agatka84 pisze:Poszukuję domu tymczasowego dla dorosłego, czarno-białego kocura.
Kota ktoś najprawdopodobniej wyrzucił z domu, bo pojawił się nagle, jakiś czas temu na osiedlu u moich rodziców.
Widać, że nie jest przyzwyczajony do życia na dworze, bo całymi dniami zupełnie sam przesiaduje praktycznie w jednym miejscu, nie chodzi na dalsze wyprawy. Wygląda jakby na kogoś czekał.
Na szczęście pewien pan zrobił mu domek i postawił go pod swoim balkonem. Ale domek jest zupełnie na widoku, więc w każdej chwili ktoś może zrobić kotu krzywdę. Ponadto kot nie jest mile widziany przez sąsiadów tego pana, którzy kazali wyciąć spółdzielni krzaki, które zasłaniały poprzedni domek a sam domek wyrzucili.
Kot jest bardzo kontaktowy, głośno domaga się jedzenia. Na pierwszy rzut oko wygląda na w miarę zdrowego.
Zobowiązuję się do comiesięcznego, finansowego wsparcia dla niego, które na pewno wystarczy na ewentualne leczenie, kastrację i żywienie.
Kot nie jest tam bezpieczny, bo to zupełnie domowy kot. Agata mówi, że on jest takim fajnym, kontaktowym gadułą. Całymi dniam albo łazi tam bez celu, jakby na kogoś czekał, albo przesiaduje w budce. Jak Agata do niego pierwszy raz podeszła, to akurat siedział pod klatką i skrzeczał, że jest głodny.
Potrzebny jest tylko kącik dla niego w DT, wsparcie finansowe będzie zapewnione!
A oto on (nie ma jeszcze imienia) - sami zobaczcie jaki cudny jest, zgrabniutki, z pięknymi żółtymi oczami


A tutaj widać, jak mieszka...





