
Dziewczyny jesteście naprawdę kochane aż się poryczałam

tyle robicie dla tych sierot
Zaszczepić trzeba jak najbardziej jeśli nie maja białaczki

dorzuciłabym trochę grosza ale teraz wstyd mi bo
sprawy się skomplikowały troche mi chodzi o białaczkowca mojego w sobotę wizyta u lekarza i prześwietlenie + morfologia + biochemia może i usg będzie robione i leki

ostatnio mnie kosztowało 300zł wszystko nie licząc karmy dla niego.

Sprzedałam pierścionek zaręczynowy

by opłacić, myślę że się chłopak nie dowie.
Nawet futrzaki niewiedza co dla nich się robi

ale to dla mnie nieważne .
Najważniejsze by nie cierpiały z głodu i choroby.
W styczniu jak najbardziej sie dorzucę finansowo teraz muszę myśleć o tym czarnym diable.
A w pracy szykują sie jakies bony świąteczne lub po świateczne

czy cos tam będzie kasa to przekażę na dusię i smolika na testy i ewentualnie szczepienie. w tej chwili nie mogę Bo bym skazała mojego a bez leczenia wiecie jak to jest
Chciałaby z uwagi na ich zdrowie by były zaszczepione bo juz nie chodzi o jedzenie z jednej miski czy kuweta ale czasem jest tak że chwila nieuwagi i się mogą pazurem zadrapać albo co i choróbsko gotowe chociaż mój Ramzes jest w innym pomieszczeniu to jest wypuszczany by sobie pochodził po domu w końcu tez jest towarzyski. Z natury jest bardzo spokojny.
Dzisiaj zjadł więcej niz wczoraj ale i tak mnie nerki jego niepokoją.
Ale sie rozpisałam

jak cos to proszę pytać
