Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :( w DT

Zdrowiej koteńku :roll:

psiama pisze:Dziewczynom jest z tym na pewno źle . Widza wiele cierpienia, pomagają bardzo.

dzieki psiama za wsparcie
Ci co znaja nasza dzialanosc to wiedza ze nigdy nie zawahalysmy sie by pomoc, nawet widmo olbrzymich kosztow leczenia nie powodowalo zmiany decyzji

nie wiem czy _bubu_ pisala juz dzisiaj w watku glownym kotow zywieckich o kocie, ktory dzisiaj trafil pod nasze skrzydla
zostal znaleziony przez znajomego _bubu_, kot byl starsznie pokiereszowany
trafil do lecznicy, prowadzilam dzisiaj dluga konferencje telefoniczna z lecznica co z nim robic, bo na pierwszy rzut oka nadawal sie do eutanazji
kot mial zlamany a raczej zerwany ogon, u jego nasady zagniezdzily sie muchy, larwy zezarly sporo tkanki w glab..
lekarze sprawdzili ze odbyt i srodek jelita jest w miare dobrym stanie, po zrobieniu zdjec podjeli sie operacji odjecia ogona i wysciecia calej martwiczej tkanki
jednak po podlaczeniu narkozy kot przestal oddychac... pobiegl za TM

majac go juz na stole zrobiono sekcje zwlok
mial pecherz w potwornym stanie, wielki jak pomarancza przekrwiony, wyciekal z niego brunatno czerwony plyn

ratowalismy go za wszelka cene
ja nawet nei zdazylam go zobaczyc, lekarze na moja prosbe zrobili zdjecia przed operacja oraz juz po sekcji, tego pecherza m.in.

biedny kocurek :placz:

to taka dygresja, by o nim napisac, by pozostal jakis slad...

****************

mam nadzieje ze Bruno bedzie mial szczesliwy dom
ze od teraz bedzie juz dobrze

Jolu, ja wiem, że robicie wszystko, żeby koty ratowac. Dlatego takie to smutne, że ktoś decyduje inaczej.
Bo niesądze, że jakakolwiek decyzja była wasza. Myślę, że nie pozowlilybyście oślepic malca bez dania mu szansy. Dlatego taka złośc we mnie powoduje szybka decyzja wetów. Czasem dobrze jest pomyślec dwa razy.

Żal biednego kota, ale pewnie to dla niego było najlepsze wyjście:((
[']

na jutro mam zamowiona wizyte u dra Garncarza w Tychach
to miejsce Bruna
jesli ktos chce skonsultowac jakiegos futrzaka to powiem gdzie, co i jak

Up Śliczny Koteńku !

BOZENAZWISNIEWA pisze:Dziewczyny, nie chce oskarzac, tylko przestrzec na przyszłosc kazdego w ciezkiej, beznadziejnej sytuacji
Rozmawiam z mezem na ewentualnym rozwazeniem zgłoszenia naszego domu jako DS dła maluszka.Mam domek z wieloma kotami,ale jest ich naście i jestem w domu.Różnie to bywa z adopcjami, bo różne ludzie oczekiwania maja...wiem jednak,ze skoro dom ma byc bezpieczny, najlepiej ,zeby ktos był w domu, to ja jestem w domu....koty kalekie mam, odnalazły sie wspaniale i sa szczesliwe(to widac i słychac).Na razie szukam małemu domu przez NK, moze znajdzie sie najlepszy domek na swiecie-mój jest tylko dobry.Głowa do góry

Bożeno, to byłaby wielka szansa dla Brunka, wielka :1luvu:

Serce masz ciepłe i otwarte :1luvu:

.

Jak Bruno czuje się po operacji ?

Marsylka pisze:Jak Bruno czuje się po operacji ?

czekamy na wieści, Bruno,trzymaj sie koteczku :ok:

Bardzo czekamy

Bruno, trzymaj się maleńki! :ok:

I światełko dla koteczka, który odszedł za TM ['][']['] :cry:

ja tak na chwilke

stan Brunona jest dobry, nie ma komplikacji po operacji

my ciagle w biegu, dlatego wybaczcie cisze na watku

sprawy ida w dobrym kierunku

pozniej wyjasnie co mam na mysli, teraz lece
wybaczcie

Jola_K pisze:ja tak na chwilke

stan Brunona jest dobry, nie ma komplikacji po operacji

my ciagle w biegu, dlatego wybaczcie cisze na watku

sprawy ida w dobrym kierunku
pozniej wyjasnie co mam na mysli, teraz lece
wybaczcie

Super! To my trzymamy kciuki za te sprawy i ten dobry kierunek :wink: