[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 09, 2009 20:33 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

monia3a pisze:
dalia pisze:jeśli ktoś ma kota który lubi rybki to polecam Schmusy sardynki
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... arma/50322
są to kawalki ryby w galaretce (o ile nikt jeszcze nie próbowal)


Właśnie to chcę zamówić, zobaczymy jak posmakuje kociastym :P cena jest kusząca :P

jeśli koty lubia to powinno smakowć
to są kawalki prawdziwej rybki - takie 1,5x1,5 cm w galaretce
galaretki nie trzeba jeść (choć u mnie zjadają :wink: ) natomiast rybki - mniam
w mniejszych puszeczkach jeszcze jest czerony okon - na moje oko to jakas rybka w kawalkach jak wyzej w czerownej galaretce - te jest lubiana
tuńczyk i tunczyk z warzywami 400gr jest ciemny i nie ma kawałkow ryby - ale nie oznacza ze mniej smakowity
u mnie po prostu wiekszości nie podchodzi
to jeszcz z dobra ceną:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... arma/50170 niezle ale nie codziennie
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... arma/31738 coś w stylu animondy bardzo ladnie pachnie i kociaste chetnie jedzą
no i hicior dla moich ale kupuje tylko kurczaka w sosie własnym
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... orta/95749
lepsze od kury sklepowej - koty maja jednak rożne gusta
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 09, 2009 20:52 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Ula ma rację,że trzeba Lucjana bardzo dużo przytulać i głaskać.Szkoda mi go jednak, no pewnie że się boi, miał przecież trochę przejść ostatnio.Ja tez rozglądam się za jak najlepszym domkiem naszemu przemiłemu Rudolfowi :D .


Staram się nie zaniedbywać Lucjana, ale on ciągle siedzi w zlewozmywaku w kuchni i od dwóch dni nie wszedł do mojej sypialni. Ja też się rozglądam za domkiem dla Niego, bo na pewno serce mnie zakuje jak będę go oddawać. Teraz Rudolf trawi śmierdzącymi bąkami karmę, którą mu dziś kupiłam- Royal, bo nic innego nie chciał jeść . Pokazuje mu kuwetę, żeby to jednak z siebie wyrzucił , ale nie wyraża jeszcze chęci. Pije dużo , sika 2 razy dziennie, ale za to jaki smród, pytałam weterynarza potrwa to jeszcze tydzień po kastarcji, zanim się uwolni od hormonów. Generalnie to przemiły , młody kocurek , wielki pieszczoch, kanapowiec. Mój Lucjan tylko w okresach kwarantanny miał pozwoleństwo na łażenie po mojej pościeli, a ten z bólem , bo pchły- trupy, piwniczne kurze, ale niech tam zmienię pościel. A mi się ciągle wydaje, że te pchły mnie gryzą :mrgreen:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 21:11 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Ewuniu -prostuję- szczelinowe kurze i poblokowe :D , bo on nie mial wejścia do piwnicy.U nas większość ludzi na osiedlu nie znosi kotów, a okienka piwniczne niestety zamknięte na cztery spusty :roll: .
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro gru 09, 2009 21:15 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

drewa - A może zrobisz mu śliczne zdjęcia lub poprosimy Agę? Musimy mu znaleźć jak najlepszy domek, więc gdy ukaże sie zdjęcie Rudolfa na Kotkowie , to z pewnością rozdzwonią sie telefony.Co o tym myślisz
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro gru 09, 2009 21:47 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:drewa - A może zrobisz mu śliczne zdjęcia lub poprosimy Agę? Musimy mu znaleźć jak najlepszy domek, więc gdy ukaże sie zdjęcie Rudolfa na Kotkowie , to z pewnością rozdzwonią sie telefony.Co o tym myślisz


Już wysłane do Agatki dziś rano :kotek:
jednakże Pani Małgosiu pchły biłam wczoraj własną ręką w domu. Co do czystości to faktycznie nie był brudny, ma jeden defekcik, (dyskwalifikujący go do występowania na wystawach:):) myślę, że ma połamany ogonek tzn. nie staje mu jak u wiewióry w chwili zadowolenia tylko łamie się w pół. Oprócz tego ma wszystko na miejscu , siureczek tez ma jeszcze jak należy :ok:
On zaczyna czuć się lepiej u mnie niż moje towarzystwo zwierzakowe. :wink:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 21:49 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

drewa pisze:
MalgorzataJ pisze:drewa - A może zrobisz mu śliczne zdjęcia lub poprosimy Agę? Musimy mu znaleźć jak najlepszy domek, więc gdy ukaże sie zdjęcie Rudolfa na Kotkowie , to z pewnością rozdzwonią sie telefony.Co o tym myślisz


Już wysłane do Agatki dziś rano :kotek:
jednakże Pani Małgosiu pchły biłam wczoraj własną ręką w domu. Co do czystości to faktycznie nie był brudny, ma jeden defekcik, (dyskwalifikujący go do występowania na wystawach:):) myślę, że ma połamany ogonek tzn. nie staje mu jak u wiewióry w chwili zadowolenia tylko łamie się w pół. Oprócz tego ma wszystko na miejscu , siureczek tez ma jeszcze jak należy :ok:
On zaczyna czuć się lepiej u mnie niż moje towarzystwo zwierzakowe. :wink:

Warczy na moją sunię jak pies, a ona przecież tylko powąchać chciała :twisted:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 21:56 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Luspa pisze:Pani już nie chce oddać Rudzi :evil: Uważa, że to ja chcę ją jej zabrać, a ona nic takiego nie mówiła (dobrze, że zachowałam smsy :roll: ) Co ja mam robić? Nie ufam tej kobiecie w ogóle. Pani która pomagała zorganizować transport dla Rudzi z powrotem do Białegostoku (tak, transport już był załatwiony) próbuje coś organizować. Heeeelp :crying:


Luspa - a czy "pani" w ogóle ma jeszcze Rudzię?
Może dobrze byłoby podesłać kogoś z Wrocka do sprawdzenia, tam są fajni ludzie i zaangażowani - sprawdzą, co z kotą :)

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 22:20 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

bozennak pisze:
Luspa pisze:Pani już nie chce oddać Rudzi :evil: Uważa, że to ja chcę ją jej zabrać, a ona nic takiego nie mówiła (dobrze, że zachowałam smsy :roll: ) Co ja mam robić? Nie ufam tej kobiecie w ogóle. Pani która pomagała zorganizować transport dla Rudzi z powrotem do Białegostoku (tak, transport już był załatwiony) próbuje coś organizować. Heeeelp :crying:


Luspa - a czy "pani" w ogóle ma jeszcze Rudzię?
Może dobrze byłoby podesłać kogoś z Wrocka do sprawdzenia, tam są fajni ludzie i zaangażowani - sprawdzą, co z kotą :)

gagucia próbuje zmotywować pewną Wrocławiankę, żeby tam poszła. Zaraz jeszcze założę wątek.
Basica napisała mi na PW, że wyśle TOZowskie pismo.

Pozdrowienia z nowego domu przesyłają Rufik i Bakteria :mrgreen:
ObrazekRufusekObrazekBakteria Obrazek
Ostatnio edytowano Śro gru 09, 2009 22:41 przez Luspa, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 22:34 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Rudolf ma złamany ogonek? Czy to jakaś poważna sprawa, może go boleć, czy to taka uroda.Z tymi pchłami to tak jest niestety,że po pryskaniu jeszcze są ale otumanione. Ale nic , zrobiłaś taki dobry uczynek , tak sie zajęłaś Rudolfem,że bedzie Ci wdzięczny przez całe życie kocie :D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro gru 09, 2009 22:57 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Rudolf ma złamany ogonek? Czy to jakaś poważna sprawa, może go boleć, czy to taka uroda.Z tymi pchłami to tak jest niestety,że po pryskaniu jeszcze są ale otumanione. Ale nic , zrobiłaś taki dobry uczynek , tak sie zajęłaś Rudolfem,że bedzie Ci wdzięczny przez całe życie kocie :D


Nie jest złamany , może był złamany i krzywo się mu zrosło, a może się taki urodził. Nic go na pewno mocno nie boli, nawet brak jajek tez nie dziwi szczególnie. Mój Lucjan strasznie po kastarcji tam zaglądał, a Rudolf wie, że to lepiej dla niego, bo to warunek, żeby byl w kochanym domku.
Pani Małgosiu ma Pani zdjęcia na poczcie. To był mój kredyt spłacony dla Pana Boga za odzyskanie Lucjana. Opieka nad Rudolfem to czysta przyjemność, teraz sobie drzemie po zabawie z pluszową myszką , coś mi opowiada, taka kokoszka kochana. Bella ma sunia dostała od niego łapą po nosie . Ja chcę tylko świadomy, normalny dom dla niego inaczej nie oddam mimo , że me chłopy patrzą na mnie jak na tą co grzebie w śmietnikach.
faceci wrr, wole te bezjajeczne kocurki :P
Ten kot robi na mnie coraz większe wrażenie i bardzo się cieszę Pani Małgosiu, że Rudolf nie zdążył złapać jakiejś choroby skóry , bo sierśc ma pierwsza klasa, za dwa miesiące nie będzie widać ubytków. Wyczesany, zapudrowany, przemyty , kawał kota, za chwilę pójdzie w masę, miód widok :piwa:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 09, 2009 23:24 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Ewa - masz rację w każdym względzie :piwa:
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 10, 2009 0:59 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Ewa - masz rację w każdym względzie :piwa:


...odkrywam drugiego kota w swoim życiu. Miałam już innego persa na kilka dni na wczasach u siebie, ale to była inna okoliczność. Dwie sprawy , niestety bardzo sprzeczne. Jednak mój Lucjan bardzo się zmienił po tych 40 dniach, po pierwsze lęki, po drugie mniej je. Wcześniej na takie wizyty reagował: "Mam Cię w dupie, jestem u siebie" i robił swoje, nie pojmuje, stracił hrabia pewność siebie. Po drugie Rudolf chodzi za mną jak kaczuszka za kaczką, bardzo mnie to wzrusza, bo tak się zapomniał, że wpadł w łazience na moją sunię, sam się sobą zdziwił. Ponieważ mam 331 znajomych na Naszej Klasie "wystawiłam" tam Rudolfa, nie chcę się w nim zakochać, walczę, piję, palę i walę głową w mur i chyba to nie pomoże. Ale jedno jest pewne może kubeł zimnej wody i moim pupilom raz na jakiś czas się przyda :D , a ja w końcu spłacam kredyt u Pana Bogą podszyty miłością, która zawsze kończy się cierpieniem... :cry:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 6:25 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

marzena68 pisze:
lusesita pisze:to tylko ja jestem staroświecka i nie kupuję przez neta??? 8O


Nie tylko Ty lusesita,ja też nie.No ale wygląda na to,że trzeba to chyba zmienić.


Ja też nie kupuję przez internet.Wolę w sklepie,lubię łazić po sklepach. :kotek: :kotek: :kotek:

teresa1950

 
Posty: 297
Od: Wto gru 16, 2008 9:54

Post » Czw gru 10, 2009 8:31 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Ewa - masz teraz trzy cuuuuda w domku :1luvu:
Udał sie nam ten kiciuś..... :D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 10, 2009 8:36 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Ewa - masz teraz trzy cuuuuda w domku :1luvu:
Udał sie nam ten kiciuś..... :D


To ja czekam na foty pięknisia :1luvu:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, ewar, puszatek i 112 gości