Epidemia ma się ku końcowi, rachunki na ponad 1000,00 zł.
Kilka maluchów poszło do adopcji, jeden wczoraj wrócił, ma wszoły- pierwszy raz coś takiego u mnie, rodzinka się wystarszyła i go oddała.
Przyjechały 2 maluchy 5 tyg. znalezione na płocie.
Kilka maluchów już tak podrosło, że wczoraj zaczęłam sterylki tymczasowiczów, bo grudzień i marcowanie już tuż, tuż.
Opadam chwilami z sił.
Tony żwiru, jedzenia, itd.
Może znajdę dziś wieczorem chwilkę to pporobię aktualne zdjęcia. Zapraszam
