Kropcia i Dolores - część piąta .

Paweł koniecznie dawaj codziennie :!:

Hej Buborku i kotusie!

MIKUŚ pisze:Paweł koniecznie dawaj codziennie

Też to podczymujemy :wink:

Bry Buborku i panienki

A tu już widzę tradycja....zero Buborka

zero zdjątek....jaka pustka się zrobiła ...nie wiem gdzież to podział się wątek , który tak tętnił życiem :?:

Kropeńko zdrowiej nam :1luvu:

Tęsknimy za Wami

Witajcie nocną już porą . :wink:

U nas czas płynie niepostrzeżenie
czasem wręcz myślę że stoi
Kropusia łyka pastylki co dzień
pyszczek nie bardzo sie goi
podać pastylkę wieczorem rano
to pikuś lub małe miki
choć nieraz miewam pazurków ślady
słyszę jej wrzaski i syki
gorzej gdy trzeba olejku użyć
nawilżyć strupki i rany
pannica rzuca się oraz wścieka
jak górski potok wezbrany
po tych czynnościach uwalniam pannę
co fuczy jak dzika bestia
czy mnie to cieszy ? , czy ją to cieszy ?
to już jest inna kwestia ...............

Buborku..

O Buborek się pojawił i to

z wierszem :wink:

Witajcie

środowo

Bubor,

Skoro Kropcia tak się wzbrania
Znajdź metodę oszukania

Weź zakraplacz zamiast palca
By nie drażnić tego malca

Fest-miłośnie drap kotucha
Aż w mizianiu się zasłucha

I z nienacka, gdzieś od flanki
Puść kropelkę na te ranki

A gdzie trzeba spłynie sama
Zanim się obrazi Dama

:twisted:

Oooo

widzę że Ciocia Amika wierszem pisze w buborowym wątku :ryk:

Bubor, a próbowaliście z wetką może leczyć Kropcię cyklosporyną?

zuzia96 pisze:Oooo widzę że Ciocia Amika wierszem pisze w buborowym wątku

Bo to się udziela, a poza tym ciocia Amika próbuje odreagować klopoty ze Snejkim i resztą kotuchów

Amika6 pisze:
zuzia96 pisze:Oooo widzę że Ciocia Amika wierszem pisze w buborowym wątku
Bo to się udziela, a poza tym ciocia Amika próbuje odreagować klopoty ze Snejkim i resztą kotuchów

A co znowu ze Snejkim??? Lecę poczytać

Cześć Buborku i panienki porannie! :kotek:

Witajcie nocną już porą :wink:

.
Podsunęłaś mi świetny pomysł Amiko z tym zakraplaczem

, dotychczas faktycznie używałem palca i nie było to specjalnie poręczne ani też wygodne :roll:

, sęk w tym że zakraplacza u mnie brak - da sie toto kupić w aptece ? :oops:

. Kolejny problem jest taki że Kropusia sie wycfaniła i rano w porze podawania jej pastylek chowa sie gdzieś na tyle skutecznie że unika ich porannej porcji

, po powocie z pracy podaję jej co trzeba ale np tak jak dziś po powrocie z Warszawy nastąpiło to dopiero około 20 tej

. Dzięki Zuziu :wink:

, nasza Wetka leczy Kropusię innymi lekami więc niewiem czy podsuwania jej jakichś propozycji zmian nie potraktowała by jako brak zaufania do jej osoby nie mówiąc już o " pouczaniu " :roll:

.

Paweł, wetka uważa Cię za wspaniałego opiekuna kotek i nawet jeśli coś jej zasugerujesz, raczej się nie obrazi. A spróbować warto - może pomoże?

Myślę, że zakraplacz w aptece kupisz bez problemu, ale tak na prawdę to użyłam tylko takiej przenośni.
Osobiście polecam pojemniczek po kroplkach do nosa (po dokładnym umyciu i wyparzeniu właśnie taki używam).
Jest bardzo poręczny, bo miękki i łatwo zakroplić. No i nie trzeba nabierać w ostatniej chwili tak jak do zakraplacza. Można w nim trzymać bez obawy, że się niespodziewanie się wyleje, bo ma zakrętkę.

Ja taki awaryjny zapas noszę przy sobie stale

Kropcia i Dolores - część piąta .

Kto przegląda forum