Panny "P", czyli Puma i Pepsi :)

MaryLux pisze:
nanetka pisze:Nie poźwalajom, ale nie widzieli Bo ich nie było w domku

Jak nam Duża mówi, że nie wolno, to my to robimy sypko=sypko-jus
Inka

A to my tes

Albo jak Duza mówi nie wolno to my udajemy, ze nie zlobimy a potem atakujemy znienacka :twisted:

nanetka pisze:
MaryLux pisze:
nanetka pisze:Nie poźwalajom, ale nie widzieli Bo ich nie było w domku

Jak nam Duża mówi, że nie wolno, to my to robimy sypko=sypko-jus
Inka

A to my tes Albo jak Duza mówi [i]nie wolno to my udajemy, ze nie zlobimy a potem atakujemy znienacka [/i]

cześć, małe cwaniaczki

annette88 pisze:cześć, małe cwaniaczki

Ceść! My fcale nie jesteśmy małe :twisted:

Jesteśmy jus duze!

nanetka pisze:
annette88 pisze:cześć, małe cwaniaczki

Ceść! My fcale nie jesteśmy małe Jesteśmy jus duze!

Pewnie, że tak!
Inka

MaryLux pisze:
nanetka pisze:
annette88 pisze:cześć, małe cwaniaczki

Ceść! My fcale nie jesteśmy małe Jesteśmy jus duze!

Pewnie, że tak!
Inka

Dzienki Inka za fspalcie!

Na mnie zawse mozna licyć
Inka

Dziękuję Aniu, dobrze Czasem męczą mnie jeszcze nudności, ale już nie są takie częste Bolą mnie tylko plecy, a dokładnie w krzyżu

W krzyżu mnie też bolało. Ja do końca ciąży jeździłam na rowerku (składaczek tak zwany) kierownik był obwieszony zakupami bo to były inne czasy. Przytyłam w ciąży 20 kilo. :mrgreen:

a córka ważyła 3 kilo. :wink:

Po pół roku waga wróciła do normy 54 kg, i tak prawie jest do dzisiaj. :roll:

kasia86 pisze:
Dziękuję Aniu, dobrze Czasem męczą mnie jeszcze nudności, ale już nie są takie częste Bolą mnie tylko plecy, a dokładnie w krzyżu

W krzyżu mnie też bolało. Ja do końca ciąży jeździłam na rowerku (składaczek tak zwany) kierownik był obwieszony zakupami bo to były inne czasy. Przytyłam w ciąży 20 kilo. a córka ważyła 3 kilo. Po pół roku waga wróciła do normy 54 kg, i tak prawie jest do dzisiaj.

Wow! To masz super wagę! :ok:

Ja jestem ciekawa ile ja przytyję

Ale żebyś widziała jaki ja miałam apetyt! :strach:

Pomidory ze śmietaną to jadłam całymi michami, 4 bułki to norma była na śniadanie, a teraz ledwo 2 wmuszę w siebie. :lol:

Nanetko, nie patrz teraz na wagę, bo to dla dobra dziecka jest. :ok:

kasia86 pisze:Ale żebyś widziała jaki ja miałam apetyt!
Pomidory ze śmietaną to jadłam całymi michami, 4 bułki to norma była na śniadanie, a teraz ledwo 2 wmuszę w siebie.

Nanetko, nie patrz teraz na wagę, bo to dla dobra dziecka jest.

Ja na początku też miałam wilczy apetyt, ale teraz jakoś mam wstręt do niektórych potraw i wędlin

Ale staram się nadrabiać to innymi produktami

Ja też jadłam tylko te produkty na które miałam ochotę. Pomidory ze śmietaną, placki tarte(nieraz codziennie :lol:

) ogórki kiszone i kwaśne rzeczy.

Nanetko, jedz to na co masz ochotę a na pewno Ci pójdzie na zdrowie. :ok:

Ooo, dzisiaj Mamusie dyskutują :lol:

.
Duzi w domkach to i koteczki nie dorwały się do klawiatury :lol:

.
Nanetko, dużo zdrówka życzymy i przesyłamy mizianki dla ślicznych koteczek! :1luvu:

Ulla pisze:Ooo, dzisiaj Mamusie dyskutują .
Duzi w domkach to i koteczki nie dorwały się do klawiatury .
Nanetko, dużo zdrówka życzymy i przesyłamy mizianki dla ślicznych koteczek!

Ano się nie dorwały

Chociaż Pepsi na chwilkę dziś poklikała

Dziękuję Ulla za życzenia! :love:

Dzień dobry w mikołajkowy niedzielny poranek! :s4:

Wszystkim Cioteczkom i Koteczkom życzymy Mikołaja z worem pełnym prezentów! :s1:

Panny "P", czyli Puma i Pepsi :)

Kto przegląda forum