

Moderator: Estraven
Gibutkowa pisze:Kasia - jak będą zdjęcia koteczki (najlepiej bez klatki, w różnych pozycjach) to napisz mi PW, zrobi e jej ogłoszenia (poza Allegro bo nie mam tej opcji). Tylko napisz na PW, bo ostatnio z czasem u mnie kiepsko i rzadko na wątki zaglądam.
kropkaXL pisze:To nie jest tak,że los Kasi nas nie interesuje,ale skoro nikt tu nie jest w stanie dac jej domu,to mozna tylko liczyć na odzew z ogłoszeń!
I tu ogromna prośba do wszystkich ,którzy potrafia robić ogłoszenia-kochane-znajdźcie chwilke czasu -pomóżcie Kasieńce znaleźć dom!!!!
Ja niestety-blondynka komputerowa![]()
![]()
kasia86 pisze:Myślę, że za tydzień będę wiedziała o niej więcej. Teraz wiem ze jest po sterylce i po szczepieniu. Załatwia sie do kuwetki, ale to w klatce.
Koty moje lubi bo sie nimi interesuje i nie prycha na nie. Ludzi sie boi ale jest już coraz lepiej, bo już się tak nie kuli jak wchodzimy do pokoiku.
Zaczyna się interesować otoczeniem. Napiszę jeszcze, ze dzisiaj odważyłam się ją pogłaskać w klatce i nie podrapała mnie, ale się bała.
![]()
Ona tak pięknie patrzy tymi ślepkami i jest bidulka zdezorientowana nową dla niej sytuacją. Jutro będę chciała jej otworzyć klatkę, żeby sobie z niej wyszła i sobie pochodziła jak będzie chciała.
Gibutkowa, za jakiś czas skorzystam z Twoich zdolności ogłoszeniowych.
kasia86 pisze:kasia86 pisze:Agneska pisze:Wróciła na ulicę?
Takie to dziwne?
Musiałam ją odebrać przecież z lecznicy bo jakoś nikt się nie przejął jej losem.
Ulica od zawsze była jej domem.
Nie napisałam że ją wypuściłam, choć tak można moje słowa powyżej odebrać.![]()
Miałam oczywiście taki zamiar, ale gdy ją zobaczyłam w lecznicy... i jak strasznie płakała... to już du.a blada.![]()
Powiedziałam cioci Ani w lecznicy, że bym ją wzięła na tymczas ale nawet nie mam klatki żeby ją tam przetrzymać.
Oczywiście nasza kochana cioteczka wyszła z gabinetu i przytargała mi ową klatkę.Następnie jeszcze kazałam zaszczepić Kaśkę i w drogę do Pabianic. Jeszcze bardzo uprzejmy Pan zaniósł mi klatkę do auta
![]()
Siedzi moja zgryzota teraz w klatce i się boi, ale nie jest agresywna.
Będę potrzebowała pomocy w ogłaszaniu koteczki za jakiś czas, założę jej osobny też wątek.
Mam nadzieję, że mi pomożecie w szukaniu dla niej domku, bo ja to zupełnie sie nie znam na tym.
Nie chcę zostać z tym problemem sama, kiedy to np, w poniedziałek prawie nikogo nie obchodziła a ważyły jej się jej losy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, EwaMag, Google [Bot], kasiek1510 i 180 gości