» Sob gru 05, 2009 10:16
Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS
Mela ma się - aż boję się pisać - coraz lepiej. Karma Urniary High Dilution służy jej bardzo. Rzadziej sika, zdarzają się co najmniej raz dziennie urobki na miarę zdrowego kota. Skończyło się (jakoś tak od ponad tygodnia) posikiwanie (2 razy blisko kuwety, gdy była długo sama to nie ma co liczyć w porównaniu z tym, co było). Cały czas schodzi jej coś jednak z pęcherza, bo zdarzają się siki mocno krwawe. Ale jest spokojniejsza, nie goni już tak zapalczywie moich dziewczyn, pcha się na kolana, albo najchętniej na ręce. Bawi się jak kociak, jeśli nie ma myszek - bo wszystkie wjechały pod sofę - wszystko jest dobre: zmywak, szczoteczka do zębów, długopis, sznurówka - co tam w łapy wpadnie. Nawet 13letni Gacek sobie przypomnial skoki bokiem - ganiają się na przemian. Ciekawska jest niesamowicie. Pierwsza musi 'rozpakować' przyniesione do domu torby, sprawdzić działanie wszystkich domowych urządzeń (łącznie z odkurzaczem) - dom nie może mieć żadnych tajemnic. Ze spaniem wyprowadziła się ode mnie z łóżka na fotel przed biurkiem - co bardzo uszczęśliwiło Gacka - powrócił królować na poduszkę.
Za parę dni miną 3 m-ce od operacji - brak nowych zmian w tym czasie pozwala na corac większy optymizm... Ale sza, boję się zapeszać.