Modrzewiowy fotoreportaż.

[Femka]

a jednak ciągle wychodzi i jeszcze na coś poluje

[siriwan]

a jednak ciągle wychodzi i jeszcze na coś poluje

On to będzie wyłaził nawet jak na termometrze będzie -50 i śnieżyca za oknem.
Za to w polowaniu tym tygodniu norma nie wyrobiona. Widocznie myszy w taką pogodę wolą nie wychodzić. Towarzysko natomiast same sukcesy - już go pewnie koty z całej wsi znają (a przynajmniej te, co chodzą polować w te chaszcze niedaleko).

[Femka]

może zaraz jakieś towarzystwo przyprowadzi

[siriwan]

może zaraz jakieś towarzystwo przyprowadzi

Swego czasu już przyprowadził, ale mama nie zrozumiała, że kot chciał się chałupą pochwalić i przegoniła kolegę. Od tego czasu żaden nowy znajomy Modrzewia do nas nie zawitał.

[Femka]

miałam kiedyś takiego tymczasa, który poszedł do wspaniałego domku, ale był tam jedynakiem.
Potem jego Duża pozwoliła mu na przyprowadzanie kolegów i koleżanek

[siriwan]

Zdjęcia:

[Femka]

oj, ależ dzisiaj zimowa kolorystyka
Bardzo do pyszczka Modrzewiowi.
Świetne to zdjęcie w jakiejś szczelinie. Podejrzewam, że gdzieś pod kanapą

[siriwan]

Świetne to zdjęcie w jakiejś szczelinie. Podejrzewam, że gdzieś pod kanapą

Tak, między kanapą a narzutą, którą z resztą Modrzew dzielnie masakruje na innym zdjęciu.
A przed chwilą przyszedł ojciec z wiadomością, że Modrzew zostawił na progu rozbebeszoną mysz. W końcu się chłopak wyszalał, bo dziś byli goście i nie za bardzo miał ochotę wychodzić z pokoju, dopiero teraz poszedł pobiegać.

[Femka]

fajny ten Twój koteczek

[siriwan]

fajny ten Twój koteczek

Fajny, fajny. Dziś się nawet nie schował, jak się rozsiedliśmy z kuzynami w pokoju. Wręcz przeciwnie, pobawił się, pacnął gości parę razy, żeby wiedzieli, gdzie ich miejsce, a w końcu jednemu się wpakował na kolana.
Aż się nie chce wierzyć, jak się pamięta jaki to był strachulec na początku.

[Femka]

Chyba powinieneś gości pouczyć, że ich podstawowym obowiązkiem jest głaskanie Modrzewia

[siriwan]

Chyba powinieneś gości pouczyć, że ich podstawowym obowiązkiem jest głaskanie Modrzewia

Goście byli na tyle obyci towarzysko, że sami wiedzieli o co chodzi. Wiedzieli też, że jak już dostaną łapą to znak, że już wystarczy, albo że po brzuchu obcym nie wolno (mnie z resztą też nie zawsze).

[Femka]

tacy kumaci goście to skarb
unika się wtedy niepotrzebnego rozlewu krwi

[siriwan]

On to będzie wyłaził nawet jak na termometrze będzie -50 i śnieżyca za oknem.

Dobra, przeliczyłem się. Spadł śnieg, temperatura na minusie i kotu już przeszła ochota do biegania po podwórku. Teraz za to co wieczór biega jak głupi po domu. No i kuwety znowu są w użyciu.

Hasło na dziś: "Nie gryzie się ręki, która karmi."

Jak widać od każdej reguły są wyjątki.

Zdjęcia:





Zdjęcia z akcji adopcyjnej jak zwykle w wątku Niekochanych: viewtopic.php?p=5356412#p5356412

[Femka]

Modrzew domowo-cieplarniany bardzo mi się podoba. Byłam pewna, że w mrozy przejdzie mu ochota do wycieczek. W końcu głupi nie jest, żeby sobie łapki mrozić