Kopiuję treść maila
Zgodnie z umową przesyłam Pani zdjęcie koteczki po zmarłej właścicielce. Ma około 3-4 lat. Teraz pierwszy raz miała młode 4 kotki chyba w czerwcu. Jest bardzo spokojna, grzeczna. Jak zeszła z balkonu pod dom to zawołana wracała pod drzwi. Obecnie bardzo jest wystraszona, ale je normalnie. Tylko do piątku może zostać sama w tym mieszkaniu, bo będzie dezynfekcja mieszkania. Ja zawsze kupowałam właścicielce pokarm dla kotków i kiedyś powiedziała mnie i mojej mamusi, żebym w razie jej śmierci znalazła dla niej dobrych ludzi. Jestem zobowiązana obietnicą. Niestety ja już mam 2 kotki, podrzytki w różnym wieku i nie mam mozliwości przyjąć jej, bo na razie moje nie żyją w zgodzie, więc nie chcę stwarzać nowych problemów. Moja mamusia ma 85 lat i nie ma już takiej cierpliwości. Kotka na pewno nie jest szczepiona, ani sterylizowana. Właścicielka dawała jej wcześniej tabletki antykoncepcyjne, ale jak sama trafiła do szpitala i zmarł jej syn który z nią mieszkał, to zapomniała o tabletkach i stąd ta ciąża. To chyba wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. Jak pani widzi sprawa jest bardzo pilna. Podam mój numer telefonu: 32 749 66 49 lub komórka 605 202 316. Dziękuję za załatwienie domu dla sieroty. Pozdrawiam.
PS. Zrobiłam więcej zdjęć, ale tamte były robione z ruchu i wyszły zamazane.
Ja jestem teraz w trakcie przeprowadzki, za kilka dni czeka mnie przewożenie wszystkich gratów, potem remont. Teraz kotka musiała by mieszkać w jednym pokoju z psem, który bardzo "kocha koty"

Na dodatek przez kilka dni będę miała dostęp do internetu tylko z doskoku, nie mam nawet możliwości zrobienia ogłoszeń.
Bardzo proszę o pomoc chociaż w postaci podrzucania wątku, rozsyłania go dalej i robienia ogłoszeń. Może znajdzie się chociaż dom tymczasowy...
