Drugą opcją jest kocurek w podobnym wieku. Ale taki, który przyzwyczajony jest do kontaktu z kotami i nie ma zapędów władczych.
Danusiu, ściągam Fufka do siebie. Jeśli będziecie chcieli, możecie spróbować na nim. On żyje z kotami i lubi ich towarzystwo. Ma doświadczenie z nieakceptującą go dorosłą kocicą, nie jest wobec niej agresywny tylko próbuje ją zachęcić do zabawy. Jeśli nie wypali, Fufek trafi do mnie. Natomiast jeśli by wypaliło to chyba trzeba by było tak pozostać i nie eksperymentować więcej. Jeśli nie wypali z Fufkiem to można zrobić podejście z jakimś maluszkiem jak u mnie zwolni się miejsce na tymczasie. Wtedy w razie "wu" maluch też wyląduje u mnie.
Tak jakoś sobie myślę ja, jarząbek
