliczek cały zgurmolony i obśliniony, a Misia miała humorek. Chyba więc w nocy mordowała tego króliczka, co znaczy, że najgorszy kryzys minął. :lol: :lol: :lol:

Dziś jadę do lekarza operującego Misię - pokażę rtg i dopytam kiedy uwalniamy Misię od metalowych dodatków. :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto gru 08, 2009 13:07 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Ze względów zbiegów okoliczności i mojego w głowie kojarzenia Misi z Patrolkiem pozwalam sobie na off topic.
OT: jak ktoś z Was pamięta jeszcze Patrolka (a kto go poznał, ten na pewno nie zapomniał) to tu: viewtopic.php?p=5290001#p5290001
są najnowsze wieści :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto gru 08, 2009 16:44 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Ada polecialo :D

i sie powtorze:) jestescie wielcy :ok: :ok:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 08, 2009 20:45 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

joshua_ada pisze:Ze względów zbiegów okoliczności i mojego w głowie kojarzenia Misi z Patrolkiem pozwalam sobie na off topic.
OT: jak ktoś z Was pamięta jeszcze Patrolka (a kto go poznał, ten na pewno nie zapomniał) to tu: viewtopic.php?p=5290001#p5290001
są najnowsze wieści :ok:


Patrolka nie sposób zapomnieć :1luvu:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: kciuki za Misiunię :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro gru 09, 2009 8:27 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

aga9955 pisze:Ada polecialo :D

i sie powtorze:) jestescie wielcy :ok: :ok:


Gdybym Cię nie widziała napisałabym, że jesteś wielka, ale jesteś tak ślicznie ściupła :wink: , że napiszę, że jesteś wspaniała! Obrazek


Jestem wdzięczna, bardzo wdzięczna, za wszystkie kciuki i za bazarki, za całe wsparcie. Naprawdę. To dla mnie ważne. Obrazek
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro gru 09, 2009 8:32 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Wczoraj rozmawiałam z lekarzem operującym.
Oglądał rtg, był zadowolony, gdyż nic się złego nie dzieje. Po wywiadzie ze mną ucieszył się, że nerw działa, że Misia rusza łapką tak jak powinna.
Obliczyliśmy datę wyjęcia świństwa i będzie to pierwszy tydzień stycznia :ok:
(wg jego opinii, ten kryzys u Misi nie wynikał z łapki, przynajmniej nie z tego, żeby tam sie coś miało dziać)

Misia ma cały czas dobry apetyt.
W naszej łazience objawiają się nocne walki grawitacji z lewitacją. Wczoraj króliczek :wink: , dziś miseczka z wodą sobie przewędrowała :twisted: :lol:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro gru 09, 2009 13:00 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

Mam na stanie Misie:) i wszystkie Misie sa boskie:) Duzo zdrowka dla Waszej Misi i szybkiego wygojenia sie lapulki:) :1luvu: :1luvu:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 10, 2009 15:05 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

TŻ się dziś zurlopował.
Ale i tak mi jakoś z pola widzenia zniknął. No to szukam, a tu w łazience dwa łobuzy grasują. Jeden trzyma w ręku patyczek z piórkami, a drugi - taki włochaty - za patyczkiem gania! :lol: :lol: :lol:

Jestem szczęśliwa z takiego samopoczucia Misi. Na szczęście nie nadwyręża ona łapki, ale już po całej łazience chodzi a nie tylko w kąciku. <ikonka łez radości>
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw gru 10, 2009 18:11 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

joshua_ada pisze:TŻ się dziś zurlopował.
Ale i tak mi jakoś z pola widzenia zniknął. No to szukam, a tu w łazience dwa łobuzy grasują. Jeden trzyma w ręku patyczek z piórkami, a drugi - taki włochaty - za patyczkiem gania! :lol: :lol: :lol:


M. ganiał za patyczkiem? no nie wierzę :twisted: :lol:
bardzo się cieszę, że z małą coraz lepiej.
a domowe towarzystwo nie ciekawe koleżanki?
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Czw gru 10, 2009 18:56 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

tanita pisze:
joshua_ada pisze:TŻ się dziś zurlopował.
Ale i tak mi jakoś z pola widzenia zniknął. No to szukam, a tu w łazience dwa łobuzy grasują. Jeden trzyma w ręku patyczek z piórkami, a drugi - taki włochaty - za patyczkiem gania! :lol: :lol: :lol:


M. ganiał za patyczkiem? no nie wierzę :twisted: :lol:
bardzo się cieszę, że z małą coraz lepiej.
a domowe towarzystwo nie ciekawe koleżanki?



Dopiero teraz załapałam, po Twoim poście, że on przecież też włochaty :ryk:

Domowe towarzystwo:
Koci ignoruje zupełnie. Teraz jest to ignorowanie nienacechowane negatywnie, wcześniej tak tj. przez pierwsze dni było "Co żeś znowu przywklokła? Po co?" i udawał, że jak małej nie widzi to jej nie ma. Teraz nie zagląda do łazienki i nie jest zainteresowany.
Tasia: wchodzi ostrożnie, zawsze była, jest i będzie ciekawa świata. Ogólnie akceptują się do odległości ok. 30-40 cm. Wtedy wzajemne obsyczenie, ale nic więcej.
Za to Norcia (moja mądra głowa, którą los obdarzył i wyjatkową urodą i wyjątkową mądrością) wchodzi do łazienki, ogląda na spokojnie małą, a potem patrzy na mnie i mówi "No dobra. Nie przeszkadza mi. Niech się tu mała leczy."
:wink:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt gru 11, 2009 16:34 Re: W-wa Bielany: Misia - połamana żuchwa, łapka PO OPERACJI

tanita pisze:
joshua_ada pisze:TŻ się dziś zurlopował.
Ale i tak mi jakoś z pola widzenia zniknął. No to szukam, a tu w łazience dwa łobuzy grasują. Jeden trzyma w ręku patyczek z piórkami, a drugi - taki włochaty - za patyczkiem gania! :lol: :lol: :lol:


M. ganiał za patyczkiem? no nie wierzę :twisted: :lol:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
No, jak zabrała patyczek to co było robić ? Trzeba było za nim 'gonić'. ;)

trzyrazym

 
Posty: 178
Od: Śro gru 05, 2007 11:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 58 gości