Kardamon i przyjaciele (od s. 50) Zojka w DS (od 93)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 01, 2009 12:39 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

cudne ale prawdziwe. Tylko bury Pikuś boi sie chyba bardziej od Rudolficzka :lol:

Jak tam kociaste sie miewaja dzisiaj?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 02, 2009 10:41 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Kociaste łażą podkurzone, jak to zwykle, kiedy niewykastrowany kocur jest w stadzie. Termin kastracji się odsunął, więc to wszystko trwa i trwa... zła jestem okrutnie.
Był jakiś ostrzejszy incydent podczas mojej nieobecności, bo Duszek ma szramę od pazura przez pół pyszczka. Bardzo blisko oka :evil:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2009 11:14 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

U mnie nawet po kastracji są scysje, bo Tysonek jeszcze capi i hormony buzują. Pikus juz nie tak i jest coraz lepiej tolerowany przez innych.
Najgorsze to te hormony!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 02, 2009 12:15 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

ASK@ pisze:Najgorsze to te hormony!!!

No właśnie, dlatego chcę się ich pozbyć jak najszybciej! :twisted:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2009 14:19 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

hanelka pisze:
ASK@ pisze:Najgorsze to te hormony!!!

No właśnie, dlatego chcę się ich pozbyć jak najszybciej! :twisted:

czyli dwa główne :lol:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 02, 2009 14:30 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

hanelka pisze:
ASK@ pisze:Najgorsze to te hormony!!!

No właśnie, dlatego chcę się ich pozbyć jak najszybciej! :twisted:


Hanelka! :ryk:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro gru 02, 2009 15:19 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Ech, Wy! :oops:
:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 9:37 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

co u chłopaków ?I tych hormonalnych i nie!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 06, 2009 17:01 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Duszek jest bardzo wycofany.
To młody kotek - ma rok, półtora, a nie potrafi się bawić. Na zabawki patrzy z obojętnością. A przecież to ewidentnie domowy kot! Co to byli za ludzie, z którymi mieszkał?! Serce się kraje.
Powiedział mi cichutko na uszko, że jednak bardzo lubi przytulanie i pieszczoty, tylko bardzo się boi i trochę wstydzi. I żebym nikomu nie mówiła.

Zamknęłam się z nim w kuchni, kiedy zeskoczył z lodówki i zaczęłam czesać, bo sierść okropnie sypie się z niego. Okazało się, że to bardzo miły zabieg, od którego koci grzbiecik zaczyna się prężyć i wyginać. I głaskanie też jest bardzo przyjemne, choć na początku był bardzo czujny, gotów rzucić się z zębami i pazurami w każdej chwili. Pomalutku rozluźnił się całkiem. Zaczął się ocierać o moje ręce i twarz. W końcu polizał mnie po policzku i zaczął mruczeć.

Chce mi się beczeć. Chce mi wyć, kiedy patrzę na niego. Chodzi cichutko na paluszkach, jakby się bał, że za głośno tupie. Ogląda się przy tym czujnie, gotów do ucieczki lub obrony w każdej chwili. To pewnie też efekt życia na wolności i spotkaniami z dzikimi kotami. Ale nie tylko. Widywałam go czasem i nie zauważyłam, żeby dzikie przeganiały go od miski. Nie zna zabawek, nie potrafi zjadać smakołyków z ręki, przestraszony uchylał główkę, kiedy próbowałam go pogłaskać, albo rzucał się z zębami i pazurami... Jest tak cichutki. Smutny. :crying:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 17:11 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Kardamon, jak na małego świra i histeryka przystało posykuje na Duszka.
Ale to nie agresja ani strach, tylko taka zadyma trochę: O nowe przyszło, nowe! Obcy jakiś! Widzieliście wszyscy!? Po coś tu przylazł? Idź sobie! Nie chcemy cię tutaj!
Poza tym jest rozkosznie rozczulający. Wszędzie go pełno, rozrabia jak pijany zając. Psoci z taką dziecięcą beztroską. Jak wariuje, to na całego! Tajfun to mało! Jak śpi, to z całej duszy! Do ostatniej komóreczki. Tak ufnie, tak całym sobą, że zazwyczaj nie budzi się nawet, kiedy muszę go gdzieś przenieść!
Ma przy tym wszystkim tyle "pokrakowego" wdzięku! Chłopak do schrupania. :lol:

Obrazek
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 17:57 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Kardamon to bezstresowie. Duszek musi odtajec.
Wiem hanelka co czujesz mam pikusia i Tysonka. Jak smutno patrzec na strach w oczach u kota, gdy ty tylko wyciagasz reke by go upiescic a nie skrzywdzic. I to kurczenie sie calego cialka.
Bedzie ok. A po kastracji tylko lepiej bo pezrstanie w srodeczku byc dodatkowo zdenerwowany.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 06, 2009 18:27 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

ASK@ pisze:Kardamon to bezstresowie.

Nie od razu. Początki też były trudne.


ASK@ pisze:Duszek musi odtajec.
Wiem hanelka co czujesz mam pikusia i Tysonka. Jak smutno patrzec na strach w oczach u kota, gdy ty tylko wyciagasz reke by go upiescic a nie skrzywdzic. I to kurczenie sie calego cialka.
Bedzie ok. A po kastracji tylko lepiej bo pezrstanie w srodeczku byc dodatkowo zdenerwowany.

Serce boli patrzeć na te skrzywdzone koty. Nie przez zwyrodnialców jakiś, tylko przez "normalnych" ludzi. Co i rusz taki kwiatek: Tyson, Pikuś, Kardamon, Duszek...

Kastracja jakoś za miesiąc. Za tydzień musimy się doszczepić, a po Nowym Roku... ciach, ciach!
Wszystkim ulży. Bo i Duszek czuje się jakiś inny w stadzie i zwierzyniec podenerwowany.
No i nie oszukujmy się - zapach wytwarza chłopak cuuuudny... :twisted:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 20:24 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Hanelka, ani się nie obejrzysz, a zrobisz z Duszka bezstresowego miziaka, przecież sama wiesz... :1luvu:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Nie gru 06, 2009 21:31 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

Agneska ma racje.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 09, 2009 9:57 Re: BP: Rudy wielbiciel człowieka czeka na swój prawdziwy dom!

co nowego u kociastych :?:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości