Miszcz Demolki Kropek został przygarnięty :) DS u Katarzyny!

katarzyna1207 pisze:dzięki za drabiny...wyłażę z tego doła... ale to małe "cóś" pomaga najbardziej ...

sorry... ale nie mogłam się powstrzymać... MUSIAŁAM wcisnąć tutaj to zdjęcie...

A ja dopiero teraz zauważyłam jakie on ma cudne łososiowe paputy

Jako że niedługo Sylwester :mrgreen:

dobre

tak sobie pomyslalam... lepiej niech rodzice Kasi o choince w tym roku zapomna, nawet malej, zadnych ozdob w mieszkaniu, bo Kropkowaty i tak wsio zdemoluje. A w sylwestra niech uwazaja, zeby sie nie opil szampana

Kociara82 pisze:tak sobie pomyslalam... lepiej niech rodzice Kasi o choince w tym roku zapomna, nawet malej, zadnych ozdob w mieszkaniu, bo Kropkowaty i tak wsio zdemoluje. A w sylwestra niech uwazaja, zeby sie nie opil szampana

Odkąd u nas jest Gibutek to tez zrezygnowaliśmy z choinki :roll:

gorzej jak z malym dzieckiem, bo dziecko w koncu z tego wyrasta, a kot ja sie okazuje niezawsze

znajoma miala kiedys kotke, ktora jak byla mala (tak gdzies do roku czasu) to byla wielka psotnica, wszedzie pysio wsadzila, wszystkiego musiala sprobowac. Ktoregos sylwestra, a wlasciwie juz nad ranem w nowy rok, kolezanka z ekipa, ktora miala na imprezie sylwestrowej u siebie poszly sie przejsc. Moze nie bylo ich gora po godziny. Na stole zostal niewypity kieliszek szampana. Jak wrocily, kieliszek byl pusty, kota sie oblizywala ze smakiem, a chwile pozniej nie mogla sie na lapkach utrzymac :ryk:

innym razem jak kumpela jadla sniadanie, kicia siedziala obok niej i sie oblizywala. Ale poki czlowiek przy stole siedzial, kota byla grzeczna, tylko sie oblizywala. Pech chcial, ze zadzwonil telefon, kolezanka poszla odebrac... Tylko ruszyla sie z miejsca a szyneczka z kanapki "zniknela"

Gibutkowa pisze:
Kociara82 pisze:tak sobie pomyslalam... lepiej niech rodzice Kasi o choince w tym roku zapomna, nawet malej, zadnych ozdob w mieszkaniu, bo Kropkowaty i tak wsio zdemoluje. A w sylwestra niech uwazaja, zeby sie nie opil szampana

Odkąd u nas jest Gibutek to tez zrezygnowaliśmy z choinki

My mamy choinkę,ale na szczęście oprócz bombek nic Mychy nie interesowało więcej z tej choinki.Bombkownik jeden

juz widze pieknie ustrojona choinke i Kropka wplatanego pomiedzy jej galezie a lancuchy :ryk:

Kociara82 pisze:8O gorzej jak z malym dzieckiem, bo dziecko w koncu z tego wyrasta, a kot ja sie okazuje niezawsze

znajoma miala kiedys kotke, ktora jak byla mala (tak gdzies do roku czasu) to byla wielka psotnica, wszedzie pysio wsadzila, wszystkiego musiala sprobowac. Ktoregos sylwestra, a wlasciwie juz nad ranem w nowy rok, kolezanka z ekipa, ktora miala na imprezie sylwestrowej u siebie poszly sie przejsc. Moze nie bylo ich gora po godziny. Na stole zostal niewypity kieliszek szampana. Jak wrocily, kieliszek byl pusty, kota sie oblizywala ze smakiem, a chwile pozniej nie mogla sie na lapkach utrzymac

innym razem jak kumpela jadla sniadanie, kicia siedziala obok niej i sie oblizywala. Ale poki czlowiek przy stole siedzial, kota byla grzeczna, tylko sie oblizywala. Pech chcial, ze zadzwonil telefon, kolezanka poszla odebrac... Tylko ruszyla sie z miejsca a szyneczka z kanapki "zniknela"

To kiedyś tż sobie też zrobił kanapki z Mychy ukochaną szyneczką,a Mycha przez jakiś czas miała zakaz szyneczki i odszedł na chwilę,a mi się jeszcze oko przymknęło na moment.Tż wraca,a tam łyse kanapki na talerzu

Ale za szampana Mycha się jeszcze nie brała :ryk:

Z alkoholem trzeba uważać. Gibutek zwykle jak wąchała jakieś wino czy coś w tym stylu to zakopywała i odchodziła. Ale raz piliśmy ajerkoniak z mlekiem. Gibutek podeszła, a mój TŻ chciał ją zabrać od szklaneczki ale ja mu powiedziałam, żeby ja zostawił bo ona powącha i pójdzie. A tu nagle patrzymy a Gibutkowy łepek cały w szklaneczce i chłepce ozorkiem

Ze trzy razy ozorkiem mlasnęła - niby niewiele ale potem kilka razy spawała :roll:

A co do jedzenia ze stołu to jej wolno :mrgreen:

Tylko przy gościach jej nie pozwalamy

Kociara82 pisze:juz widze pieknie ustrojona choinke i Kropka wplatanego pomiedzy jej galezie a lancuchy

...z kawałkiem brokatu na łepince :ryk:

kociczka39 pisze:
Kociara82 pisze:juz widze pieknie ustrojona choinke i Kropka wplatanego pomiedzy jej galezie a lancuchy

...z kawałkiem brokatu na łepince

Prędzej z połowa utłuczonej bombki w charakterze hełmu

tej kici juz przeszlo dawno, trwalo to gdzies rok... Wszystkiego skosztowac musiala. Kiedys troszke piwa skosztowala, tak tylko na jezyczek troszke, ale jej nie zasmakowalo, wiec sie nie spodziewal nikt, ze wydoi caly kieliszek szampana! Natomiast zdarzalo sie jej dobrac do kawy komus (tylko nie czarnej), do rosolu, a jak na wigilie karpie zywe w wannie mieli to kota musiala byc w pokoju zamykana, bo miauczala pod lazienka, zeby ja wpuscic tam. Jak zahipnotyzowana gapila sie w te ryby az jej slinka ciekla, tak sie oblizywala!

Gibutkowa pisze:
kociczka39 pisze:
Kociara82 pisze:juz widze pieknie ustrojona choinke i Kropka wplatanego pomiedzy jej galezie a lancuchy

...z kawałkiem brokatu na łepince

Prędzej z połowa utłuczonej bombki w charakterze hełmu

albo i jedno i drugie

Gibutkowa pisze:
kociczka39 pisze:
Kociara82 pisze:juz widze pieknie ustrojona choinke i Kropka wplatanego pomiedzy jej galezie a lancuchy

...z kawałkiem brokatu na łepince

Prędzej z połowa utłuczonej bombki w charakterze hełmu

Miszcz Demolki Kropek został przygarnięty :) DS u Katarzyny!

Kto przegląda forum