Pomoc dziczkom- trzeba złapać trikolorke!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 12, 2004 18:47 Pomoc dziczkom- trzeba złapać trikolorke!!!

U nas zawsze jedna kobietka na osiedlu opiekowała się dziczkami. Zawsze im dawała jeść i broniła przed dzieciakami rzucającymi w kociaki kamieniami
Kobietka ma już swoje lata i widzę że coraz rzadziej zachodzi do kociaków. Kiedyś kiedyś postawiła im domek taki z szafki i one sobie tam wchodziły i spały. BARDZO żadko były młode, więc stawiam na to że są po sterylkach. Ostatnio nie ma kociaków. Pewnie pani przestała dawać jeść i przeniosły się w inne miejsce.Zauważyliśmy jednego który błąka się po podwórku, trikolorek baaardzo wychudzony z obrożą -myśle że to przeciwpchelna. Jest mooocno zaniedbany. Dziki choć nie ucieka aż tak mocno, chyba dużo przeżył i ma uraz do ludzi. Wczoraj zaniosłam obok śmietnika miseczki z wodą i RC którego moje kociaki nie jedzą niewiadomo czemu. Dziś poszłam w to miejsce i nie było śladu po RC . Dziś znów zaniosłam i jak z Lubym stawialiśmy miseczki obok ich "domku" to trikolorek/trikolorka się przyglądał/a. Odeszliśmy a ona pobiegła do jedzonka. Najadła się i poszła spacerować. Z okna dobrze widzę te miseczki i domek, i zauważyłam tam jakiegoś czarno-białego kociaka. Nigdy go nie widziałam. Chyba czują jedzonko
Zastanawiam się aby wykombinować jemu/im jakiś nowy domek, od środka ze stropianem aby miały gdzie nocować i troszkę je odżywić.
Macie jakies rady jak mogę jeszcze o nie zadbać? Takie zabidzone są i smutne. Ten trikolorek/trikolorka biega tak samotnie, nie ma nikogo;(

Ps. Ten sam temat dałam na forum dziczków ale mało wyświetleń a tu zawsze tyle porad :))
Ostatnio edytowano Wto kwi 13, 2004 15:33 przez Evelyne, łącznie edytowano 2 razy
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 12, 2004 18:55

Mysle, ze sterylizacja i szukanie domu, jesli kotka da sie udomowic. Jesli jest bardzo dzika, to sterylizacja i dokarmianie. To wszystko wyjdzie po jakims czasie, jak sie do Was przyzwyczai. Bedziecie widzieli, na ile kotka ufa ludziom.
Jesli ten drugi kot jest maly, to podobna procedura.
Przy sterylizacji kota trzeba troche przetrzymac i wtedy widac, na ile moze on przyzwyczaic sie do czlowieka. Jesli kotka chodzi w obrozy, to mogla byc wychowana przez czlowieka. Moglo stac sie jej cos zlego i teraz ludzi unika.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 12, 2004 19:01

Biedactwo :( Cały czas na nią wyglądam a ona się plącze pod samochodami na podwórku :( Dziś wredne dzieciaki rzucały kamieniami w domek! Aż mi się serce kraja jak to widzę...
Obecnie jest ok. 6 stopni. Myślicie że ona marznie :(?
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2004 15:05

Byłam u pani. Strasznie się ucieszyła że ktoś chce pomóc. Powiedziała że ten co lata z obrożą to rośnie mocno i obroża z dnia na dzień może stać się dla niego zaciasna! Kociak jest pół-dziki i nie można go złapać -pani już próbowała. Zatem pytanie. Czy jest to w ogóle możliwe żeby złapać dziczka? Macie jakieś sposoby? Pomóżcie bo kociak może nam się udusić :(
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2004 15:08

klatka pułapka(czy jak to się nazywa :roll: ) wchodzi w gre!!
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Wto kwi 13, 2004 15:10

Coś właśnie czytałam o klatkach pułapkach ale nie znam zupełnie nikogo kto posiada coś takiego !:( Może któraś z dziewczyn z Elbląga coś wie?
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2004 15:13

Lulu, bardzo fajnie, że chcesz sie zająć pomocą bezdomnym kotkom :D
Co do domku - możesz postawić domek zrobiony z szafki, z wyciętym małym otworem. Do środka można włożyc steropian. Taki domek zrobi każdy facet :wink: Koty, co prawda, pewniej czują się w budkach, które mają dwa otwory, ale moje dziczki mieszkają w takich z jednym, więc jest ok :wink:
Co do dzieciaków - jeśli naprawdę chcesz się zająć pomocą to powiedz wprost dzieciakom, że to Ty się zajmujesz kotami i że jeżeli zauważysz jakiekolwiek akty wandalizmu to :evil: Może się przestraszą, zależy jakie to dzieci...
Kotkę tricolorkę, bo to kotka na 100 % możesz złapać w klatke - pułapkę. To taka specjalna klatka, do której kot wchodzi i zatrzaskuje sie za nim klapka. Nie wiem tylko gdzie u Was możesz taką klatkę dostać.
Staraj sie w miarę możliwości sprzątać po dokarmianiu kotów. Niech nie leżą porozrzucane tacki, pudełka - bo ludziom to zawsze przeszkadza...
A może, jeśli budka stoi w takim miejscu gdzie dostep mają dzieciaki, przenieść ją i miejsce karmienia gdzies dalej? W jakieś odludne miejsce?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto kwi 13, 2004 15:24

Katy pisze:Lulu, bardzo fajnie, że chcesz sie zająć pomocą bezdomnym kotkom :D
Co do domku - możesz postawić domek zrobiony z szafki, z wyciętym małym otworem. Do środka można włożyc steropian. Taki domek zrobi każdy facet :wink: Koty, co prawda, pewniej czują się w budkach, które mają dwa otwory, ale moje dziczki mieszkają w takich z jednym, więc jest ok :wink:


Właśnie taki domek z szafki mają zrobiony od daaawna ( kilka lat ). Fakt że nie wygląda to estetycznie, jest to już mocno stare i zniszczone, ale pani mówi że sama tak sprząta i że maja domek taki jaki mają. Może w miarę możliwości jak się bardziej zaznajomię z tą panią to uda mi się ją przekonać do nowego czystego domku :) Nie dziwie się jej że jest na początku nie ufna, sama pamiętam jak byłam mała i inne dzieciaki dokuczały pani i chciały potruć kotki ! ... na szczęście zawsze udawało mi się to im wypersfadować.


Katy pisze:Co do dzieciaków - jeśli naprawdę chcesz się zająć pomocą to powiedz wprost dzieciakom, że to Ty się zajmujesz kotami i że jeżeli zauważysz jakiekolwiek akty wandalizmu to :evil: Może się przestraszą, zależy jakie to dzieci...

Dziciaki są straszne. Wole z nimi nie rozmawiać bo zemszczą się na kotach, za to że probowałam im zwrócić uwagę :(


Katy pisze:Staraj sie w miarę możliwości sprzątać po dokarmianiu kotów. Niech nie leżą porozrzucane tacki, pudełka - bo ludziom to zawsze przeszkadza...
A może, jeśli budka stoi w takim miejscu gdzie dostep mają dzieciaki, przenieść ją i miejsce karmienia gdzies dalej? W jakieś odludne miejsce?

Domek stoi pod oknem w tzw. ogródku tej pani. Niedawno remontowali u nas kamieniczki i pani zażyczyła sobie brak przejścia pod jej oknem i ogrodzenie barierkami - z myślą o kotkach. Udało jej się i teraz już nie łażą obok domu ludzie. A co do sprzątania.. pani codziennie myje miseczki, sprzata zmiotka i zmienia im wodę :)
Teraz będziemy to robić na zmianę ;)
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2004 15:24

Katy ma racje... Lulu, musisz koniecznie porozmawiac z tymi dzieciakami,

Lulu zycze powodzenia i pisz koniecznie co z kotkami 8)

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto kwi 13, 2004 17:39

Tak jak pisałam wyżej, niemożliwością jest pogadać z tymi dzieciakami, bo zemszczą się na kotkach za to że spróbowałam im zwrócić uwagę ;(

Ps. Z okna widziałam wygrzewającą się na masce samochodu trikolorkę :D
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 13, 2004 17:48

Lulu :ok:
Myślę, że klatkę-łapkę mogłabyś pożyczyć ze schroniska.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt kwi 16, 2004 13:31

Byłam dziś po raz kolejny nakarmić trikolorkę. Zawsze zanosimy jej jedzenie o tej samej porze. Zwykle krążyła gdzieś niedaleko, ale dzisiaj siedziała już w swojej budce, wyglądała i jak zobaczyła nas to zaczeła oblizywać się strasznie :D
Podeszłam ale zwiała, ale tylko 3 metry dalej ( zwykle wieje gdzieś na dach garaży lub coś). Nasypaliśmy jedzonko i odeszliśmy kawałeczek a ona już w budce zajada :DD Jaki piękny widok. W ogóle stawiam że ma gdzies 8-9 miesięcy. Jest po prostu cudownie umaszczona. Pół mordki ma jasne a dokładnie drugą polowę ciemna :D Ma taki mądry wzrok mówiący " No dalej sypcie sypcie jeść" :D
Poza tym ta obroża... jest już strasznie ciasna :( Nie mam pojecia jak to zrobić żeby jej zdjąć . Nawet jakby udało mi się pożyczyć klatkę-łapkę to kocina przecież nie da się dotknąć. Będzie gryzła i drapała :(
<img src="http://upload.miau.pl/1/48532.jpg">
Wątek chłopaków 8)

Evelyne

 
Posty: 868
Od: Wto mar 09, 2004 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 16, 2004 13:38

Jeśli to była kiedyś kotka domowa (a na to wygląda) to jak ją złapiecie to po chwili zacznie się przytulać i mruczeć. Bo bedzie pamiętała jak to było na rękach u ludzi. A jeśli nie macie klatki, to codziennie dawajcie jej jeść o tej samej porze , w tym samym miejscu. Sama do Was przyjdzie, najpierw sie ocierać, potem da sie pogłaskać a na końcu wziąć na ręce. Daję jej 2 tygodnie i będzie wasza. Tylko nie wykonujcie gwałtownych ruchów aby jej nie przestraszyć.
Będzie dobrze!
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 602 gości