Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 09, 2009 22:24 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

wiora, ja dostałam leki wziewne na astmę :roll: nawet trzy, dwa inhalatory i jeden taki dysk z proszkiem, nie mam juz tego, wywaliłam... Ale dusić to sie naprawde dusiłam, kaszel, skurcz i jakby mi ktoś bulę z tlenem zakrecił. To mija, ale bardzo powoli. Już sie nie duszę, ale jak kaszlę to muszę gdzieś usiąść.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro gru 09, 2009 22:27 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

wiora pisze:u mnie problem jest tego typu ze niestety nie mam zielonego pojecia na co jestem uczulona bo staram sie jak moge szerokim lukiem omijac lekarzy(zwlaszcza ze juz kiedys probowalam cos z tym zrobic przelecialam wszyskie mozliwe tabkety na alergie i nic oby tylko agresywna sie po nich robilam a z nosa jak lecialo tak leci po dzis dzien :evil: ) :roll: ale to ciekawe co piszesz :roll:
a gdzie mozna takie urzadzenie nabyc ,badz wykonac tego typu odczulanie?
mam tak szczerze po dziory w nosie tego cieknacego nosa ze chcialabym sprobowac :wink:


Znaczy to w gabinecie jest u lekarzy. :) Samemu się tego nie da chyba obsługiwać. U nas jest tu:

http://www.monadith.com.pl/gabinety

Ale wiem, że wiele gabinetów w całej Polsce to ma. Powinny być i w świecie... Może sobie wygooglaj? Wpisz bicom i zobacz, co Ci wysypie...
To jest szybka metoda, test na 90 alergenów trwa ok. 15 minut, a odczulanie jednego około 10 minut... Jednorazowo odczula się tylko jeden alergen.
Kodak, Agent i Puszkin oraz CTR Admirał
Obrazek Obrazek

DorotaEm

 
Posty: 384
Od: Pt paź 09, 2009 17:53
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 09, 2009 22:30 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

O to warto zapamietać, bo i u nas jest. Chociaż ja w moją alergię nagłą i znienacką nie wierzę... ale w rodzinie i owszem mam takich delikwentów.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro gru 09, 2009 23:50 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

dzieki :) jutro sobie pogooglam i sparawdze czy w moim miescie tez to oferuja,jesli tak to mam nadzieje ,ze przy nastepnej wizycie w domu zalatwie te sprawe raz i na zawsze :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro gru 09, 2009 23:54 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Afatima pisze:wiora, ja dostałam leki wziewne na astmę :roll: nawet trzy, dwa inhalatory i jeden taki dysk z proszkiem, nie mam juz tego, wywaliłam... Ale dusić to sie naprawde dusiłam, kaszel, skurcz i jakby mi ktoś bulę z tlenem zakrecił. To mija, ale bardzo powoli. Już sie nie duszę, ale jak kaszlę to muszę gdzieś usiąść.



tez sie dusilam
codziennie przez dwa tygodnie o 4 nad ranem 8O mialam wymioty :roll:
po tym okresie wszystko w miare ustalo poszlam tylko na wizyte kontrolna w zwiazku z tymi szmerami i dostalam te leki :roll:
w kazdym badz razie wiem ze u niektorych osob niestety ten paskudny kaszel pozostaje
czytalam na forach wypowiedzi ludzi, ktorzy cierpia na forme przewlekla tej choroby-to straszne
niezazdrosze :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw gru 10, 2009 0:07 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Ty mnie nie strasz... ja nurkuję, jak pod wodę zejdę? :evil:

Lecę spać póki co, dobranoc :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw gru 10, 2009 2:32 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

DorotaEm pisze:
wiora pisze:u mnie problem jest tego typu ze niestety nie mam zielonego pojecia na co jestem uczulona bo staram sie jak moge szerokim lukiem omijac lekarzy(zwlaszcza ze juz kiedys probowalam cos z tym zrobic przelecialam wszyskie mozliwe tabkety na alergie i nic oby tylko agresywna sie po nich robilam a z nosa jak lecialo tak leci po dzis dzien :evil: ) :roll: ale to ciekawe co piszesz :roll:
a gdzie mozna takie urzadzenie nabyc ,badz wykonac tego typu odczulanie?
mam tak szczerze po dziory w nosie tego cieknacego nosa ze chcialabym sprobowac :wink:


Znaczy to w gabinecie jest u lekarzy. :) Samemu się tego nie da chyba obsługiwać. U nas jest tu:

http://www.monadith.com.pl/gabinety

Ale wiem, że wiele gabinetów w całej Polsce to ma. Powinny być i w świecie... Może sobie wygooglaj? Wpisz bicom i zobacz, co Ci wysypie...
To jest szybka metoda, test na 90 alergenów trwa ok. 15 minut, a odczulanie jednego około 10 minut... Jednorazowo odczula się tylko jeden alergen.


Nie mam wlasnego zdania na ten temat, ale powtorze to co wczesniej slyszalam.
Moja znajoma powiedziala, ze corce pomoglo takie odczulanie, ale na krotko.
Natomiast kilka lat temu lekarz alergolog dzieciecy, ktory odczulal moja corke szczepionka powiedzial, ze jest zalecenie Ministra Zdrowia aby lekarze alergolodzy nie opierali sie na wskazaniach komputera, a takze by nie polecali swoim pacjentom tej metody odczulania. Dlatego nigdy nikt z mojej rodziny nie korzytal z tej metody, mimo ze od wielu lat jest reklamowana w Szczecinie.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw gru 10, 2009 8:30 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Moje dzieci były odczulane dziesięć lat temu z rewelacyjnym skutkiem. Córka dp tej pory nie ma z niczym problemów, a w wieku 4 lat miała rany na rękach od drapania się. Syn w zeszłym roku znów zaczął kaszleć w sezonie jesienno-zimowym, wyszlo mu uczulenie na grzyby pleśniowe. Odczyliliśmy i w tym roku spokój. Odczulam jeszcze kilka alergenów pokarmowych, które mu się pojawiły.
Ja nie wiem, co ma do tego Minister Zdrowia, bo nie wiem, w czym ta terapia jest szkodliwa. U mnie zadziałała. Koleżanki dzieciak też przestał się dusić w obecności swojego psa. Mieszkają już razem 6 lat i spokój. Rozmawiałam z jedną mamą z poczekalni, jej dzieci są uczulone na zarodniki grzybów, a mieszkają w Puszczy Bukowej, gdzie ich natężenie jest ponoć bardzo wysokie, dlatego musi powtarzac kurację co 2-3 lata, ale stwierdziła, że woli tak, bo jednak dzieciaki nie muszą brać żadnych leków sterydowych, a o takie musiała się już oprzeć terapia konwencjonalna.
Myślę, że gdyby rzeczywiście czymś to szkodziło, to przez 10 lat coś by musiało do mnie dotrzeć z kampanii przeciwko temu automatowi.
Natomiast na pewno nie jest to korzystne dla zwyczajnych lekarzy alergologów, bo mój kolega raz w roku bierze odczulające zastrzyki, które kosztują ok. 250zł za zestaw, a do alergologa chodzi co miesiąc, zostawiając tam sporo kasy. Nie mówię o tonach lekarstw, w tym atybiotyków, które podaje się ludziom, nim zdiagnozuje się alergię. Mój syn byl leczony na zapalenie płuc przez prawie trzy miesiące, nim dostałam skierowanie pulmunologa, który mnie obsobaczył, na czym świat stoi, że truję dziecko, zamiast mu pomóc.
Nie twierdzę, że to pomoże każdemu i w każdej sytuacji. Twierdzę, że pomogło to moim dzieciom i dziecku znajomej. Nie ma przymusu korzystania z tego. Po prostu ja jestem zadowolona, więc polecam.
Kodak, Agent i Puszkin oraz CTR Admirał
Obrazek Obrazek

DorotaEm

 
Posty: 384
Od: Pt paź 09, 2009 17:53
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 10, 2009 9:15 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

DorotaEM, widac z tego ze metoda jest skuteczna.
Potwierdzo to tez fakt, ze gabinety te funkcjonuja wiele lat (wydaje mi sie, ze pierwszy raz uslyszalam o nich 12 lat temu) i dotad nie zbankrutowaly.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw gru 10, 2009 9:26 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Szkoda, że ministerstwo wydając jakieś zarządzenia nie podaje ich do publicznej wiadomości. Może rzeczywiście robię dzieciom krzywdę... Próbowałam coś znaleźć w necie, ale nic nie ma :/ Dlatego uznaję, że to pic na wodę :P
Kodak, Agent i Puszkin oraz CTR Admirał
Obrazek Obrazek

DorotaEm

 
Posty: 384
Od: Pt paź 09, 2009 17:53
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 10, 2009 9:34 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Jeśli ten bicom to metoda biorezonasu, to też polecam. Mój syn dusił się, kiedy tylko kot otarł się o jego nogi, po odczuleniu przeszło właściwie natychmiast. Nie chciał iść, twierdząc, że nie wierzy w takie czary - mary (bo to trochę tak wygląda), ale zmusiłam go i sam się zdziwił, że tak od razu mu przeszło. U mnie trwało dłużej, odczulałam się kilka razy i to tylko na sierść swojego kota, ale efekt też mnie zadowala. Robiłam to dokładnie rok temu i póki co jest dobrze. Wtedy taki zabieg kosztował 50zł, w przypadku syna był to całkowity koszt, w moim - około 150 zł, bo 3 wizyty.
A lekarze, no cóż, na pewno nie polecą tej metody, bo w ten sposób uciekaja im pacjenci i ich kasa - pewna i bezpieczna, bo niezagrożona wyleczeniem alergika ;
Obrazek

anakolada

 
Posty: 385
Od: Nie gru 07, 2008 18:49
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw gru 10, 2009 9:45 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

Boje sie na nowo wywolac dyskusje, wiec nie bede szczegolowo uzasadniac swojej wypowiedzi.
Uwazam jednak, ze powinnam to powiedziec.
Znam p.Ize okolo 5 lat (chyba najdluzej z wszystkich osob tu wypowiadajacych sie) i wielokrotnie bylam u niej w domu w roznych okolicznosciach.
Bardzo czesto nie zgadzam sie z jej pogladami i wrecz jestem wkurzona na p.Ize, lecz mimo to szanuje za to co robi z ogromnym poswieceniem. Dlatego zawsze jej pomagam, o ile tylko moge.
Tym razem tez staje po jej stronie i jestem przeciwna:
* nagonce na p.Ize
* obwinianiu jej o nieoddanie dotad kociakow
* wizycie inspektorow TOZ-u w jej domu
Wiem ile kopniakow kazda z karmicielek kotow dostaje od osob nielubiacych koty, wiec niezrozumiale jest dla mnie ze my kociarze niszczymy siebie nawzajem.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw gru 10, 2009 10:09 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

DorotaEm Zapisze sobie tą metodę. Ja nei mam alrgii, mój Sebek ma w malutkim stopniu, alergolog jego nic nie mówił o kotach.
Ja byłam wczoraj z córcią (3,5 lat) bo mi kicha, ale kataru nie ma. W tamtym roku notoryczne i ciągłe zapalenie oskrzeli - masakra. Osatnio spuchła normalnie jak bania po kontakcie z psem i się troszkę przeraziłam. Od razu zrobili testy, takie normalne - kot minimum z minimum i straaasznie pleśnie i grzyby.
Dlatego się wściekam, że ona tak z tym kotem. Ja wiem że ich nie oddam i tak też powiedziałam lekarce. Powiedziałam że na koty można się odczulać itp. że jak rodzina są , a ona swoje. Wiem ze dla alergików lepiej pozbyć się alergenu, ale ona ma tylko w sumei jeden grzyby i pleśnie - kot powiedziała żę min własnie, więc gdyby zaszła potrzeba nie rozumiem ich reakcji na kwestie odczulania się na kota. Inaczej z moim mężem, on jest uczulony prawie na wszystko i w jego przypadku wybiera się odczulanie na alergeny które nie można eliminować - teraz się odczula na roztocza i pleśnie własnie. Na razie mamy syropek córci przez 10 dni i prowadzenie dzienniczka.
Ta gąbka to dobry pomysł, muszę spróbować, tylko az się boję reakcji kotów :D Codziennie są czesane. No nic poczekamy zobaczymy. Dziękuję za rady :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Czw gru 10, 2009 10:38 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

nifredil - wiem, że w tych ganinetach sporządzają konkretne preparaty np. z własnego kurzu :D, z własnego kota i psa, tylko właśnie kłaki trzeba przytargać. Myślę, że gąbka to dobry pomysł, bo najmniej inwazyjny, ale gdyby coś, to ja uczciwie polecam bicom. :)
Kodak, Agent i Puszkin oraz CTR Admirał
Obrazek Obrazek

DorotaEm

 
Posty: 384
Od: Pt paź 09, 2009 17:53
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 10, 2009 14:41 Re: Widzę, czuję. Mam duszę i serce. Nas kotów jest wiele. POMÓŻ

ja tez tego sprobuje
no wkoncu mnie nie zabije ,a nawet jesli ma mi pomoc tylko na rok to bedzie to najszczesliwszy rok w moim zyciu.
ja juz nie pamietam jak wyglada zycie bez husteczek przyklejonych do nosa :evil: meczy mnie juz ta sytuacja,nawet glowy swobodnie pochylic nie moge bo zaraz mam samoistny wyciek,niemowiac juz nic o przygodach z jedzeniem w restauracji :oops: bo w domu to nikomu nie wadzi ze 'smaram' w trakcie jedzienia :roll:
a jesli chodzi o leki to wlasnie dlatego unikam od dluzszego czasu lelarzy a nawet jesli ide to polowy przepisanych lekow i tak nie stosuje :mrgreen:
szczerze to jak tylko moge staram sie wybierac leczenie niekonwencjonalne
gro osob twierdzi ze to dziala bo czlowiek naiwny i w to wierzy wiec glowa robi swoje itp
ale moim zdaniem lepsze nieswiadome ale skuteczne placebo jak tony szkodliwych lekow, po ktorych czujemy sie fatalnie :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 45 gości