MIKITKA (*). Nowe życie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 06, 2009 17:42 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Ja-Ba pisze:I powiedzcie mi jeszcze jak szukać zaginionego kota podając jedynie - "zaginął czarny kot w Warszawie - kto widział, niech zadzwoni w... szklankę"

Ja-Ba, tylko żadnego poczucia winy. Umówimy się co do jednej rzeczy: tak całkiem trzymając się faktów, to kotka zginęła p. Agnieszce i podanie przez nią możliwie szczegółowych swoich namiarów jest oczywiste. Cała rzesza wolontariuszy włączyła się w poszukiwania wyłącznie z poczucia odpowiedzialności i solidarności. Bo przecież nikt nie musiał tego robić. Również Ty.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 06, 2009 17:48 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Ta kobieta dzwoniła do mnie wczoraj. Oprócz słów których nie przytoczę by nie dostac bana, usłyszałam że ma ona u siebie naszego kota i że odda go nam gdy podam jej dokładny adres osoby której ten kot zaginął.
Zapytałam niewinnie czy ten nasz kot ma takim piękny, długi ogon i gdy usłyszałam że tak, powiedziałam jej tylko a to szkoda, bo nasz właśnie ma pół ogona. Bo ta kobieta jeszcze usiłowała mi wmówić że jesli zabraliśmy jakiegos kota - to na pewno nie tego.

Nie zdziwcie się więc jeśli za jakiś dzień okaże się że warszawsko-konińska mafia MIAU ukradła koty tej pani :twisted:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie gru 06, 2009 17:50 Re: MIKITKA-Już w domu:)

i jeszcze jedno zapomnialam dopisac Meggi w sprwie zgubionych kotow przez forumowiczow ,nie przyznania sie do tego i nie zakladania watku.I bedac odpowiedzialna za zycie kota, podalabym adres,numer buta, bielizny ...i co by tylko chcial zglaszajacy sie, oby tylko uzyskac jakas wiadomosc.
Chyba ci umknelo,ze przyznalam sie do poszukiwan kotki i do zalozenia watku.Latwo sprawdzic.

A teraz dziewczyny nie wdawajmy sie w dyskusje na temat tego co bylo.Telefonow koszmarkow nie trzeba odbierac,.Mozna wylaczyc telefon.Czy to stacjonarny czy komorkowy,
Chcialabym zeby ten watek byl poswiecony teraz tylko Mikitce .TYLKO I WYLACZNIE.
Reszta spraw jest juz poza i jesli rzeczywiscie mozna udowodnic ze to ktos z forum,czy nie naprzykrza sie prosze niech zostanie zgloszona sprwa do odpowiednich wladz.
Tu zostal dokonany maly cud.Znalazla sie kotka ktora nie miala prawie powodzenia na powrot. Tyle nie znajacych sie osob z roznych czesci kraju zorganizowalo sie i uratowalo mala przed tzw.wolnoscia. I prosze skupmy sie teraz na niej.

Ja=Ba jesli ta mafia to my.wy oni to tylko koty krasc. :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 06, 2009 17:54 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Femka, nie mam żadnego poczucia winy. Nie sadze bym kiedykolwiek zapomniała to, co zobaczyłam w łazience Jany. Mogę nawet miec jakąś sprawę o coś - mam to gdzieś. Cokolwiek bedzie - warto było ratowac ta kotke. Jesli o coś się martwię to jedynie o to by wróciła ona do równowagi psychicznej.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie gru 06, 2009 17:57 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Ja-Ba pisze:Femka, nie mam żadnego poczucia winy. Nie sadze bym kiedykolwiek zapomniała to, co zobaczyłam w łazience Jany. Mogę nawet miec jakąś sprawę o coś - mam to gdzieś. Cokolwiek bedzie - warto było ratowac ta kotke. Jesli o coś się martwię to jedynie o to by wróciła ona do równowagi psychicznej.
:ok: :ok: :ok:
Już po złapaniu Kleksika byłam jeszcze w domku, z którego zwiał, po książeczkę zdrowia i wyniki jego badań. Chyba nie byłam dla tych państwa zbyt serdeczna, bo potem się skarżyli, że potraktowałam ich jak gestapo :mrgreen: I nawet nie wiedzą, jak się mylą. Bo ja się ostatkiem sił powstrzymywałam, żeby im nie lutnąć między oczy :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 06, 2009 18:00 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Ja-Ba pisze:Femka, nie mam żadnego poczucia winy. Nie sadze bym kiedykolwiek zapomniała to, co zobaczyłam w łazience Jany. Mogę nawet miec jakąś sprawę o coś - mam to gdzieś. Cokolwiek bedzie - warto było ratowac ta kotke. Jesli o coś się martwię to jedynie o to by wróciła ona do równowagi psychicznej.

rzadkiem na lawie posadza polowe tego watku!!!Siedziec w takim towarzystwie to zaszczyt!
Mam cicha nadzieje ze zalapie sie :cry:

Jak kicia dzisiaj?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 06, 2009 18:10 Re: MIKITKA-Już w domu:)

załapiesz się na bank! :mrgreen: :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 18:11 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Femka, współczuję każdemu, kto ma w jakiś sposób do czynienia z psychopatą. Niezależnie od wszystkiego.

Poza tym, tak jak pisał ASK@, najważniejsze, że Mikitka siedzi bezpieczna u Ja-Ba za wersalką. I żeby jak najszybciej zechciała stamtąd wyjść.
Ostatnio edytowano Nie gru 06, 2009 18:14 przez hanelka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 18:13 Re: MIKITKA-Już w domu:)

hanelka pisze:Femka, współczuję każdemu, kto ma w jakiś sposób do czynienia z psychopatą. Niezależnie od wszystkiego.

rozumiem.


Ja-Ba, co z kupą Mikitki?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 06, 2009 18:13 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Asiu - z kicią jest tak że najchętniej by zniknęła. Siedzi schowana za wersalką lub pod biurkiem komputerowym. Sama wychodzi tylko do kuwety, nawet miseczki z jedzeniem wstawiam jej do tych kryjówek /pochłania je błyskawicznie., ale gdy postawię na środku pokoju - nie wyjdzie.

Kiedy włażę pod biurko lub za tapczan to kicia pozwala się głaskać. Przytula się, wystawia brzuszek, ugniata łapkami, mruczy.
Kiedy ją wyjmuję i biore na tapczan, początkowo jest wystraszona i wyglada tak jakby się bała że jej coś zrobię.
Po chwili odpręża się i poddaje głaskaniu. Jak już się odpręży to wystawia brzusio, wyciąga łapki - no wyglada jak normalny kot któremu nic się nigdy nie stało. Tyle że raptem się zrywa, lada szmer, cokolwiek, kotka przerażona chce uciekać do jakiegoś ciemnego kąta. Nie wiem na ile to zachowanie jest spowodowane jej nieufną naturą a na ile ostatnimi przezyciami. Wiem jedno - ze schroniska wyjechała wprawdzie nieufna ale zdrowa, normalna kotka. Nie wróciła taka sama.

Powolutku poradzimy sobie z tym.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie gru 06, 2009 18:16 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Janeczko, jestem pewna, że kotka się boi. Ona wcale nie wie, że nic jej już nie grozi. Daj jej czas, a zobaczysz, jak ładnie się uspokoi. Na normalne zachowanie Milusi czekałam półtora roku.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 06, 2009 18:18 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Femka pisze:

Ja-Ba, co z kupą Mikitki?


W nocy było nieciekawie ale rano podałam jej dwie kapsułki węgla / po rozmowie z wetem/ i na razie jest spokój. Ugotowałam jej tez marchwiankę, podałam trochę strzykawką do pysia a potem wstawiłam jej miseczkę z marchwianką za wersalkę. Całkiem ładnie wypiła :D Zobaczymy jaka bedzie dzisiejsza noc. Jutro tak czy siak jedziemy do weta na wizyte kontrolną.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie gru 06, 2009 20:29 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Femka pisze:Na normalne zachowanie Milusi czekałam półtora roku.


Ja przygarnęłam kotkę, którą po śmierci starszej pani zamknięto na 1,5 roku w mieszkaniu. Tak raz na tydzień ktoś przychodził i dawał jej suchą karmę. od czasu do czasu mega huczne imprezy. Jak zaczął się remont w mieszkaniu i córka starszej pani poszła do sąsiadek z pytaniem, gdzie jest schronisko w łodzi, bo jak nie to kotka zostanie uśpiona, one, kociary zareagowały. Jej ogłoszenie odnalazłam w KS. Byłam druga w kolejce, bo zgłosił się jakiś dom wychodzący w odległości ok. 60 km. I tam miała kotka pojechać. Następnego dnia miałam telefon, że ten dom to strasznie daleko i jak ja jestem jeszcze chętna.... Byłam. Następnego dnia miałam mega przerażonego kota przywiezionego w koszyku, z kuwetką, połową paczki najtańszego żwirku i karmy TIP. Cała jej wyprawka. Kotka miała futerko w dotyku przypominające papier ścierny, wszystkie kości na wierchu i wylizane futerko z wewnętrznych części tylnych łap i połowy brzuszka. Pierwszy tydzień mieszkała pod wanną, drugi w szafie...kolejne w jej kolejnych schowkach... Pomału wychodziła...Przez pierwszy okres miała syndrom głodzonego kota...później wręcz przeżerała się do granic możliwości i po zwymiotowaniu szła jeść dalej, ale czyste i nieruszone jedzenie.
Pokochała mnie a ja Ją, cień kota... Umiała spać w łózku i spała, o ile spałam sama. Łapki przestała wylizywać po ok. 2 latach. Nigdy jednak nie doszła do pełnej równowagi psychicznej.... A byłyśmy razem 5 lat. Teraz już śpi spokojnie, w tym kocim lepszym świecie[*]. Moja Maniutka.

Jana, Ja-Ba, Femko macie rację, a ja ze swojej strony trzymam ogromne kciuki za powrót do równowagi :ok: :ok: :ok:

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 06, 2009 21:08 Re: MIKITKA-Już w domu:)

Pisalam ci Janeczko ze mam wycofanego kota Pikusia. Drugi miesiac spedza w szafie.Poslane tam i cichutko.Nawet jedzenie tam wstawiamy. Od 2 m-cy nie odkurzamy by go nie przestraszyc i nie zaprzepascic tego co osiagnelismy.A czasem wychodzi i daje sie glaskac.Potem nie wiedziec czemu ucieka,drapie,prycha i gryzie. Ja z brudu nie umre a kota zal. Juz jest lepiej bo korzysta czasem z kuwety.A wczesniej i tego nie robil. Choc zdarzaja sie jeszcze wpadki. Ale nie w szafie.W domu rodzina nic nie mowi, bo jak patrza na niego to serce kraje sie ile strachu i przerazenia w kocie siedzi.
Mysle ze Mikitka tez potrzebuje pelnej akceptacji jej reakcji i pelnej akceptacji jej strachu. Oswoi sie swoim tempem.Dobrze robi czysty kleik ryzowy dodany do marchwianki.On doskonale wiaze urobki malo ciekawe.A latwo strawny i bez smaku. Zageszcza jednak posilek i jest kaloryczny.
Mimo ze mam w domu teraz 2 takie koty skrzywdzone przez ludzi ciezko mi nawet sobie wyobrazic co czuje Mikitka. Ale jak widac kontakt z czlowiekiem jest jej potrzebny,na jej zasadach ale szuka go!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie gru 06, 2009 21:15 Re: MIKITKA-Już w domu:)

dla mnie właśnie to jest kwintesencja miłości: dać drugiej istocie to, czego potrzebuje, na JEJ zasadach. I nie mimo, że jest słabsza, ale właśnie dlatego, że jest słabsza.
Tak cudnie jest cieszyć się z maluteńkich kroczków, takich widocznych tylko dla mnie, ale zrobionych w kierunku normalności.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 32 gości