Nie wychodząc z domu znalazłam KOTA czyli JULIANEK jestem

osobny, tak, poszukiwanie domu
żeby malucha rozreklamowac i najlepszy mu domek znaleźć

ja się zdecydowałam wykąpać
bo u mnie w chałupie gorąco
a on na łapkach miał taki jakiś
wżarty brud i zapach przeokropny
jakiegoś zatęchłego moczu
no nie szło wytrzymać
a jeszcze jak te robale wyszły to też
dobrze coby usunąć potencjalne jaja pasożytów z futra
wszystko zdezynfekowałam i nowa posłanka dałam

acha, i wiadomość z ostatniej chwili
lubimy jednak chrupki
tylko dla kittenów :kotek:

To moze i mój polubi też z czasem suche? Tylko kittenków to chyba nie mam, bo moje wyrosły z nich już, ale w jednym zoologu u nas na wagę można kupić to mu kupięz 10 dkg i zobaczymy.

Mój jest brudny, ale nie śmierdzący trza przyznać więc go myć nie będę na razie i poczekam też kilka dni z odrobaczeniem, bo jednak boję się o jego oskrzela. Na razie siedzi w klatce w salonie - składziku więc może spokojnie kilka dni poczekać, zeby mu chociaż w tych oskrzelach przestało grać.

Buziaki Mikołajowe

widok z mojego kuchennego okna

eeeeee, ja też chcę taki widok z okna :evil:

a na mikołajki moje koty
dostały samozasuwającą truchtem
zabawkę w kształcie kota (zdjęcia nie ostre, ale obiekt jest b.szybkoznikający):

To byl październikowy a tak ziemy...teraz mam taki widok ze...lepiej nie wyglądać

Fajny pomysł na usportowienie kiciaków

A ja dziś poznałam przyszłą nową Dużą tego "b.szybko znikającego obiektu"...
I widziałam koszyczek, w którym pojedzie do domku...
I kocyk, jaki będzie miał...
I w ogóle usłyszałam, że wszyscy w nim zakochani i się doczekać nie mogą, kiedy wreszcie z nimi będzie...

ruru pisze:eeeeee, ja też chcę taki widok z okna

a na mikołajki moje koty
dostały samozasuwającą truchtem
zabawkę w kształcie kota (zdjęcia nie ostre, ale obiekt jest b.szybkoznikający):

A moja mikołajkowa zabawka dla futer okazała się małym chuliganem, który nie boi się nawet dwa razy większego od niego Felixa i jak ten się zbliżył to małe zamiast uciec odwróciło się i strzeliło Felcia dwa razy po ryju :twisted:

Duszek686 pisze:A ja dziś poznałam przyszłą nową Dużą tego "b.szybko znikającego obiektu"...
I widziałam koszyczek, w którym pojedzie do domku...
I kocyk, jaki będzie miał...
I w ogóle usłyszałam, że wszyscy w nim zakochani i się doczekać nie mogą, kiedy wreszcie z nimi będzie...

Kochany domek :1luvu:

chyba już niedługo pojedzie, dzisiaj wizyta u pani doctor i zobaczymy,
ale wygląda, ze już zdrowiutki, oczka śliczne
gila nic a nic, energia go rozpiera
a czasami zdumienie co też Henryczek przed nim wyczynia

: